(…) Po latach się okazało, że grupy były zinfiltrowane przez bezpiekę. Jeden z głównych działaczy, Marian Kotarski, naprawdę nazywał się Marian Pękalski i był oficerem SB.
Tak. Prawda o tym osobniku została ujawniona publicznie dopiero w czerwcu 2012 r. Podejrzenia, że był TW, pojawiały
się już 1985 r., ale to, że był on etatowym oficerem SB (ujawniono to w artykule w dawnym „Uważam Rze”), wprowadziło wiele osób w stan szoku. Dopiero po publikacji tekstu współpracę z nim zerwały IPN i Światowy Związek Żołnierzy AK. Pod koniec komuny uwłaszczył się na wydawnictwie Rytm, które w latach 80. było częścią grup. Ludzie pracowali w nim po nocach, bez żadnego wynagrodzenia, narażając się na represje. Jeden z członków grup Bolesław Jabłoński udostępnił nawet na jego potrzeby swoje prywatne mieszkanie. Dzisiaj na papierze właścicielką Rytmu jest żona Pękalskiego, ale faktycznie wszystkim zarządza on sam. To, w jaki sposób uwłaszczył się na Rytmie, do dziś pozostaje dla mnie zagadką. (…)