Ryszard Kukliński. Kariera w Wojsku Polskim i praca dla Amerykanów

Ryszard Kukliński. Kariera w Wojsku Polskim i praca dla Amerykanów

Dodano: 
Ryszard Kukliński w Pekinie w 1967 r.
Ryszard Kukliński w Pekinie w 1967 r. Źródło: Instytut Pamięci Narodowej
Ryszard Kukliński, pułkownik Wojska Polskiego, jako „Jack Strong” współpracował z amerykańską agencją wywiadowczą CIA. Dostarczył Amerykanom około 40 tysięcy dokumentów. Poinformował USA m.in. o planach wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

Ryszard Kukliński za swoją współpracę z amerykańskim wywiadem zapłacił wysoką cenę. Musiał uciekać z Polski, a kilka lat później stracił dwóch synów. Okoliczności ich śmierci wciąż nie są jasne, lecz niewykluczone, że brali w tym udział rosyjscy agenci, którzy po czasie zemścili się na Jacku Strongu. Życiorys Kuklińskiego zawiera wciąż wiele niedopowiedzeń. On sam niekiedy opowiadał o tych samych wydarzeniach w różny sposób.

Kariera w Wojsku Polskim

Ryszard Kukliński urodził się 13 czerwca 1930 roku w Warszawie. Jego ojciec Stanisław zginął w czasie II wojny światowej w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Podczas wojny Ryszard należeć miał do Armii Krajowej i walczył w Powstaniu Warszawskim, choć opowiadał też, że należał do organizacji „Miecz i Pług” lub „Młot i Sierp”, albo też, że nie należał do żadnego z powyższych ugrupowań. Najprawdopodobniej jednak w czasie wojny został wraz z matką wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec.

Po wojnie Kukliński zamieszkał we Wrocławiu. Od września 1945 roku pracował w Miejskiej Straży Ochrony Obiektów. Do Polskiej Partii Robotniczej wstąpił w styczniu 1946 roku. W tym czasie należał podobno do Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. 1 października 1947 roku Kukliński wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty nr 1 we Wrocławiu. Trzy lata później oskarżono go o przynależność do różnych organizacji w czasach II wojny i zwolniono ze szkoły. Po interwencji gen. Stanisława Popławskiego, przywrócono go jednak w poczet uczniów. 23 września 1950 roku, już jako chorąży, został skierowany do dyspozycji Departamentu Personalnego MON, a dwa miesiące później trafił do 9 Pułku Piechoty w Pile na stanowisko dowódcy plutonu. Dwa lata później Kukliński został dowódcą kompanii w 9 Pułku Zmechanizowanym. Wtedy też, w 1952 roku, wziął ślub z Joanną Christ.

Ryszard Kukliński

Kariera wojskowa Ryszarda Kuklińskiego szybko się rozwijała. W 1956 roku rozpoczął Kurs Doskonalenia Oficerów. Po jego ukończeniu służył w 5 Kołobrzeskim Pułku Piechoty na stanowisku pomocnika szefa sztabu ds. operacyjnych. W 1957 roku na własną prośbę przeniesiony został do 3 Brygady Obrony Wybrzeża w Kołobrzegu, a po jej przeformowaniu w 1958 roku trafił do 82 Pułku Zmechanizowanym, gdzie służbę pełnił do 30 września 1961 roku. W 1960 roku Ryszard Kukliński zdał maturę, rok później rozpoczął studia w Akademii Sztabu Generalnego WP.

Od 1964 pracował dla polskiego kontrwywiadu. Awansowany do stopnia majora, Kukliński przeniesiony został do Warszawy, gdzie zajmował się m.in. przygotowaniem wojsk Układu Warszawskiego do inwazji na Czechosłowację. W latach 1967-1968 służył w Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru Układów Genewskich w Wietnamie, a po powrocie do kraju wrócił do Oddziału Szkolenia Operacyjnego Sztabu Generalnego WP. W latach 60. Kukliński należał do klubu żeglarskiego „Atol”, którego był też prezesem. W tym czasie, aż do 1977 roku, pod przykrywką rejsów turystycznych, przeprowadzał wraz z polskim wywiadem rekonesans wybrzeży krajów NATO tj. Holandii, Danii, RFN i Wielkiej Brytanii.

