Swojski asceta. Gomułka - "ulubiony" dyktator

Swojski asceta. Gomułka - "ulubiony" dyktator

Dodano: 
Kolejarze niosący portety Władysława Gomułki, 1 maja 1968 roku w Warszawie
Kolejarze niosący portety Władysława Gomułki, 1 maja 1968 roku w Warszawie Źródło:Narodowe Archiwum Cyfrowe, Zbyszko Siemaszko
Władysław Gomułka podobno samemu Stalinowi potrafił powiedzieć, co myśli. Do tego siedział w więzieniu z rozkazu Bieruta i być może tylko dzięki temu uniknął śmierci w czasie czystek, jakie Sowieci przeprowadzali w podległych sobie partiach komunistycznych po II wojnie.

Władysław Gomułka przejmował władzę w Polsce przy dużym entuzjazmie społecznym. Niektórzy pokładali w nim wielkie nadzieje, licząc na pewną liberalizację po okrutnych czasach stalinizmu. Władysław Gomułka pozostaje chyba jedną z najbardziej niejednoznacznych postaci z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Przez wielu uważany był za „swojego”. Nie lubił przepychu, jadał skromnie i podobno umiał „postawić się” samemu Stalinowi. Zabiegał o ustalenie zachodniej granicy Polski z Niemcami na Nysie Łużyckiej i nie chciał, aby na polskim terytorium działały bezprawnie sowieckie służby, gdyż to, jego zdaniem, godziło w suwerenność kraju i negatywnie nastawiało ludzi do partii. W pewnym sensie Gomułka był „propolski”, choć jednocześnie uważał, że miejsce Polski jest tylko przy Sowietach.

Władysław Gomułka był jednym z najważniejszych działaczy komunistycznych w Polsce po 1945 roku. Jego poglądy coraz bardziej nie podobały się jednak Bolesławowi Bierutowi, który wolał pozbyć się trudnego towarzysza. W 1948 roku Bierut zarzucił Gomułce „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”, a Moskwa wyraziła zgodę na jego aresztowanie, co nastąpiło 2 sierpnia 1951 roku. Postawiono mu zarzuty takie jak: zdrada, współpraca z obcym wywiadem i szpiegostwo. W więzieniu Gomułka spędził ponad 3 lata. Wyszedł na wolność 13 grudnia 1954 roku z powodu nacisków licznych działaczy partii.

Rehabilitacja

Władysław Gomułka został zrehabilitowany przez partię w kwietniu 1956 roku. Oczyszczono go z zarzutów o szpiegostwo, ale podtrzymano pogląd o niewłaściwości jego poglądów („odchylenie prawicowe”). Po kilku miesiącach dyskusji, kiedy Gomułka cały czas twierdził, że interesuje go tylko przejęcie władzy nad partią, w październiku tego samego roku „Wiesław” dołączył do Komitetu Centralnego PZPR.

21 października 1956 roku Władysław Gomułka został wybrany pierwszym sekretarzem KC PZPR. Niedługo później wygłosił w Warszawie słynne przemówienie, które zaczynało się od słów: „Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący stolicy!”.

Dla Polaków, doświadczonych ostatnimi latami stalinizmu, wybór Władysława Gomułki był niejako powiewem świeżości. Ludzie wiedzieli ponadto, że jeszcze do niedawna Gomułka siedział w więzieniu – był więc traktowany w pewnym sensie jak „represjonowany” przez ekipę Bolesława Bieruta. Gomułka dość dobrze rozumiał te nastroje i umiał je wykorzystać.

Władysław Gomułka na wiecu, 1956

Jak pisze Marcin Szymaniak w książce „Polskie zamachy”:

„Kraj zalała fala istnej »gomułkomanii«. Niedawny więzień polityczny stalinistów stał się wielkim idolem mas. Urósł do rangi prawdziwego lidera narodu i skutecznego obrońcy jego niepodległości. Na tysiącach wieców, odbywających się w fabrykach, na uczelniach, w jednostkach wojskowych tłumy skandowały jego imię. Okrzyki »Niech żyje Gomułka!« mieszały się z »Precz z ruskimi!«, »Wilno i Lwów do Polski!« i innymi tego typu kłopotliwymi dla partii i samego pierwszego sekretarza.

Manifestacjom towarzyszyły często ekscesy antyradzieckie. Wybijano szyby w mieszkaniach oficerów z ZSRR i usiłowano niszczyć pomniki Armii Czerwonej. Stanisław Cat-Mackiewicz, konserwatywny publicysta, który powrócił w tym okresie z emigracji, pisał:

»Gomułka ma dziś tak duży kredyt w polskim społeczeństwie, że trudno nawet w naszej historii doszukać się polityka, który by mu dorównywał pod tym względem. Na razie z kredytu, którego naród polski mu tak powszechnie udzielił, korzysta jak najlepiej: oto zapowiedział polski model socjalizmu i uniknął konfliktu z Rosją, na który nas nie stać, i przez to już dobrze zasłużył się krajowi«”.

