Ludzie zapomniani. Rosyjskie ludobójstwo na Czerkiesach

Ludzie zapomniani. Rosyjskie ludobójstwo na Czerkiesach

Dodano: 
Franz Roubaud, Szarża Czerkiesów
Franz Roubaud, Szarża Czerkiesów Źródło: Wikimedia Commons
Kiedy Rosja postanowiła podporządkować sobie Czerkiesję, jedną z krain leżących na Kaukazie, musiała rozprawić się też z jej mieszkańcami. Po stronie czerkieskiej walczyło zaledwie kilkanaście tysięcy ludzi. Walki zakończyły się masakrą miejscowych.

Ludobójstwo Czerkiesów to jedna z najbardziej zapomnianych rosyjskich zbrodni, a jednocześnie dowód na to, że Rosja już na wiele lat przed dojściem do władzy komunistów, prowadziła łupieżczą, eksterminacyjną politykę wobec podbijanych ludów. Czerkiesi byli jednymi z pierwszych ofiar imperialnej Rosji.

Podbicie Czerkiesji

Rosja była zainteresowana Kaukazem już od początku XVIII wieku. Piotr Wielki zamierzał uzyskać szerszy dostęp do Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego. Na początku XIX wieku Rosja zajęła większą część Gruzji, lecz prowincja ta otoczona była przez posiadłości tureckie i perskie, zaczęto podbijać zatem kolejne terytoria, aby Gruzję połączyć z Rosją. Następne prowincje dostawały się w rosyjskie ręce w wyniku wojen toczonych z Persją i Turcją w latach dwudziestych XIX wieku. W 1829 roku Turcja, na mocy pokoju w Adrianopolu, oddała Rosji północno-wschodnie wybrzeże Morza Czarnego i przylegające do nich tereny zwane Czekiesją.

Ludność Kaukazu przed podbojami Rosji (początek XIX wieku) i w ostatnich latach

Czerkiesja była jednak obszarem w pewnym sensie niezależnym. Jej mieszkańcy nie czuli się poddanymi tureckimi, a ich związek z sułtanatem był bardzo luźny. Tym samym nie uznali umowy, która oddawała ich ziemie pod władzę Rosji i zamierzali walczyć o swoją niezależność zbrojnie. W 1829 roku rozpoczęła się wojna rosyjsko-czerkieska, która trwała do 1864 roku.

Kaukaz, w tym Czerkiesja, stały się „strefą buforową” odcinającą Rosją od ciepłych mórz oraz Turcji i Persji, która (zwłaszcza Persja) znajdowała się w optyce zainteresowań Wielkiej Brytanii. To, że w tym własnie miejscu występuje konflikt interesów na linii Petersburg-Londyn zauważył zresztą jako pierwszy polski działacz niepodległościowy, przywódca Hotelu Lambert, książę Adam Jerzy Czartoryski. Czartoryski znał sprawę Czerkiesji dlatego, iż było to miejsce zsyłki licznych polskich żołnierzy i polityków. Wielu z nich udawało się uciec z rosyjskiej niewoli i dołączyć do walczących czerkieskich górali. Książę Adam widział w Czerkiesji pewne podobieństwo do sytuacji Polski: Czerkiesi tak samo bowiem, jak Polacy walczyli z Rosją o niepodległość.

Franz Roubaud, Rosjanie na Kaukazie

Stronnictwo Czartoryskiego dążyło do wciągnięcia w wojnę – po stronie Czerkiesów – Wielkiej Brytanii. Rosja faktycznie zagrażała interesom Londynu, więc pomoc Brytyjczyków dla walczącego Kaukazu nie była wcale nierealna. Do Czerkiesji wyprawili się ponadto współpracownicy Czartoryskiego, którzy mieli zabiegać o sojusz pomiędzy Polakami a Czerkiesami. Pod ich wpływem w roku 1835 Czerkiesi wydali „Manifest Niepodległości Czerkieskiej”. Pisano w nim:

