Jan Franciszek Macha urodził się 18 stycznia 1914 roku w Chorzowie Starym. Miał pięcioro rodzeństwa, był synem Pawła i Anny z domu Cofałka. Dla rodziny duże znaczenie miała wiara katolicka. Młody Jan był wychowywany w atmosferze przywiązania do religii.
Młodość
Jan został ochrzczony w kościele św. Marii Magdaleny w Chorzowie. W 1925 roku przyjął sakrament bierzmowania z rąk księdza Augusta Hlonda (późniejszego prymasa Polski). Uczył się w Chorzowie, a następnie w gimnazjum w Królewskiej Hucie. Egzamin maturalny zdał 29 czerwca 1933 roku.
Miał szerokie zainteresowania. Lubił historię, literaturę. Należał do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Żywego Różańca. Jan Macha był także sportowcem – trafił do klubu sportowego Azoty Chorzów, gdzie grał w piłkę ręczną. Jego drużyna kilka razy zdobyła mistrzostwo Śląska i raz tytuł wicemistrza Polski.
Jan Macha decyzję o wstąpieniu do seminarium duchownego podjął już w gimnazjum. Tuż po maturze starał się o przyjęcie do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, ale nie został przyjęty z powodu dużej ilości chętnych. W 1933 roku rozpoczął więc studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Rok później ponownie próbował dostać się do seminarium. Pomógł mu w tym proboszcz z parafii pw. Marii Magdaleny w Chorzowie, ksiądz Stefan Szwajnoch, który wystawił mu bardzo dobrą opinię.
Posługa
W 1934 roku Jan Macha rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Święcenia kapłańskie przyjął zaś 25 czerwca 1939 roku w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach z rąk biskupa Stanisława Adamskiego. Mszę prymicyjną odprawił dwa dni później w swojej chorzowskiej parafii pw. Marii Magdaleny. Tam też rozpoczął posługę kapłańską, ale po kilku miesiącach został przeniesiony do parafii pw. św. Józefa w Rudzie Śląskiej.
1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, a Niemcy zajęli Polskę. Ksiądz Jan Macha od początku z wielkim niepokojem patrzył na to, jak okupant niszczy jego ojczyznę oraz prześladuje Polaków. Bardzo szybko rozpoczął działalność społeczną organizując pomoc dla potrzebujących, prześladowanych rodaków, czy osób, których członkowie rodzin zostali zabici lub aresztowani przez Niemców. Służył im wsparciem duchowym, ale również pomocą materialną, zaopatrywał ludzi w najpotrzebniejsze przedmioty czy jedzenie.
Ksiądz Jan Macha włączył się także w działania konspiracyjne jako członek Polskiej Organizacji Zbrojnej (była to część Polskich Sił Zbrojnych, organizacja powstała w Rudzie Śląskiej). Ksiądz Macha wraz z grupą harcerzy wydawał gazetkę „Świt”. Głównym zadaniem organizacji było udzielanie pomocy osobom biednym i prześladowanym przez Niemców.
O działalności księdza Machy donieśli Niemcom kolaboranci. 5 września 1941 roku Jan Macha został aresztowany w Katowicach. Trafił do więzienia w Mysłowicach, gdzie przez wiele tygodni był przesłuchiwany i torturowany. Pomimo najgorszego traktowania nie tracił ducha służąc jeszcze pomocą i wsparciem innym uwięzionym.
W czerwcu 1942 roku Jan Macha został przewieziony do więzienia w Katowicach, a miesiąc później w czasie rozprawy sądowej został skazany na karę śmierci poprzez ścięcie za zdradę stanu.
Zarówno rodzina, jak wyżsi hierarchowie kościelni podejmowali liczne starania o uwolnienie Jana Machy (pisma i prośby kierowano nawet do Hitlera), jednak działania te nie zdały się na nic.
Egzekucja księdza Jana Machy odbyła się 3 grudnia 1942 roku. Kapłan został zamordowany poprzez ścięcie gilotyną. Miejsce pochówku jest nieznane. Symboliczny grób księdza Jana Machy znajduje się na cmentarzu przy parafii pw. św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym.
Towarzyszący mu w ostatnich godzinach ksiądz Besler, któremu Jan Macha się wyspowiadał, wspominał, że aż do śmierci był on spokojny i pogodzony ze swoim losem.
Przed śmiercią ksiądz Jan Macha napisał list do rodziny:
Kochani Rodzice i Rodzeństwo! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. To jest mój ostatni list. Za cztery godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać mnie nie będzie już między żyjącymi. Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę do Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego. (...) Pozdrówcie wszystkich moich kolegów i znajomych. Niechaj w modlitwach swoich pamiętają o mnie. Dziękuję za dotychczasowe modlitwy i proszę też nie zapominać o mnie w przyszłości. Pogrzebu mieć nie mogę, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspomniał i zmówił za mnie „Ojcze nasz”. Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że swój cel osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali (...) Pozostało mi bardzo mało czasu. Może jeszcze jakie trzy godziny a więc do widzenia! Pozostańcie z Bogiem. Módlcie się za waszego Hanika.
Beatyfikacja
Archidiecezja katowicka w 2012 roku podjęła starania mające na celu rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego księdza Jana Machy. 2 października 2013 roku proces ten rozpoczął się.
Beatyfikacja księdza Jana Machy odbyła się 20 listopada 2021 roku w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Uroczystości przewodniczył prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. Obecny był również polski episkopat, na czele z przewodniczącym KEP abp. Stanisławem Gądeckim i prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem.
- Niech kult nowego błogosławionego wyraża się na tej śląskiej ziemi nie tylko poprzez pomniki i kamienne tablice, ale poprzez konkretne dzieła miłosiernej miłości, zwłaszcza w zdegradowanych osiedlach poprzemysłowych, przez wyjście naprzeciw tym, których godność ludzka jest dzisiaj raniona – wskazał kardynał Semeraro w homilii.
Ksiądz Jan Macha jest patronem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach.
Czytaj też:
Stefan Starzyński – do końca na posterunku. Śmierć prezydenta WarszawyCzytaj też:
Helena Marusarzówna – mistrzyni narciarstwa i łączniczka ZWZ. Zamordowana przez NiemcówCzytaj też:
Róża Czacka. Matka Elżbieta – całe życie w służbie innym