Komuniści już wtedy przegrali. Jan Paweł II w Polsce - czerwiec 1979

Komuniści już wtedy przegrali. Jan Paweł II w Polsce - czerwiec 1979

Dodano: 
Msza Święta na Placu Zwycięstwa w Warszawie, którą odprawia papież Jan Paweł II, 2 czerwca 1979
Msza Święta na Placu Zwycięstwa w Warszawie, którą odprawia papież Jan Paweł II, 2 czerwca 1979 Źródło: Instytut Pamięci Narodowej / IPN w Gdańsku (IPN Gd 1033/26)
Jan Paweł II został wybrany papieżem 16 października 1978 roku. W swoją pierwszą podróż apostolską do Polski wyruszył 2 czerwca 1979 roku. Dla rządzących Polską komunistów wizyta ta stanowiła ogromny problem.

Komuniści od samego początku z wielkim niepokojem patrzyli na papieża-Polaka, który jeszcze mieszkając w Polsce, jako duchowny i kościelny hierarcha, prezentował nieprzejednaną, antykomunistyczną postawę odważnie stając w obronie Kościoła i ludzi uciskanych przez reżim komunistyczny.

„Lato 79”

Jako głowa Stolicy Apostolskiej Karol Wojtyła był tym bardziej groźny. Z tego powodu wizyta Jana Pawła II w Polsce stanowiła dla całego bloku komunistycznego wielki problem. Podróż papieża starano się opóźnić, stawiano rozmaite warunki, nie chciano się zgodzić na część życzeń Watykanu. W końcu jednak pojawiła się zgoda na wizytę papieża. Komuniści w napięciu oczekiwali na przybycie Jana Pawła II. Zdawano sobie doskonale sprawę, że Polacy bardzo tego wyczekują. Było jasne, że pielgrzymka Ojca Świętego będzie okazją do narodowych, antykomunistycznych manifestacji. Podróż apostolska Jana Pawła II zbiegła się ponadto z 900. rocznicą męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława ze Szczepanowa.

I pielgrzymka papieża Jana Pawła II do ojczyzny. Ojciec Święty stoi na ołtarzu polowym zbudowanym z surowego drzewa modrzewiowego z ostrym dachem – w stylu góralskim.

Komuniści jak ognia bali się Jana Pawła II. Wiedzieli, że choć nie będzie (zapewne) krytykował władz PRL bezpośrednio, to w jego homiliach na pewno pojawi się krytyka samego ustroju socjalistycznego. Polacy, którzy od czasu wyboru Karola Wojtyły na stolicę piotrową stali się nagle dużo bardziej religijni, byli w euforycznych nastrojach. Taka atmosfera zagrażała całemu komunistycznemu ustrojowi. Pielgrzymka Ojca Świętego do Polski stała się więc szalenie ważną, a nawet kluczową w tamtym czasie operacją wszystkich służb PRL. Otrzymała ona kryptonim „Lato 79”.

Komuniści informowali później, że na powitanie papieża oraz na trasach jego przejazdu gromadziło się 60-130 tysięcy ludzi. Na Placu Zwycięstwa zaś, podczas liturgii pojawiło się 170 tysięcy osób. Była to oczywista manipulacja, a liczby były mocno zaniżone. Jak podawali świadkowie i uczestnicy tamtych wydarzeń, w mszach odprawianych przez papieża uczestniczyło bowiem nawet 10 milionów ludzi.

Jan Paweł II w Polsce

Samolot z papieżem na pokładzie wylądował w Warszawie 2 czerwca 1979 roku tuż po godzinie 10:00. Na Okęciu Jana Pawła II przywitał Przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński w towarzystwie wojska. Z lotniska papież udał się do Belwederu, gdzie nastąpiło spotkanie z Edwardem Gierkiem. Stamtąd papież pojechał na Plac Zwycięstwa, gdzie odprawił Mszę Świętą. To wówczas padły słynne, uważane, za najważniejsze słowa całej pielgrzymki:

„I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.

Choć papież nie krytykował bezpośrednio władz PRL czy ZSRS, to jego kazanie pełne było aluzji i subtelnych dwuznaczności i chociaż oficjalnie wszystkie przemówienia i spotkania miały charakter religijny, to trudno było nie dostrzec, że kryje się za tym nimi polityczne znaczenie. Komuniści również doskonale to wiedzieli, ale nie mogli nic zrobić. Wizyta papieża musiała się odbyć.

Spotkanie Jana Pawła II z młodzieżą przed kościołem św. Anny w Warszawie, widok z wieży kościoła na plac Zamkowy, 3 czerwca 1979

Z Warszawy papież pojechał do Gniezna, a stamtąd do Częstochowy, Krakowa, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic, Oświęcimia i Nowego Targu, skąd wrócił do Krakowa. W każdym z miast czekały na niego miliony Polaków. Za najbardziej „polityczne” uznaje się kazanie z Warszawy. Jednak wszędzie Jan Paweł II mówił o czymś ważnym dla Polski i Polaków. W Gnieźnie odwołał się do ponad tysiącletniej historii chrześcijańskiej Polski. Jak pisał później biskup Ignacy Dec:

„Była to niedziela Zesłania Ducha Świętego. W Gnieźnie Jan Paweł II nie tylko powrócił do chrztu Polski, ale także zarysował duchową perspektywę jedności duchowej całej Europy. Jakiś czas potem nazwaną ją »teologią dwóch płuc«, których potrzebuje Europa, by mogła swobodnie oddychać, swobodnie się rozwijać. Papież mówił: »Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież Polak, papież Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu«. Właśnie w Gnieźnie 3 czerwca 1979 r. pękła żelazna kurtyna”.

