Do skarbu znalezionego pod Chełmnem należą m.in. ozdoby z brązu takie jak nagolenniki, bransolety i szpile. Wśród przedmiotów odkryto także ludzkie kości.
Poszukiwania były przeprowadzane na Pojezierzu Chełmińskim przez Kujawsko-Pomorską Grupę Poszukiwaczy Historii za zgodą Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu. Nie podano jeszcze dokładnej lokalizacji, w której skarb znaleziono z obawy przed szabrownikami.
– Przepraszam, ale nie możemy na razie zdradzić nazwy miejscowości. Mogę tylko powiedzieć, że jest to miejscowość w powiecie chełmińskim. W ubiegłym roku wydaliśmy książkę na temat znalezisk na naszym terenie i wówczas mówiliśmy sobie, że czas na odnalezienie kolejnego skarbu. I stało się. Ale tym razem mamy do czynienia nie z jednym skarbem, ale z polem skarbów. – dla portalu Toruń.NaszeMiasto mówiła Joanna Sosnowska, główny specjalista do spraw archeologii w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków.
Jak wskazali odkrywcy, w miejscu odnalezienia artefaktów znajduje się dzisiaj osuszone torfowisko przekształcone w pole uprawne. 2,5 tysiąca lat temu znajdowało się tu natomiast tzw. torfowisko wotywne, czyli płytkie jezioro, do którego wrzucano przedmioty przeznaczone na ofiarę.
Kiedy poszukiwacze natknęli się na niezwykły skarb, od razu zabezpieczyli teren i powiadomili odpowiednie służby. W styczniu tego roku w miejscu odkrycia przedmiotów ruszyły wykopaliska kierowane przez Wojciecha Sosnowskiego z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. W pracach archeologicznych wzięli udział naukowcy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz służby Wdeckiego Parku Krajobrazowego.
Miejsce składania ofiar
Jak wynika z przeprowadzonych badań, w okolicy Chełmna istniało miejsce, gdzie od VI wieku p.n.e. (wczesna epoka żelaza) odbywały się cykliczne ceremonie o charakterze rytualno-obrzędowym. W ziemi znaleziono wiele luźno leżących przedmiotów, ale również 3 tzw. depozyty, czyli nagromadzenie artefaktów w jednym miejscu, których prawdopodobnie nikt nie ruszał od 2,5 tysiąca lat.
Wśród odkrytych przedmiotów znajdują się szpile, nagolenniki, bransolety, elementy końskiej uprzęży, a nawet fragmenty tkanin, sznurów i narzędzia z poroża. Wyróżniającym się znaleziskiem jest kolia składająca się z elementów metalowych i szklanych przyozdobiona zawieszkami w kształcie rybich ogonów.
Zabytki należały najpewniej do przedstawicieli kultury łużyckiej (tej samej, która zamieszkiwała Biskupin), choć niektóre przedmioty wskazują na kontakty lub wpływy kultury scytyjskiej.
Znalezione na tym stanowisku archeologicznym ludzkie kości świadczą najpewniej, że składano tu także ofiary z ludzi. W chwili obecnej jest za wcześnie, aby ustalić liczbę osób złożonych w ofierze na dawnym torfowisku. Archeolodzy natrafili na około 100 fragmentów kości. Teraz szczątkami zajmie się antropolog.
Archeolodzy planują prowadzenie dalszych badań w tym rejonie. Znalezisko spod Chełmna jest wyjątkowe w skali Polski, a także unikatowe dla naszej części Europy.
Czytaj też:
Biskupin. Starożytny skarb w sercu Polski. Jak go znaleziono?Czytaj też:
Truso. Zanim powstał Gdańsk. Osada Wikingów na ŻuławachCzytaj też:
Kurhany i pola w Puszczy Białowieskiej. Nowe odkrycia zaskakują