Tydzień przed napaścią Niemiec na Polskę Adolf Hitler w pięknej alpejskiej scenerii w Obersalzbergu oświadczył swoim najbliższym współpracownikom, że celem wojny jest fizyczne zniszczenie wszystkich żywotnych sił Polski. Oznaczało to wymordowanie polskiej elity, wszystkich, którzy mogliby po likwidacji państwa polskiego organizować opór przeciw Niemcom. „Chodziło o zniszczenie tożsamości narodowej i przekształcenie społeczeństwa w bierną amorficzną masę, niezdolną do zorganizowanego działania, wyzyskiwaną dla celów realizowanych przez najeźdźcę” – wyjaśniała Maria Wardzyń-ska, autorka książki „Był rok 1939. Operacja niemieckiej policji bezpieczeństwa w Polsce. Intelligenzaktion”.
Mniej żywych, mniejszy opór
Plan ten postanowiono zrealizować niezwłocznie. Zaraz za posuwającymi się w głąb Polski armiami Wehrmachtu wkraczały Einsatzgruppen – grupy operacyjne policji bezpieczeństwa. Ich celem było schwytanie, a potem rozstrzeliwanie lub deportowanie do obozów koncentracyjnych Polaków uznanych za organizatorów oporu, należących do warstw kierowniczych. Na pierwszy ogień (karabinowy) mieli pójść Polacy, którzy mieszkali na terenach przeznaczonych do przyłączenia do Niemiec: byli powstańcy śląscy, wielkopolscy, działacze plebiscytowi, członkowie Polskiego Związku Zachodniego, członkowie lokalnych elit. Przewidywano, że cywile będą organizować oddziały samoobrony i pomagać Wojsku Polskiemu. Włączono ich do grupy tych, których należało unieszkodliwić, a to oznaczało również zabić.
W sierpniu 1939 r. odbyła się w Berlinie narada dowódców oddziałów policyjnych przeznaczonych do akcji w Polsce. Lothar Beutel, dowódca Einsatzkommando, zeznawał: „Powiedziano nam, że w ramach zwalczania ruchu oporu i grup oporu dozwolone jest wszystko, a więc zarówno zastrzelenie, jak i aresztowania”. W końcu września, na kolejnej naradzie, której przewodniczył Reinhard Heydrich, stwierdzono, że przyszły opór w okupowanej Polsce będzie mniejszy, jeśli możliwie mało członków polskiej inteligencji przeżyje. „Nie przypominam sobie natomiast – zeznawał Beutel – żeby na tej naradzie zostały wydane wprost rozkazy zabijania inteligencji. Ogólnie mówiło się o »zabezpieczeniu«. Jednak cel tego zabezpieczenia był przecież jasny, dzięki wspomnianej uwadze: im mniej żywych, tym mniejszy opór”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.