„Pojmowaliśmy to, że Anglia i Francja mało dbać mogą o nas (...) ale myśleliśmy, że tak mądre narody wiedzą, że my nie jesteśmy Rosjanami. (...) Rosja opowiada na Zachodzie, jako Czerkiesi są jej niewolnikami lub łotrami i barbarzyńcami, których żadna dobroć ugłaskać, żadne prawa ustatkować nie mogą. (...) Długa to i smutna byłaby powieść, gdyby przyszło wyliczać czyny dzikości, przewrotności i zdrady Rosji; jak zewsząd osaczyła krainę naszą; jak nas odcięła od potrzeb życia; jak tamowała nasz handel; jak za jej sprawą ostatki domów naszych wytępił nóż najętego mordercy i zostawił nas bez naczelnika; jak wyniszczyła całe pokolenia i wioski (...); jak przywiodła nas do ubóstwa i popełnianemi przez siebie okrucieństwy rozjątrzyła serca nasze przeciw światu całemu, a siejąc fałsze po narodach oczerniła nas w oczach chrześcijańskiej Europy”.

Rosyjskie ludobójstwo

Aby podbić i ostatecznie stłumić wszelki opór w Czerkiesji Rosjanie stosowali bezwzględny terror. Wzdłuż granicy czerkieskiej zbudowano sieć fortów, których załogi miały pilnować, aby żadna pomoc z zewnątrz nie dotarła do czerkieskich górali. Pomimo to Czerkiesi raz po raz odnosili militarne sukcesy, skutecznie utrudniając Rosjanom życie.

Dla Petersburga był to oczywiście wstyd, który tylko wzmagał chęć ostatecznie pognębienia podbijanego ludu. W zachodnioeuropejskiej prasie zaczęły pojawiać się artykuły opisujące walki w Czerkiesji. Podawano w nich jednak, że Czerkiesami dowodzą Polacy – dezerterzy z armii rosyjskiej. Choć trochę Polaków po stronie czerkieskiej walczyło, to trudno jednak wszelkie sukcesy przypisać wyłącznie im. Rosja jednak tych doniesień nie dementowała, gdyż nie chciała się przyznać, że przez tyle lat nie potrafi sobie poradzić ze stłumieniem powstania „półdzikich barbarzyńców” – jak określała Czerkiesów.

Alfred Wierusz-Kowalski, Patrol czerkieski

Po wojnie krymskiej i pokonaniu Rosji, zainteresowanie Zachodu sprawą Czerkiesji zmalało. Niedawne apele Czartoryskiego o pomoc Czerkiesom były coraz mniej dostrzegalne. Wojna na Kaukazie wygasać zaczęła na początku lat 60. XIX wieku. Czerkiesi zdawali sobie sprawę z tego, że znaleźli się w sytuacji bez wyjścia.

Rosjanie w czasie walk przeciwko Czerkiesom sięgali po wszystkie metody. Ataki na cywilów były powszechne. Całe wioski były mordowane, ludzi deportowano. Niektórym dawano „szansę” ocalenia proponując przejście na prawosławie, a tym samym przejście na stronę Rosji. Ten, kto odmówił był zabijany. Wiele miejsc odcięto od świata, ludziom uniemożliwiano pracę, co stało się przyczyną głodu. Dużej grupie Czerkiesów udało się uciec z kraju – głównie do Turcji. Do dziś grupy czerkieskiej ludności żyją w Turcji, ale także Jordanii, Iraku, Libanie i Syrii. Szacuje się, że w wyniku ludobójczej polityki Rosji zamordowanych i zmuszonych do ucieczki zostało 1,5 miliona Czerkiesów – wielu z nich zmarło w czasie ucieczki w wyniku chorób. Czerkiesja stała się krainą opustoszałą. Rosja wymordowała od 80 do 97 procent populacji Czerkiesji. Do dziś się do tego nie przyznaje.

Czytaj też:
Ludobójstwo Ormian. Nierozliczona turecka zbrodnia
Czytaj też:
Koniec caratu. Czy Rosja miała szanse na "demokratyczne" zmiany?
Czytaj też:
Zbrodnia w Palmirach. Niemcy szczegółowo ją zaplanowali

Źródło: DoRzeczy.pl