Stanisław Ulam był jednym z geniuszy zatrudnionych przy konstruowaniu bomby nuklearnej. Do polskich kin wszedł właśnie film pt. „Geniusze”, rekonstruujący amerykański okres jego biografii.
Jego nazwisko ciągle w Polsce nie jest rozpoznawalne. A przecież uważany jest za czołowego matematyka współczesności. Stanisław Ulam zapoczątkował erę komputeryzacji, a także rewolucję cyfrową. Ba, był nawet kandydatem do Nagrody Nobla. Pozostaje niewiadomą, dlaczego mu jej nie przyznano. Może dlatego, że – jak powiadał – ma nieskończenie wiele wad, lecz skromność nie pozwala mu ich wszystkich wyliczyć…
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.