Traktat pokojowy w Tylży z 7 lipca 1807 roku regulował relacje pomiędzy napoleońską Francją a Rosją rządzoną przez cara Aleksandra I Romanowa. Na jego mocy utworzono także Księstwo Warszawskie. Ten polityczny twór miał dla części Polaków szczególne znaczenie. Był to przede wszystkim sukces dla tych, którzy nadzieje na odbudowę państwa polskiego wiązali z Francją i Napoleonem Bonaparte. Dla zwolenników porozumienia z Rosją i cesarzem Aleksandrem I, był to moment, gdy dobro narodu musiało wziąć górę nad osobistymi uprzedzeniami.
Kolejne zwycięstwa
W październiku 1806 roku wojska napoleońskie pokonały siły pruskie w dwóch bitwach pod Jeną i pod Auerstedt, i zajęły Królestwo Prus. Zarówno król, jak część pruskich wojsk przeszła do Prus Wschodnich. Stacjonowały tam również wojska rosyjskie pod dowództwem generała Levina Bennigsena.
Francja weszła do Prus Wschodnich w lutym 1807 roku. Doszło do walk z siłami rosyjskimi, które wkrótce, z rozkazu Napoleona, przerwano. Po krwawej i nierozstrzygniętej bitwie pod Iławą Pruską (7-8 lutego 1807) działania wojenne wstrzymano aż do czerwca. 15 czerwca 1807 roku doszło do bitwy pod Frydlandem, która zakończyła się pełnym triumfem Francji. Rosjanie ponieśli bardzo ciężkie straty. Wielu rosyjskich żołnierzy uciekało z pola bitwy w zupełnym bezładzie; wielu utopiło się w rzece Łynie w czasie ucieczki. Francja straciła około 8 tysięcy żołnierzy, zaś Rosja około 20 tysięcy.
Car Aleksander I zdał sobie sprawę z rozmiaru klęski. Wojska napoleońskie po przejściu Prus Wschodnich zagroziły bezpośrednio Rosji. 19 czerwca 1807 roku car poprosił Napoleona o zawarcie rozejmu. Cesarz Francuzów zgodził się na to.
Zwycięstwo Napoleona Bonaparte pod Frydlandem w czerwcu 1807 roku pozwoliło mu, z pozycji zwycięzcy, rozpocząć negocjacje pokojowe. Jednak, na co zwracają uwagę historycy oraz baczny obserwator ówczesnych wydarzeń i były minister spraw zagranicznych Rosji, książę Adam Jerzy Czartoryski – Napoleon wcale nie zachowywał się w Tylży jak zwycięzca, w tym w odniesieniu do sprawy polskiej.
Do spotkania z carem Aleksandrem doszło na rzece Niemen, w pobliżu granicznej miejscowości Tylża. Ani car Rosji, ani cesarz Francuzów nie chcieli wejść na grunt nieprzyjaciela, dlatego ich rozmowa odbyła się na specjalnej platformie zbudowanej na środku rzeki, do której obaj władcy dopłynęli łodziami.
Rosja i Prusy, których porozumienie dotyczyło, miały zerwać stosunki dyplomatyczne z Wielką Brytanią i włączyć się, wraz z Francją, w blokadę kontynentalną. Prusy miały zredukować armię oraz oddać Francji ziemie wschodnie, które Napoleon włączył do powstającego Księstwa Warszawskiego. Rosja natomiast – pomimo niedawnych wielkich strat pod Iławą Pruską i przegranej pod Frydlandem, nie straciła właściwie nic (oprócz Wysp Jońskich). Mogła ponadto prowadzić samodzielną politykę, rozszerzać wpływy, a nawet otrzymała dodatkowe tereny (okręg białostocki), które tym samym odebrano Prusom.
Dlaczego nie „Księstwo Polskie”?
Zastanawiać może, dlaczego utworzone na mocy traktatu w Tylży Księstwo nie otrzymało nazwy „Księstwo Polskie”, tylko „Księstwo Warszawskie”. Była to decyzja, która na europejskich salonach zapadła już wcześniej – na mapy Europy bowiem już nigdy miała nie powrócić nazwa „Polska”. Księstwo Warszawskie było eufemizmem, jednak w owym czasie Polacy nie przejmowali się zanadto semantyką. Ważne było, że sprawa polska nie została zapomniana, a Napoleon pamięta o swoich obietnicach. Polska, chociaż pod inną nazwą, wróciła „do żywych”.
W literaturze wciąż nie ma konsensusu, jakie uczucia wobec Polaków i wobec utworzenia Księstwa Warszawskiego faktycznie żywił Napoleon. Czy uważał, że zasługują na własną ojczyznę, a Polska jest niezbędnym elementem w jego europejskiej układance, czy traktował ją raczej tak, jak inne państewka, które w całej Europie „wyszły” spod jego ręki, w wyniku podbojów i chęci obsadzenia na wszystkich tronach członków własnej rodziny?
Księstwo Warszawskie istniało w latach 1807-1815. Choć oficjalnie niepodległe, znajdowało się w unii personalnej z Saksonią, a przed wszystkim było uzależnione od Francji, przede wszystkim w zakresie polityki zagranicznej. Formalną głową państwa był król Saksonii, Fryderyk August I Wettin, wnuk Augusta III Sasa, byłego króla Polski.
Czytaj też:
Triumf Napoleona pod Frydlandem, ugoda z Rosją i konsekwencje dla PolskiCzytaj też:
Aleksander Fredro. Piewca sielanki polskiego dworu. Nie wszyscy go ceniliCzytaj też:
Cesarzowa Józefina. Wielka miłość czy pragmatyczny związek z Napoleonem?