W Częstochowie Jan Paweł II odnowił Akt Oddania Narodu Polskiego Najświętszej Marii Pannie oraz wziął udział w Apelu Jasnogórskim oraz w obradach konferencji plenarnej Episkopatu Polski. Na Jasnej Górze papież spędził trzy dni. Stamtąd udał się do Krakowa, a później do Oświęcimia, Kalwarii i Wadowic. Antywojenne kazanie papieża wygłoszone w czasie wizyty w byłym niemieckim obozie w Brzezince zrobiło wrażenie nawet na komunistach.

W kolejnym dniu papież Jan Paweł II odprawił liturgię w Nowym Targu, a później pojechał do Nowej Huty. Ostatniego dnia Jan Paweł II celebrował Mszę na krakowskich Błoniach. 10 czerwca po południu udał się w drogę powrotną do Watykanu.

Papież Jan Paweł II i kardynał Stefan Wyszyński w drodze na plac Zwycięstwa w Warszawie, 2 czerwca 1979

Profesor Jan Żaryn tak pisał o pierwszej podróży apostolskiej Jana Pawła II do Polski:

„Ojciec Święty mówił o historii narodu, o prawach człowieka, o demokracji i prawie do wolności Polaków. Mówił o zakłamanych fragmentach dziejów z ostatnich dziesięcioleci czy o tych, o których milczano w oficjalnych programach szkolnych:

– Wyłączenie Chrystusa z dziejów człowieka jest aktem wymierzonym przeciwko człowiekowi – mówił na placu Zwycięstwa w stolicy. – Nie sposób zrozumieć tego Narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą – ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa (...) Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, Stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi (...), nie może być Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie (...) I wołam z głębi tego tysiąclecia: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi.

Tego dnia słuchali go wszyscy Polacy. Podczas spotkania z młodzieżą wśród osób niosących dary znalazła się delegacja wiernych z Grodna, która – ku zaskoczeniu najbliższego otoczenia (w tym funkcjonariuszy SB) – wyjęła z zawiniątka składający się z trzech części krzyż przewieziony »nielegalnie« przez granicę. W Gnieźnie papież przywitał z kolei nielegalnie przybyłą delegację z Czechosłowacji, przypominając za poetą, Juliuszem Słowackim, że jest papieżem Słowianinem, upominającym się o prawa do wolności religijnej na całym kontynencie europejskim. Na Jasnej Górze Prymas Tysiąclecia i Jan Paweł II oddali cześć Maryi, dziękując jej za sprawowaną opiekę nad narodem:

»Ojciec św. odczytał głosem pełnym wzruszenia swoje »Maryjne Wyznanie Wiary« ‒ czytamy w Pro memoria kardynała Wyszyńskiego. – Publicznie zobowiązał się do tego, że Matce Kościoła zawierza siebie i swoje zadanie w Kościele«.

Na Jasnej Górze – notował prymas – »Ojciec św. wdał się jeszcze w dialog z wiernymi, okrzykom i śpiewom nie było końca«.

Wszędzie papieżowi towarzyszyła polska młodzież, a spotkania z nią – w Warszawie, w Częstochowie, a potem w Krakowie – przeszły do historii. Pamiętne spotkanie na krakowskich Błoniach oraz spotkanie na Franciszkańskiej, podczas którego papież z balkonu nawiązywał dialog z tłumami wiernych, stały się symbolami faktycznego związku Kościoła z narodem. Szczególnie mocno zapadły w pamięć słowa wypowiedziane pod koniec homilii na krakowskich Błoniach, w obecności co najmniej miliona wiernych:

– Musicie być mocni, drodzy bracia i siostry (...) Musicie być mocni mocą wiary (...) Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! (...) I dlatego (...) proszę was (...) abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili się […] abyście mieli ufność […] abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało.

W kręgach władzy na bieżąco reagowano na każde słowo papieskie. Strona rządowa słała protesty do abpa Agostina Casarolego, by ten wpłynął na papieża i treść jego »nieprawomyślnych« homilii:

– Każdego wieczora pan Kania przekazywał mi uwagi albo niepokoje rządowe w związku z tym, co wielki gość uczynił lub powiedział w ciągu dnia, albo mógł uczynić lub powiedzieć dnia następnego – wspominał Casaroli”. (Jan Żaryn, Śladami pielgrzymki 1979; pierwszapielgrzymka.ipn.gov.pl)

Papież Jan Paweł II zdawał sobie sprawę z rewolucyjnego wymiaru swojej apostolskiej podróży do Polski. W Krakowie mówił: „To wydarzenie bez precedensu było z pewnością aktem pewnej odwagi z obydwu stron, jednakże naszym czasom potrzebny był taki właśnie akt odwagi. Czasem trzeba się odważyć pójść także w tym kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł”.

Wizyta papieża Jana Pawła II w dniach 2-10 czerwca 1979 roku z całą pewnością zmieniła Polskę. Choć nikt wówczas nie mógł nawet przypuszczać, że za dziesięć lat Związek Sowiecki zacznie się rozpadać, a w Polsce przeprowadzone zostaną pierwsze częściowo wolne wybory, to każdy czuł, że cały świat czekają wielkie zmiany.

Czytaj też:
Testament Jana Pawła II. Dziedzictwo Papieża dla Polaków i świata
Czytaj też:
Biskup Antoni Baraniak – kapłan niezłomny. Torturowany, nigdy nie wydał prymasa Wyszyńskiego
Czytaj też:
Ks. Stanisław Suchowolec. Niewyjaśniona śmierć w ostatnich chwilach PRL. Kto go zabił?

Źródło: DoRzeczy.pl / IPN