Postanowienia, jakie zapadały na spotkaniu w Wannsee pod Brlinem to jeden z najokrutniejszych przykładów zimnej, wykalkulowanej polityki eksterminacji, jaką prowadzili Niemcy od czasu dojścia do władzy Hitlera w 1933 roku.
Skumulowana nienawiść
Ustawy uderzające w ludność żydowską pojawiły się w Niemczech zanim władze tego kraju zdecydowały o dacie rozpoczęcia wojny i ataku na Polskę. Zanim do tego doszło Żydzi byli rugowani z życia politycznego i społecznego, wyrzucano ich ze szkół i uczelni, pozbawiano urzędów, majątków. Po 1 września 1939 roku działania uderzające w Żydów wzmagały się coraz bardziej. Dochodziło do aresztowań i wywózek do obozów koncentracyjnych (także niemieckich Żydów). Po ataku na Polskę część osób żydowskiego pochodzenia była zabijana „na miejscu”.
Początkowo Żydzi mieli przede wszystkim pracować w obozach koncentracyjnych i obozach pracy jako niewolnicy. Z czasem polityka Niemiec względem nich zmieniła się. W 1941 roku najwyższe władze Rzeszy mówiły jawnie o eksterminacji ludności żydowskiej, choć działania te nazywali eufemistycznie „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. 31 lipca 1941 roku dowódca SD (szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy), Reinhard Heydrich otrzymał rozkaz przygotowania szczegółowych planów rozwiązania „problemu” z Żydami, co oznaczało przygotowanie planów eksterminacji całej ludności.
Sam Adolf Hitler nigdy nie podpisał żadnego dokumentu, w którym nakazywał wymordowanie wszystkich Żydów. Była to stała praktyka przywódcy Niemiec, który nigdy lub bardzo rzadko podpisywał jakieś rozkazy. Jak podkreśla Przemysław Batorski z Żydowskiego Instytutu Historycznego, „spośród dokumentów dotyczących masowych zbrodni podpis Hitlera widnieje tylko na rozkazie z jesieni 1939 r. o rozpoczęciu akcji T4 – eksterminacji osób niepełnosprawnych i chorych psychicznie”. Próżno szukać jego pisemnej aprobaty na późniejszych dokumentach, co nie znaczy, że takiej zgody Hitler nie wydawał, gdyż musiał być o wszystkim informowany.
12 grudnia 1941 roku podczas spotkania z wysokimi funkcjonariuszami NSDAP Hitler miał powiedzieć: „Odnośnie kwestii żydowskiej Führer jest zdecydowany postawić sprawę jasno. Przepowiedział Żydom, że jeśli jeszcze raz wywołają wojnę światową, to doznają tym samym własnej zagłady. To nie była żadna frazeologia. Wojna światowa oto już jest i zagłada żydostwa musi się stać więc jej nieodzowną konsekwencją”.
Zdaniem niektórych historyków to właśnie wtedy Hitler wydał rozkaz wymordowania wszystkich Żydów na terenach podległych Niemcom, choć niewykluczone jest, że decyzja zapadła już wcześniej. Wskazywałyby na to masowe mordy na Żydach na terenach na wschód od Niemiec, gdzie wkraczała armia niemiecka.
Zabijanie „spowszedniało”
Testy z użyciem śmiercionośnego Cyklonu-B miały miejsce na terenie obozu niemieckiego Auschwitz-Birkenau od połowy 1941 roku. Wcześniej „testy” z użyciem gazu przeprowadzano w „przenośnych” komorach gazowych, w których zabijano m.in. osoby niepełnosprawne w ramach Akcji T4. W grudniu 1941 roku Niemcy uruchomili obóz zagłady w Kulmhof (Chełmno nad Nerem), gdzie Żydów zabijano spalinami samochodowymi w ciężarówkach przekształconych w komory gazowe.
20 stycznia 1942 roku Adolf Eichmann, kierownik biura do spraw żydowskich w gestapo, zorganizował spotkanie dla wysokich członków NSDAP w willi znajdującej się w berlińskiej dzielnicy Wannsee. W spotkaniu wzięło udział 15 osób, w tym Adolf Eichmann, Reinhard Heydrich, szef gestapo Heinrich Müller i szef Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa SS Otto Hofmann.
Zebrani „urzędnicy” mieli przygotować logistyczny plan dla akcji nazwanej „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. Należało skoordynować działania różnych ministerstw i urzędów oraz przygotować plan eksterminacji ludności żydowskiej w całej Europie, której liczbę Heydrich określił na 11 milionów.
„Uczestnicy omówili kwestie traktowania tzw. Mischlinge, czyli osób mających w połowie lub w jednej czwartej żydowskie pochodzenie, oraz transport Żydów z Europy Zachodniej do Polski i całą organizację zabijania. Dyskutowano m.in. nad pomysłami przymusowej sterylizacji i przymusowych rozwodów niemieckich Żydów. Heydrich był zaskoczony, jak szybko i skwapliwie przedstawiciele ministerstw wyrazili poparcie wobec projektu Endlösung – spodziewał się z ich strony »wielkich trudności«, podczas gdy nic takiego nie nastąpiło. Przedstawiciele ministerstw Rzeszy przyjęli ogłoszenie kolejnej fazy ludobójstwa »z niezwykłym entuzjazmem«” – pisze Przemysław Batorski w tekście „20 stycznia 1942. Konferencja w Wannsee przypieczętowuje los europejskich Żydów”.
Uczestnicy konferencji zajęli się też kwestią niemieckich Żydów, którzy stanowili problem z racji, iż byli zasymilowani, niejednokrotnie zasłużeni dla państwa niemieckiego, a także mieli „aryjskich” współmałżonków. Zamierzano ich więc, w drodze wyjątku, nie uśmiercać, lecz przesiedlić, lecz ostatecznie okazało się, że wielu „przesiedlonych” zostało tak naprawdę wysłanych do obozów koncentracyjnych, gdzie ponieśli śmierć.
W Wannsee zdecydowano ponadto, że akcja eksterminacyjna rozpocznie się na terenie Generalnego Gubernatorstwa, czyli do niedawna, na polskich ziemiach. Działania te otrzymały nazwę „Aktion Reinhard” i rozpoczęły się jeszcze w 1942 roku. Postanowiono też o budowie kolejnych, po Kulmhofie i Bełżcu, obozów zagłady w Sobiborze i Treblince.
Konferencja w Wannsee, w czasie której zdecydowano o losie kilku, a nawet kilkunastu milionów ludzi, trwała zaledwie 90 minut. Po zakończeniu rozmów oficjalnych, uczestnicy spotkania udali się na obiad.
„Protokół konferencji świadczy, że idei Holokaustu udzielili poparcia nie tylko przedstawiciele NSDAP, czy SS, ale także elita pracowników państwowych, często nawet nie będących członkami partii” – pisze Paweł Szapiro (hasło: „Am Grossen Wannsee, konferencja”, [w:] Polski Słownik Judaistyczny).
Czytaj też:
"Domykanie" kwestii reparacji. W czyim interesie działa rząd?Czytaj też:
"Naród Goethego" masowo mordował chore dzieci. Akcja T4 i ChełmCzytaj też:
Masakra więzienia w Łodzi. Niemcy spalili żywcem prawie 1,5 tys. ludziCzytaj też:
"Cud" na sterydach