• Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Miliarder z Mali

Dodano: 
Mansa Musa, średniowieczny władca Mali. Wizja artystyczna jego podróży do Mekki
Mansa Musa, średniowieczny władca Mali. Wizja artystyczna jego podróży do Mekki Źródło: HistoryNmoor, CC BY-SA 4.0
Mansa Musa uchodzi za najbogatszego człowieka, jaki kiedykolwiek żył. Jego legenda wzięła się od podróży do Mekki, podczas której rozdał istną fortunę

Każdy muzułmanin przynajmniej raz w życiu musi odbyć pielgrzymkę do Mekki. Hadżdż to jeden z filarów islamu. Wiedział o tym również pobożny muzułmanin Musa, dziewiąty Mansa (władca) Imperium Mali. Jego państwo było bardzo bogate, ale jednocześnie niemal kompletnie nieznane. Podróż do Mekki miała być więc szansą nie tylko na oddanie czci Allahowi, lecz także na pokazanie potęgi, którą mogło się poszczycić rozległe imperium w zachodniej Afryce.

Musa nie ukrywał, że pragnie chwalić się bogactwem, budzić podziw i zazdrość spotykanych po drodze władców i dostojników, którzy na długo mieliby zapamiętać ociekający kosztownościami, liczący kilkanaście–kilkadziesiąt tysięcy osób orszak władcy Mali. Mansa Musa zamierzał rozdać tyle dóbr, ile tylko zdoła. W sumie w ciągu kilku miesięcy przeznaczył na to nawet 18 ton złota. Na zdziwione spojrzenia obdarowywanych ludzi odpowiadał jakby od niechcenia, że przecież w jego państwie złoto wyrasta wprost z ziemi, niczym rośliny. Władca może więc sobie pozwolić na taki gest...

„Złote” wielbłądy

Mansa Musa wyruszył do Mekki w 1324 r. Musiał pokonać ponad 4 tys. km. Organizacja wyprawy z pewnością trwała wiele miesięcy. Nie był to bowiem zwykły królewski orszak, ale de facto całe ruchome miasto. Oprócz arystokratów, uczonych i doradców władcy do Mekki zmierzali niezliczeni żołnierze, heroldowie, tragarze, kupcy, pasterze, poganiacze wielbłądów oraz ponad 12 tys. niewolników. Wszyscy, łącznie z tymi ostatnimi, ubrani byli w drogocenne jedwabie i brokaty – uczestnicy pielgrzymki Musy mieli przecież odzwierciedlać splendor władcy.

W karawanie szło kilkadziesiąt wielbłądów przystrojonych w zdobione pledy, które niosły po kilkadziesiąt kilogramów złotego pyłu. Musa rozdawał go po drodze biedakom oraz włodarzom miast, namawiając ich do budowy meczetów i szkół koranicznych. Za karawaną podążały ponadto bydło, owce i kozy. Orszak był niemal samowystarczalny – zaopatrzono się na wiele miesięcy podróży, wszyscy byli karmieni na koszt władcy.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.