Margaret Thatcher odwiedziła Polskę w dniach 2-4 listopada 1988 roku. Była to wizyta wyjątkowa. W Polsce nadal rządzili komuniści, a „Żelazna Dama” znana była przecież z ostrej krytyki systemu komunistycznego. Jak przebiegała wizyta i z kim spotkała się premier Wielkiej Brytanii?
Krytyka komunizmu
Margaret Thatcher, podobnie jak prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, znana była z wielkiej niechęci do komunizmu, a zarazem z wielkiego poparcia dla gospodarki wolnorynkowej i kapitalizmu. Thatcher słynęła z tego, że bez większych oporów głośno mówiła, co myśli o polityce Związku Sowieckiego wobec podległych jej terytoriów.
W 1981 roku, po powstaniu w Polsce „Solidarności” Thatcher wyraziła podziw wobec coraz odważniejszych wystąpień tysięcy Polaków przeciwko komunistycznemu reżimowi. „Marksizm twierdzi, że kapitalizm znalazł się w kryzysie. Polscy robotnicy pokazali, że w kryzysie jest komunizm. Polacy powinni być pozostawieni sami sobie, żeby mogli określić swój los bez zewnętrznej ingerencji” – mówiła „Żelazna Dama”.
W 1984 roku Margaret Thatcher odwiedziła Węgry. Był to pierwszy kraj bloku wschodniego, gdzie zawitała brytyjska premier. Thatcher liczyła, że dzięki ożywieniu kontaktów z poszczególnymi państwami leżącymi za „żelazną kurtyną”, zdoła zbliżyć je do świata Zachodu.
Próby kontaktów z krajami komunistycznymi Wielka Brytania kontynuowała w kolejnych latach. W samym bloku wschodnim następowały wówczas także liczne zmiany. Do władzy w Związku Sowieckim doszedł Michaił Gorbaczow – bardziej skłonny do rozmów z Zachodem, niż jego poprzednicy.
Tymczasem sytuacja w Polsce nie wyglądała zbyt optymistycznie. Po krótkim „karnawale Solidarności” pozostały tylko wspomnienia. W 1984 roku zamordowany został ksiądz Jerzy Popiełuszko – tajemnicą poliszynela było to, że rozkaz o zabiciu duchownego musiał wyjść od najwyższych władz PRL. W Polsce trwały prześladowania opozycji i niewiele wskazywało, aby komunizm miał niedługo upaść. Z drugiej jednak strony, coraz trudniejsza sytuacja w Moskwie wskazywała, że także jej „satelity”, jak Polska, czekają nieuchronne zmiany.
Wizyta Thatcher w Polsce
Przybycie Margaret Thatcher poprzedziły intensywne „rokowania” pomiędzy stroną brytyjską a władzami PRL. Rządzący Polską komuniści nie chcieli zgodzić się na wiele zaproponowanych przez Brytyjczyków punktów wizyty, w końcu jednak musieli ustąpić. Zgodzono się, aby Thatcher odwiedziła grób księdza Popiełuszki oraz spotkała się z przedstawicielami „Solidarności”. Zgodzono się także na jej swobodny (czy raczej „dyskretnie” monitorowany przez komunistyczne służby; operacja zabezpieczająca wizytę otrzymała kryptonim „Albion”) kontakt z mieszkańcami Warszawy czy Gdańska, gdzie „Żelazna Dama” miała się pojawić.
Władze PRL liczyły, że Thatcher przychylnym okiem spojrzy na różne reformy, które od niedawna komuniści próbowali wprowadzić. Brytyjska premier natomiast miała nadzieję, że spotkanie z Jaruzelskim będzie pomocne w nawiązaniu lepszych relacji z Michaiłem Gorbaczowem. Thatcher zamierzała także, i był to dla niej niezwykle ważny punkt wizyty, osobiście wyrazić poparcie dla polskiej opozycji spotykając się z działaczami „Solidarności”. Margaret Thatcher zwracała także uwagę na mało istotne, lecz ważne drobiazgi. Takim „drobiazgiem” był m.in. kolor jej płaszcza. „Pewna Polka powiedziała mi, że zielony symbolizuje w Polsce nadzieję. Tak więc wybrałam kostium tego koloru”. – pisała po czasie premier.
2 listopada 1988 roku Margaret Thatcher rozpoczęła swą wizytę w Polsce. O godzinie 17:20 jej samolot wylądował na Okęciu. Jeszcze tego samego dnia w wilii przy ul. Parkowej spotkała się z nowym premierem PRL Mieczysławem Rakowskim. Później spotkała się jeszcze z prymasem Józefem Glempem.
3 listopada Thatcher odwiedziła Instytut Brytyjski, a następnie wybrała się do Hali Mirowskiej, gdzie zrobiła drobne zakupy. Następnie Thatcher udała się do kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie tego dnia przybyły tysiące ludzi. W kościele św. Stanisława Kostki Thatcher złożyła kwiaty na grobie księdza Popiełuszki, a także spotkała się z rodzicami zamordowanego kapłana. Premier była wszędzie entuzjastycznie witana. Było to niej niezwykle miłe i budujące, o czym pisała w swoich wspomnieniach. „W czwartek po południu po raz pierwszy naprawdę poczułam Polskę – tę Polskę, którą komuniści na próżno próbowali zdławić” – podkreślała.
Po wyjściu z kościoła Thatcher udała się na spotkanie z Jaruzelskim. To spotkanie oceniła dużo surowiej, niż rozmowę z Rakowskim. Jaruzelskiego określiła jako „typowego komunistę”, odpowiadając na jego monologi dość chłodno. W czasie spotkania premier z Jaruzelskim na budynku na rogu ul. Kruczej i Al. Jerozolimskich pojawił się transparent wywieszony przez Grupy Oporu „Solidarni”. Napis na tranparencie brzmiał: „Margaret, uważaj na czerwonego pająka”, co odnosiło się do Jaruzelskiego.
4 listopada Thatcher, wraz z Jaruzelskim udała się do Gdańska. Na miejscu oboje złożyli kwiaty pod pomnikiem na Westerplatte. Dalej, statkiem wycieczkowym, premier przepłynęła do Stoczni Gdańskiej. Tam powitały ją tłumy stoczniowców.
Premier Wielkiej Brytanii spotkała się m.in. z Lechem Wałęsą, następnie złożyła kwiaty kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, a później, wraz z Wałęsą, udała się do kościoła św. Brygidy. Wizytę w kościele zakończyło odśpiewanie „Boże, coś Polskę” przez tysiące zgromadzonych wiernych.
4 listopada 1988 roku Thatcher powróciła do Wielkiej Brytanii. Brytyjska premier była sceptycznie nastawiona do przemian, jakie proponowali rządzący Polską komuniści, lecz z dużą nadzieją patrzyła na „Solidarność”. Także wśród zwykłych Polaków dostrzegła wielki opór względem komunizmu i determinację, by w końcu z nim zwyciężyć.
Czytaj też:
Richard Nixon w Polsce. Jak powitała go Polska czasów Gierka?Czytaj też:
Charles de Gaulle w Polsce. Wielkie święto Polaków i propaganda PRLCzytaj też:
Pierwszy sekretarz Władysław Gomułka. Najbardziej uwielbiany człowiek w PRL?