Lenin po Bitwie Warszawskiej. Nieoczekiwane efekty zwycięstwa Polaków

Lenin po Bitwie Warszawskiej. Nieoczekiwane efekty zwycięstwa Polaków

Dodano: 

Wydarzenia polityczne, które nastąpiły po rewolucji październikowej, stały się surowym sprawdzianem Leninowskich teorii, również w kwestiach narodowościowych. Realizm polityczny zmuszał przywódcę bolszewików do bieżącego korygowania swoich teorii. Wielka rewolucja rosyjska 1917 r. stanowiła cezurę otwierającą nowy etap w rozwoju poglądów Lenina na sprawę narodowościową. Teoria marksizmu i praktyka przeobrażeń rewolucyjnych pierwszych lat porewolucyjnych nie szły w parze. Realizacja założeń programowych partii napotykała olbrzymie trudności. Proces ułożenia stosunków bolszewików z poszczególnymi narodami i narodowościami byłego Imperium Rosyjskiego dokonywał się w niezwykle trudnych i złożonych okolicznościach, wiązał się z wieloma komplikacjami politycznymi, powodował niekończące się dyskusje wewnątrzpartyjne. W tej sytuacji Lenin okazał się znakomitym taktykiem, zdolnym do skutecznego i elastycznego reagowania na zmiany koniunktur politycznych.

Czytaj też:
Komunistyczne imperium donosicieli. Rekordzista wydał 230 osób

Najwyraźniej instrumentalne (w interesie walki klasowej proletariatu) traktowanie przez partię komunistyczną prawa narodów do samostanowienia uwidoczniło się w historii proklamowania Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. W przededniu rewolucji październikowej świadomość narodowa Białorusinów była bardzo słabo rozwinięta, ich ruch narodowy zaczął dopiero nieśmiało ujawniać się na arenie politycznej po rewolucji lutowej 1917 r. Nawet najbardziej skrajni działacze nacjonalistyczni nie mieli odwagi zgłosić na forum publicznym propozycji rozpatrzenia sprawy niepodległości państwowej. Na I Wszechbiałoruskim Kongresie, który zebrał się w Mińsku w grudniu 1917 r., właściwie nikt spośród ponad 1 tys. uczestników nie wystąpił z hasłem całkowitego odseparowania się od Rosji. Dopiero upadek władzy sowieckiej w Mińsku i okupacja niemiecka na początku 1918 r. zaczęły sprzyjać szerzeniu tendencji separatystycznych. W tej sytuacji Lenin zdecydował się nie tylko podnieść i obronić idee „niepodległej socjalistycznej Białorusi”, lecz także przełamać opór kierownictwa istniejącego na terytorium Białorusi tzw. Zachodniego Obwodu. Jego czołowi działacze: Aleksander Miasnikow, Wilhelm Knorin, Aleksander Berson i inni uważali proklamowanie niepodległej Białorusi za zdradę sprawy rewolucji. Idea stworzenia Białoruskiej SRS pochodziła od Lenina i spotkała się ze sprzeciwem części kierownictwa partii (z wyłączeniem Stalina – sic!). Utworzenie BSRS powinno było mieć, według Lenina, przede wszystkim znaczenie propagandowe (w interesie walki o rewolucję światową), a także ograniczyć wpływy i możliwości realizacji polskich interesów narodowych i historycznych na tych ziemiach.

Niepodległość de iure

Koniunkturalizm polityczny Lenina najbardziej dobitnie przejawił się w stosunku do kwestii niepodległości Polski. Mimo zadeklarowanego uznania prawa Polaków do samostanowienia bolszewicy rozumieli polską niepodległość jedynie jako niepodległość tzw. mas pracujących, negując prawo do niepodległości tzw. klas posiadających. Wbrew upowszechnianej przez bolszewików po październikowej rewolucji 1917 r. tezie o ich decydującej roli w odzyskaniu przez Polskę niepodległości przewidywano dla Polaków (po przyszłej, „nieuniknionej” rewolucji na ziemiach polskich) jedynie ograniczoną i w szczególny sposób kontrolowaną autonomię w „wolnej socjalistycznej wspólnocie narodów”. W przygotowanej przez Lenina rezolucji Wszechrosyjskiej Konferencji Organizacji Wojskowych RSDPR(b), która odbyła się w Piotrogrodzie (lipiec 1917) czytamy: „Potrzebna [...] szeroka autonomia terytorialna” (rzecz jasna, nie tylko dla samej Polski). Jak widzimy, troska partii bolszewików o interesy rewolucji socjalistycznej spowodowała ograniczenie „bezwarunkowego samostanowienia” narodu polskiego do „autonomii terytorialnej”. Owa autonomia miała być w dużej mierze kształtowana przez polską klasę robotniczą i jej „awangardę” – polskich bolszewików z Feliksem Dzierżyńskim, Feliksem Konem, Julianem Marchlewskim i innymi leninowcami na czele.

Lenin z żoną i siostrą w Moskwie, 1 maja 1918 r.

Ten punkt widzenia istoty samookreślenia się narodu polskiego dominował także w praktycznej działalności rządu sowieckiego w pierwszym okresie porewolucyjnym (mniej więcej do podpisania polsko-sowieckiego traktatu pokojowego w Rydze w 1921 r.). Stalin, piastujący w pierwszych rządach stanowisko komisarza ludowego do spraw narodowościowych (jego wypowiedzi można więc traktować jako oficjalne stanowisko rządu), na początku kwietnia 1918 r. nie wykluczał możliwości włączenia Polski (na prawach podmiotu) do utworzonej Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. To stanowisko bolszewików zmieniło się dopiero pod presją bieżących wydarzeń, po sromotnie przegranej w 1920 r. ofensywie Armii Czerwonej nad Wisłą.