„Odwilż”

Gomułka starał się przekonać Polaków do partii, na której czele stał. Zdawał sobie sprawę, że komunizm nie jest w Polsce popularny. Zaczął realizować pewne niewielkie reformy, które i tak, choć umiarkowane, zyskały określenie „odwilży gomułkowskiej”. Za sukces można uznać zainteresowanie Gomułki kwestią granicy zachodniej – chciał, aby Niemcy potwierdzili jej przebieg na Odrze i Nysie Łużyckiej (Układ o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej między ZSRS a PRL podpisany w 1965 roku gwarantował nienaruszalność tej granicy).

Gomułka starał się uregulować stosunki z Kościołem, choć od lat 60. te relacje stopniowo, ponownie, pogarszały się (nastąpił m.in. zakaz nauczania religii w szkole, zlikwidowano dzień wolny od pracy w Święto Trzech Króli i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). Utrudniano także przeprowadzenie obchodów 1000-lecia chrztu Polski, a nawet „aresztowano” peregrynujący po Polsce obraz Matki Bożej Częstochowskiej.

Władysław Gomułka, choć miał poparcie sporej części społeczeństwa, to zaczynał mieć problemy z własną partią. W ramach PZPR coraz wyraźniej zaczęły się bowiem kształtować dwa stronnictwa popularnie zwane „puławianami” i „natolińczykami”.

Władysław Gomułka i Nikita Chruszczow

Pierwszy sekretarz, w odróżnieniu od swojego poprzednika, próbował zyskać pewną autonomię dla Polski w relacjach ze Związkiem Sowieckim. Oczywiście nikt nie marzył wtedy o oderwaniu się od „patrona” ze Wschodu, ale Gomułka miał przynajmniej pewne poczucie konieczności prowadzenia własnej polityki, choć oczywiście w ograniczonym zakresie. Gomułka sprzeciwiał się ponadto interwencji zbrojnej ZSRS w czasie rewolucji węgierskiej, co było samo w sobie odważną reakcją.

W 1956 roku Polska i ZSRS podpisały umowę, która regulowała obecność wojsk sowieckich na terytorium Polski. Rok później sporządzono inną umowę – odnosiła się ona do powrotu Polaków wywiezionych przed laty przez Sowietów. Tylko w 1957 roku powróciło do Polski około 2 tysiące osób. Gomułka starał się uporządkować relacje z Nikitą Chruszczowem, który również, w odróżnieniu od Stalina, wprowadził w Związku Sowieckim pewne reformy. Oczywiście Moskwa nie była całkiem zadowolona z polityki, jaką przyjęła ekipa Gomułki. Krytykowano zwłaszcza zbyt dużą rolę Kościoła w życiu społecznym i prywatne rolnictwo. Sowietom nie podobała się także polska… kinematografia, którą uznawano za zbyt liberalną i nie oddającą sowieckich wzorców.

Niemniej Moskwie zależało na dobrych relacjach z Polską, gdyż to właśnie kraj nad Wisłą dysponował największym potencjałem ekonomicznym i ludnościowym. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, iż rządy Gomułki to czas zaostrzających się relacji pomiędzy ZSRS a Jugosławią oraz ZSRS a Chinami. Kreml potrzebował więc silnych sojuszników za żelazną kurtyną i tym sojusznikiem miała byc PRL.

Gomułka został zapamiętany z racji jeszcze jednej, ważnej inicjatywy, jaką przedstawił jeszcze w 1958 roku. Był to pomysł budowy tysiąca szkół z okazji tysiąclecia istnienia państwa polskiego. W ramach akcji wybudowano łącznie 1417 szkół. Wiele z nich do dzisiaj pełni swoje funkcje.

Kres rządów

Sytuacja Władysława Gomułki na stanowisku pierwszego sekretarza KC PZPR zaczęła się pogarszać pod koniec lat 60. Gomułka sam zaczął wówczas naciskać na pogłębienie dobrych relacji z Moskwą, co skończyło się m.in. zdjęciem z teatralnych desek sztuki „Dziady” w reżyserii Kazimierza Dejmka.

W tym czasie w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się antysemickie hasła. Wielu Żydów zostało zmuszonych do opuszczenia Polski. W 1968 roku Gomułka poparł interwencję Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, co również nie spotkało się z pozytywnym odbiorem społeczeństwa.

Jednocześnie sytuacja gospodarcza PRL stawała się coraz trudniejsza. W 1970 zostały wprowadzone wysokie podwyżki na mięso. Nie trzeba było długo czekać na wybuch społeczny. 20 grudnia 1970 roku Władysław Gomułka został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska. Jego następcą był Edward Gierek.

Gomułka przeszedł na emeryturę w 1971 roku. Podobno do końca życia twierdził, że jego „obalenie” było inspirowane przez Moskwę. Gomułka zamieszkał w podwarszawskim Konstancinie. Zmarł 1 września 1982 roku.

Czytaj też:
Poznański Czerwiec. Zbrodnicza twarz PRL, zabite dzieci
Czytaj też:
Czerwona pionierka
Czytaj też:
Edward Gierek. Czy zostawił Polsce coś więcej niż 20 mld długu?

Źródło: DoRzeczy.pl