Współpraca z Amerykanami

Prawdopodobnie w 1970 roku rozpoczął pracę dla służb amerykańskich. Ryszard Kukliński twierdził, że nawiązał współpracę z amerykańskim CIA podczas rejsu do Europy Zachodniej w 1972 roku, wysyłając list do attaché wojskowego przy ambasadzie USA w Bonn. Do pierwszego spotkania z Amerykanami doszło 18 sierpnia 1972 roku w Hadze. W latach 1971-1981 Ryszard Kukliński przekazał ponad 40 tysięcy dokumentów dotyczących sytuacji w PRL, ZSRS i innych państwach Układu Warszawskiego. Dokumenty te dotyczyły między innymi sowieckich planów użycia broni nuklearnej, danych technicznych najnowszych sowieckich broni czy rozmieszczenia sowieckich jednostek przeciwlotniczych na terenach Polski i NRD.

W lutym 1975 roku Kukliński wyjechał na kurs oficerski do Moskwy. 12 października 1976 roku został odznaczony przez Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Pół roku później został szefem Oddziału I Planowania Ogólnego Zarządu I z zaszeregowaniem do stopnia generała brygady.

Pod koniec 1978 roku Kukliński został przyłapany przez podpułkownika Józefa Putka na fotografowaniu dokumentów. Wkrótce Putka został skierowany na wyjazd służbowy, a następnie usunięty ze Sztabu Generalnego.

11 II 2004 roku zmarł płk Ryszard Kukliński, oficer Sztabu Generalnego LWP, który przekazał CIA wiele ściśle tajnych dokumentów Układu Warszawskiego.

Ryszard Kukliński, przez wiele lat służby dla Amerykanów, miał wiele romansów. Opinia kobieciarza miała ułatwiać mu podobno pracę dla USA. W Sztabie Generalnym wiedziano o jego „słabości” do kobiet, konflikcie z żoną oraz o tym, że Kukliński ma nawet posiadłość za miastem, gdzie spotyka się z kochankami. To właśnie w daczy koło Mińska Mazowieckiego zostawiać miał informacje przeznaczone dla CIA.

W lutym 1981 roku Kukliński przedstawił plan wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Już rok wcześniej, według informacji Kuklińskiego, Związek Sowiecki przygotowywał się do przeprowadzenia interwencji w Polsce na wzór interwencji w Czechosłowacji.

W marcu 1981 roku odbyły się w Polsce ćwiczenia wojsk Układu Warszawskiego pod nazwą „Sojuz 81”, które były przygotowaniem do przeprowadzenia akcji militarnej na terenie PRL.

W sierpniu 1981 roku uciekł z Polski gen. Leon Dubicki (poprosił o azyl w RFN), a we wrześniu 1981 roku – płk Włodzimierz Ostaszewicz. To skomplikowało sytuację Kuklińskiego. O szpiegu w szeregach oficerów należących do Sztabu Generalnego poinformował polskie służby (współpracujący z SB) ksiądz Janusz Bolonek, mieszkający w Watykanie i znajdujący się w bliskim otoczeniu Jana Pawła II.

Ucieczka z Polski

Ucieczka Ryszarda Kuklińskiego z Polski do dzisiaj pozostaje zagadką. Wciąż nie znamy szczegółów tamtej operacji. W jaki sposób Amerykanie pomogli Kuklińskiemu i jego rodzinie przekroczyć polską granicę?

2 listopada 1981 roku pułkownik Ryszard Kukliński został wezwany na rozmowę do szefa Sztabu Generalnego gen. Jerzego Skalskiego. Kukliński przeczuwał już, że coś jest nie tak. Na miejscu atmosfera była bardzo poważna. Skalski powiedział od razu: „Doszło do katastrofalnego przecieku. Do aktu zdrady”.

