Inkowie podzielili ziemię uprawną na trzy części: państwową, świątynną i ziemię rolników. W pierwszej kolejności uprawiane były pola publiczne, następnie świątynne i dopiero na końcu – własne, gospodarcze. W magazynach publicznych mieściła się żywność przeznaczona dla władców, urzędników i żołnierzy, ale w przypadku klęski żywiołowej, np. powodzi lub suszy, rozprowadzano ją w rejonach cierpiących na jej niedostatek – nikt więc nie cierpiał z powodu głodu w państwie Inków. Prawdopodobnie w przypadku klęski żywiołowej korzystano także z magazynów świątynnych, co wskazuje na względnie egalitarny podział dóbr. Na polach rosło wiele upraw, z czego najważniejsza była kukurydza. Rolnicy hodowali też duże ilości: lam, alpak, świnek morskich, kaczek piżmowych i psów – dostarczały one mięsa, wełny lub były wykorzystywane jako zwierzęta juczne oraz ofiarne. Na wybrzeżu łowiono ryby i zbierano skorupiaki (występowały one w tamtych czasach w dużych ilościach i charakteryzowały się różnorodnością).
Pycha władcy
W 1571 roku Tupac Amaru został władcą Inków. W tym czasie ponad 90% imperium Inków - całe wybrzeże i rejony górskie - okupowali Hiszpanie. Tupac Amaru sprawował władzę tylko w Vilcabambie i okolicach – fragmencie trudnodostępnej montaňi (tropikalnym lesie). W Cuzco natomiast od ponad trzech miesięcy rządził nowy hiszpański wicekról, Francisco de Toledo, zwolennik radykalnego rozwiązania problemu zbuntowanych krajowców w Peru. W lipcu 1571 roku wicekról Toledo wysłał do Vilcabamby kilku indiańskich posłańców, z których nikt nie wrócił. Wicekról wysłał więc kolejnego posła, swojego bliskiego przyjaciela Atilana de Anayę, który również został zabity. Zabijając kolejnych posłów Inkowie implicite wypowiadali więc Hiszpanom wojnę. Tupac Amaru nie mógł w tym czasie liczyć na zwycięstwo, ponieważ przewaga Hiszpanów była miażdżąca – posiadali: falkonety, konie, arkebuzy i szpady, natomiast jego wojownicy: drewniane maczugi, pałki, łuki i strzały.
Wicekról Toledo zgromadził swoje wojska w maju 1572 roku i 24 czerwca już szturmował stolicę Vilcabambę. Indianie zdążyli opuścić ją wcześniej, zabierając tyle żywności, ile mogli unieść, resztę paląc. Liczyli na to, że pozbawieni zapasów Hiszpanie zawrócą i nie będą ich ścigali; przeliczyli się jednak bardzo, ponieważ Hiszpanie byli zdeterminowani (tradycyjnie obiecano im dużo złota za złapanie Tupaca Amaru i jego dowódców).
Już 21 września 1572 roku przyprowadzono do Cuzco: Tupaca Amaru, jego dowódców i kapłanów w łańcuchach lub związanych sznurem. Nie bardzo wiadomo, w jaki sposób kapłani tłumaczyli przyczyny klęski swojemu władcy, ale robili to tak nieprzekonywująco, że po kilku dniach sponiewierany i umęczony władca przyjął chrześcijaństwo. Nie zrobił tego wcześniej, dobrowolnie, w ciągu trzydziestu lat pobytu w Vilcabambie, dzięki czemu utrzymałby fasadową władzę i uratował życie swoich ludzi. Głównym powodem był brak zgody kapłanów na zmianę religii i skuteczność ich perswazji; zapewne wierzyli w sens swoich obrzędów, a jeszcze bardziej obawiali się utraty przywilejów i konieczności podjęcia pracy fizycznej.
„Stojąc […] z ubranym na czarno księdzem przy boku, Tupac Amaru spojrzał na tłum i powoli uniósł prawą dłoń. Potem pozwolił jej opaść. On sam po pańsku zachowywał spokój, hałas ustał i nastała cisza tak głęboka, że nie poruszyła się żadna żywa dusza ani bezpośrednio na placu, ani w oddali. Gdy wszyscy umilkli i wytężyli słuch, aby usłyszeć, co powie ostatni prawowity spadkobierca czterech suyu, Tupac Amaru, Królewski Wąż, zwrócił się do tłumu: »Panowie przybyliście tu ze wszystkich czterech suyu. Niechaj będzie wiadomo, że jestem chrześcijaninem, zostałem ochrzczony i pragnę umrzeć, podlegając prawom Boga – i muszę umrzeć. – rzekł przed śmiercią, po czym został stracony.
Czytaj też:
Nowa Kaledonia. Piękna wyspa z polskim akcentemCzytaj też:
Podróż Karola Darwina na Galapagos