Niespodziewany rozmach niepodległościowych dążeń narodów nierosyjskich przekonał, jak sądzimy, Lenina, że proklamowane przez niego prawo do samostanowienia stało się w warunkach wojny bronią obosieczną. Stworzyło to wszakże partii bolszewików sposobność użycia jej w walce z przeciwnikami politycznymi. Warunkiem skutecznego jej zastosowania było odejście od niektórych wcześniej głoszonych dogmatycznych postulatów. Koncepcję dużego scentralizowanego wielonarodowościowego państwa zaczęto więc realizować nie przez utrzymywanie pod przymusem całości imperium, lecz przez ustanawianie pozornie niezależnej władzy miejscowych komunistów w rejonach narodowych. W dziejach tzw. leninowskiej polityki narodowościowej rozpoczął się okres pospiesznego proklamowania niepodległych de iure republik sowieckich. Częstokroć opierały się one niemal wyłącznie na bagnetach młodej Armii Czerwonej i nielicznych grupach miejscowych komunistów. Estońska Komuna Pracownicza, republiki sowieckie: Litwa, Łotwa i Ukraina (w jej wiejskich regionach podczas wolnych wyborów do Wszechrosyjskiej Konstytuanty w grudniu 1917 r. bolszewicy uzyskali nie więcej niż 6 proc. ważnych głosów) – oto tylko niektóre z powstałych w tym czasie rzekomo niepodległych republik.

Polski plakat rekrutacyjny z lipca 1920 r.

Latem 1920 r. w zajętym przez Armię Czerwoną Białymstoku proklamowano Polską Republikę Rad z Feliksem Dzierżyńskim na czele. Sądzono, że kwestia triumfu komunizmu na polskich obszarach Imperium Rosyjskiego jest tylko kwestią czasu. Porażki pod Warszawą nikt się nie spodziewał… Rozwój wydarzeń na terenach zamieszkanych przez mniejszości narodowe wyraźnie wykazał, że nacjonalizm tych mniejszości jest najpoważniejszym przeciwnikiem władzy sowieckiej. Te realia rychło zostały dostrzeżone przez Lenina i zostały uwzględnione w jego efektywnej i elastycznej taktyce politycznej. Polegała ona na początkowej neutralizacji ruchów narodowych, a później na swego rodzaju sojuszu z nimi, co równało się z wykorzystaniem ich do celów rewolucji bolszewickiej.

Łotysze i Polacy

Stosunki narodowościowe na terytorium byłego Imperium Rosyjskiego w okresie wojny domowej były tak skomplikowane, że trudno uznać za bezpodstawne nawet uproszczone stwierdzenia Wasilija Szulgina (lidera rosyjskich nacjonalistów w Dumie Rosyjskiej i zagorzałego przeciwnika bolszewików w wojnie domowej) o tym, że „wojna domowa w Rosji to wojna poprzednio uciskanych i prześladowanych mniejszości zebranych w Armii Czerwonej przeciw antybolszewickim Rosjanom, skupionym pod sztandarami białych armii”. Paradoks tego stwierdzenia polega na tym, że mimo dość znacznego udziału nie-Rosjan w partii komunistycznej bolszewicy prawie nigdzie na terytoriach narodowościowych nie mieli większego poparcia mniejszości nierosyjskiej ludności.

Sądzimy, że jest to jedynie zewnętrzny przejaw dysproporcji w udziale różnych mniejszości narodowych w wydarzeniach rewolucyjnych. O ile wśród czołowych działaczy partii bolszewickiej nie-Rosjanie stanowili bez wątpienia bardzo duży odsetek, o tyle w środowiskach swoich własnych – narodowych – bolszewicy tworzyli wyraźną mniejszość. Nawet komuniści łotewscy, których oddziały wojskowe stanowiły swoistą gwardię Armii Czerwonej i kilka razy wręcz uratowały władzę sowiecką, w swej ojczyźnie zetknęli się z otwartą niechęcią i wrogością. W wojnie domowej na terytorium Łotwy po licznych porażkach politycznych i militarnych zostały zmuszone do wycofania się z terytorium ojczyzny i przyznania się do klęski na swoim narodowym terenie. To samo, z niewielkimi poprawkami, można odnieść również do ówczesnej działalności komunistów polskich: Feliksa Dzierżyńskiego, Juliana Marchlewskiego i innych.

Wkład tych czołowych bolszewików-Polaków w zwycięstwo wielkiej rewolucji rosyjskiej jest ogromny. Procent komunistów-Polaków na różnych kierowniczych partyjnych i państwowych stanowiskach zdecydowanie przewyższał procent ludności polskiej w Rosji sowieckiej i w Związku Sowieckim. Na Białorusi np. w 1924 r. wśród etatowych pracowników partyjnych Polaków było 10,9 proc. Spis ogólnopartyjny z 1922 r. zanotował w składzie RKP(b) 5649 komunistów-Polaków. Pod względem członkostwa Polacy zajmowali siódme miejsce, mimo iż stan liczebny plasował polską mniejszość narodową na 14. miejscu wśród narodów byłego imperium. Zgodnie z danymi urzędowymi procent członków RKP(b) wśród wszystkich mieszkańców kraju narodowości polskiej był prawie trzykrotnie wyższy niż podobny wskaźnik u Rosjan, siedmiokrotnie wyższy niż u Białorusinów i 10-krotnie wyższy aniżeli u Ukraińców. Paradoksalnie, na własnej ziemi, we własnym narodzie wpływy komunistyczne były nieznaczne, a komuniści – uważani za zdrajców narodu polskiego – nie mieli żadnych szans zwycięstwa na ojczystej ziemi.

Artykuł został opublikowany w 10/2017 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.