Skalski przekazał, że polski wywiad w Rzymie otrzymał informację, że CIA wie o planowanym wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Jak okazało się później, dowiedział się o tym ks. Januariusz Bolonek z Sekretariatu Stolicy Apostolskiej, który współpracował z wywiadem PRL. Bolonek był obecny podczas rozmowy szefa CIA Williama Casey’a z papieżem Janem Pawłem II.

Płk Ryszard Kukliński

Kukliński o rozmowie Casey’a z papieżem wtedy nie wiedział. Wiedział jednak, że na dokumentach, które przekazywał Amerykanom znaleźć można było naniesioną przez niego poprawkę. Wiedział, że znalezienie „kreta” będzie tylko kwestią czasu. Na jego szczęście Sztab Generalny nie zaczął szukać winnego w swoim gronie. Podejrzenia padły od razu na MSW i ludzi związanych z Czesławem Kiszczakiem.

Kukliński wiedział jednak, że jego gra się skończyła oraz, że jego przełożeni w krótkim czasie dotrą w końcu także do niego. Wiedział, że ma mało czasu na to, aby o wszystkim powiedzieć żonie i synom. Jego decyzja mogła być wówczas tylko jedna: musiał uciekać z Polski. Tylko amerykańskie służby były w stanie zorganizować tę ewakuację.

Tego samego dnia Kukliński powiedział o wszystkim żonie. Hanna Kuklińska była w szoku, jednak bardzo szybko zdecydowała, że wszyscy muszą wydostać się z kraju. Najbardziej przeciwny wyjazdowi był starszy syn Kuklińskich, będący już po zaręczynach Waldemar. Jednak i on w końcu zgodził się opuścić Polskę wraz z rodzicami i bratem Bogdanem, zostawiając w kraju narzeczoną Iwonę.

Ryszard Kukliński 2 listopada wieczorem wysłał pilną depeszę do rezydentki CIA w Warszawie, Sue Burggraf. Następnego dnia jego wiadomość trafiła do siedziby CIA w Langley i została przekazana do sekretarza stanu Alexandra Haiga. Amerykanie natychmiast postanowili o jak najszybszej ewakuacji swojego najważniejszego informatora, Jacka Stronga z Polski.

3 listopada Sue Burggraf udała się na spotkanie z Kuklińskim. Plan wydostania całej rodziny z Polski był skomplikowany. Należało zrobić to jak najdyskretniej, aby nie wzbudzić żadnych podejrzeń. Burggraf poinformowała Kuklińskiego, że jego rodzina może zostać wywieziona w każdej chwili, lecz Ryszard powinien zaczekać do piątku, 6 listopada, aby nagłym zniknięciem nie wywołać dziwnych przypuszczeń wśród swoich przełożonych.

Grób Ryszarda Kuklińskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Próba „podjęcia” Kuklińskich 4 listopada nie powiodła się. Rezydenci CIA byli śledzenie przez SB i akcję odwołali. Podobnie działo się przez dwa kolejne dni. Ostatnia szansa na wydostanie Kuklińskiego z Polski to 6 listopada. Tego dnia – najprawdopodobniej – agent CIA Tom Ryan, który na kilka dni wyjechał do Berlina Zachodniego, w drodze powrotnej do Warszawy, spotkał Kuklińskich i przetransportował ich na teren amerykańskiej ambasady w Warszawie.

Co działo się dalej? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Istnieje przynajmniej kilka wersji zdarzeń, w jaki sposób Ryszard Kukliński i jego rodzina zostali ewakuowani z Polski. Według Bena Weisera, autora książki „A secret life”, Kuklińscy zostali zabrani z Warszawy przez Ryan’a i przewiezieni na teren ambasady. Tam czekała już na nich ciężarówka na dyplomatycznych numerach rejestracyjnych. W niej właśnie, w dużych kartonach, została ukryta rodzina Kuklińskich. Już następnego dnia rano wszyscy mieli znaleźć się w Berlinie Zachodnim.

Inna wersja wydarzeń mówi o tym, że Hanna, Bogdan i Waldemar Kuklińscy wyjechali z Warszawy w sobotę, 7 listopada w samochodach amerykańskiej ambasady i przekroczyli granicę na podstawie fałszywych dokumentów. Sam Ryszard Kukliński jeszcze 7 listopada wieczorem poszedł na przyjęcie do sowieckiej ambasady z okazji 64. rocznicy rewolucji październikowej. Wyszedł stamtąd o godzinie 20:20 i skierował się w uzgodnione wcześniej z CIA miejsce: do jednej z kamienic na Mokotowie. Tam czekała już na niego ekipa, która miała zmienić jego wygląd. Kuklińskiemu ufarbowano włosy, zmieniono wygląd brwi, przebrano w drogi garnitur i założono okulary. Miał wyglądać na „typowego” Anglika, podobnego do człowieka, który kilka dni wcześniej przybył do Warszawy. Ponoć z dokumentami na jego nazwisko Kukliński pojechał później na lotnisko Okęcie, a stamtąd samolotem British Airways opuścił granice Polski, wyjeżdżając do Londynu. W Anglii Kukliński spędzić miał kilka dni. Następnie przewieziono go do Berlina Zachodniego, gdzie znajdowała się jego rodzina. Dopiero wówczas Kuklińscy zostali przetransportowani do Stanów Zjednoczonych, gdzie znaleźli się 11 listopada 1981 roku.

Jak wyglądała ucieczka Ryszarda Kuklińskiego z Polski? Czy któraś z powyższych wersji jest prawdziwa? Nie da się tego stwierdzić. Sam Kukliński nie chciał opowiadać o tym, jak wydostał się z Polski twierdząc, że to on był przedmiotem operacji, więc nie ma prawa o niej opowiadać. Amerykanie także tego nie ujawnili. Dokumenty dotyczące wydostania Jacka Stronga z Polski wciąż pozostają tajne.

W Stanach Zjednoczonych rodzina Kuklińskich zamieszkała w niepozornym, strzeżonym całą dobę przez CIA domu. Wszystkie ich kroki będą przez lata obserwowane przez amerykańskie służby. Wkrótce Kuklińscy znajdą się na celowniku wszystkich służb komunistycznych.

*

Przełożeni Ryszarda Kuklińskiego zauważyli jego zniknięcie w poniedziałek, 9 listopada 1981 roku. Początkowo nie zwrócono na jego nieobecność większej uwagi. Wieczorem stało się jednak jasne, że stało się coś „dziwnego”.

„Zdarzyło się coś, co nie powinno się było zdarzyć. Zniknął płk Ryszard Kukliński, oficer Sztabu Generalnego. Wieczorem dowiedziałem się, że generałowie nie mają już wątpliwości, iż – używając określenia Wojciecha [Jaruzelskiego – dop.red.] – płk Kukliński »ewakuował« się z kraju. Był tym oficerem, który przygotowywał w szczegółach istotne elementy stanu wojennego. Gdzie teraz się znajduje, jeszcze nie wiadomo. Dzień później Milicja Obywatelska wszczęła oficjalnie poszukiwanie zaginionego pułkownika, a WSW operację pod kryptonimem »Renegat«. – pisał w swoim dzienniku Mieczysław Rakowski.

Kuklińskiego poszukiwały nie tylko polskie służby. W końcu dowiedziano się, gdzie Ryszard Kukliński przebywa. Próbowano wówczas zabić lub porwać Jacka Stronga. W jego poszukiwania włączony został nawet wywiad kubański. Szczęśliwie samemu Kuklińskiemu nic się nie stało, lecz tragedia i tak nie ominęła jego rodziny. W 1994 roku obaj jego synowie zginęli w dziwnych, niewyjaśnionych okolicznościach.

W 1984 roku Ryszard Kukliński został skazany w Polsce na karę śmierci. Wyrok został uchylony dopiero w 1995 roku.

Czytaj też:
Tajemnicze zniknięcie, gra wywiadów. Jak Ryszard Kukliński wydostał się z Polski?
Czytaj też:
Cenckiewicz wspomina płk. Kuklińskiego. "Przeszywały mnie dreszcze"
Czytaj też:
Richard Sorge. Agent Niemców, który w Japonii szpiegował dla Sowietów

Źródło: DoRzeczy.pl