Akcja "Kutschera". Śmierć kata Warszawy

Akcja "Kutschera". Śmierć kata Warszawy

Dodano: 
Wizyta w niemieckim obozie koncentracyjnym. W długim płaszczu Franz Kutschera
Wizyta w niemieckim obozie koncentracyjnym. W długim płaszczu Franz Kutschera Źródło: Bundesarchiv, Bild 192-016 / CC-BY-SA
Franz Kutschera nie bez powodu określany był "katem Warszawy". Z jego rozkazu zabito tysiące osób.

Franz Kutschera został dowódcą SS i policji w dystrykcie warszawskim 26 września 1943 roku. Jego poprzednikiem był Jurgen Stroop. Kutschera, zanim jeszcze przybył do Warszawy, miał opinię zbrodniarza. Znane były jego brutalne metody działania oraz okrucieństwo. Kutschera miał za zadanie zmiażdżyć polski ruch oporu.

W ciągu pierwszych kilku tygodni od przyjazdu Kutschery do Warszawy terror znacznie się nasilił. Oficjalnie Niemcy zabili około 1,8 tysiąca osób (o tylu pisali w komunikatach), lecz ofiar było z pewnością dużo więcej. Armia Krajowa wiedziała, że odpowiedzialność za decyzje o łapankach, wywózkach do obozów koncentracyjnych i zabijaniu cywilów ponosi nowy dowódca SS i policji w dystrykcie warszawskim, czyli Franz Kutschera. Zdecydowano więc o jego likwidacji. Należało tylko zlokalizować jego miejsce pobytu.

Polowanie na Kutscherę

Na trop Kutschery udało się wpaść przez przypadek. Szef komórki wywiadu, Aleksander Kunicki ps. „Rayski”, w czasie pobytu w dzielnicy policyjnej, zidentyfikował najpierw samochód, którym Kutschera codziennie rano był przywożony do pracy, a w końcu udało mu się ustalić budynek, gdzie kat mieszkał. O swoich obserwacjach Kunicki poinformował dowództwo. Wiadomości dotarły do szefa Kedywu, płk Augusta Fieldorfa „Nila”, który wkrótce otrzymał informację na temat wyroku śmierci, który Polskie Państwo Podziemne wydało na Franza Kutscherę. Wykonawcą wyroku miała zostać komórka „Rayskiego” – „Agat.

Franz Kutschera

Dom Kutschery i jego okolica były obserwowane przez kolejny miesiąc. Wszystko musiało zostać zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Każda informacja o zwyczajach Kutschery, jego drodze do pracy, powrotach do domu były na wagę złota. Ustalono m.in., że Kutschera zawsze jechał bezpośrednio z domu do biura, trasa samochodu była zawsze taka sama, dowódca zajmuje zawsze miejsce obok kierowcy, a towarzyszy mu tylko jeden oficer, najpewniej adiutant, który siada na tylnym siedzeniu. W tym czasie AK zdobyło fotografię Kutschery. „Agat” zyskał pewność, że obserwowany przez nich człowiek, to właśnie „kat Warszawy”.

Akcja „Kutschera”

Akcja musiała zostać przeprowadzona rano, ze względu na to, że popołudniami Kutschera wracał do domu o różnych godzinach.

Samochód Kutschery miał zostać zatrzymany jeszcze na Alejach Ujazdowskich. Nad zaplanowaniem całości czuwał Bronisław Pietraszewicz „Lot”. Wybrał on 11 osób, które miały przeprowadzić zamach (ostatecznie w akcji wzięło udział 12 osób). Sygnalizacją zająć się miały „Hanka” „Kama” i „Dewajtis”. Potrzebnych było także trzech kierowców. Wycofanie po przeprowadzonej akcji miało odbyć się dwoma samochodami, a w przypadku ich uszkodzenia pieszo. Miejscem zbiórki było mieszkanie Marii Pisarek przy ul. Mokotowskiej 59.

Pierwsza akcja została zaplanowana na 28 stycznia 1944 roku. Wszyscy zebrali się w umówionym miejscu i ruszyli do wyznaczonych punktów. Tego dnia, jak się okazało, Kutschery nie było jednak w Warszawie. Akcję odwołano o godzinie 9.30. Nowy termin wyznaczono na 1 lutego.

Miejsce akcji "Kutschera"– Aleje Ujazdowskie przy skrzyżowaniu z ul. Chopina

1 lutego 1944 roku, jak poprzednio, zebrano się w mieszkaniu Marii Pisarek, a stamtąd uczestnicy akcji wyruszyli pojedynczo do ustalonych wcześniej miejsc.

Wykonawcą wyroku na Kutscherze miał być Bronisław Pietraszewicz „Lot”, a gdyby jemu się to nie udało, to Kutscherę zabić miał Zdzisław Poradzki „Kruszynka” lub Michał Issajewicz „Miś”. Poza nimi w akcji „Kutschera” udział wzięli: Stanisław Huskowski „Ali”, Marian Senger „Cichy”, Zbigniew Gęsicki „Juno”, Henryk Humięcki „Olbrzym”, Bronisław Hellwig „Bruno”, Kazimierz Sott „Sokół”, Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”, Elżbieta Dziębowska „Dewajtis”, Anna Szarzyńska-Rewska „Hanka”.

1 lutego wszystko poszło zgodnie z planem. O godzinie 9.06 „Kama” zasygnalizowała, że Kutschera opuścił dom przy Alei Róż. Informację podały dalej „Dewajtis” i „Hanka”. „Lot” natychmiast dał znak do rozpoczęcia akcji.

Tablica na moście Śląsko-Dąbrowskim, wspierającym się na filarach mostu Kierbedzia, upamiętniająca dwóch uczestników akcji na Kutscherę - „Sokoła” (Kazimierza Sotta) i „Juno” (Zbigniewa Gęsickiego).

Na ulicy Piusa XI, będący za kierownicą samochodu „Miś” ruszył powoli, po czym skręcił w Aleje Ujazdowskie wyjeżdżając naprzeciw limuzyny Kutschery. „Miś” zajechał mu drogę i uniemożliwał wyminięcie. Wtedy do auta, gdzie znajdował się Kutschera podbiegli „Lot” i „Kruszynka”. Pierwszy z nich od razu zaczął strzelać do Kutschery. Jednocześnie „Olbrzym”, „Cichy” i „Juno” ostrzeliwali budynek Dowództwa SS, skąd strzelali do nich Niemcy.

Widząc, że Kutschera wciąż żyje, „Kruszynka” oddał w jego kierunku serię z automatu, kilka strzałów oddał też „Miś”. Po wszystkim zabrano teczkę Kutschery i jego pistolet, i szybko oddalono się.

W czasie akcji zginęli jeszcze czterej Niemcy. Ranny w brzuch został „Lot”. Rany odnieśli też „Miś, „Cichy” i „Olbrzym”. Wszystkim jednak udało się dotrzeć do podstawionych samochodów. Akcja trwała łącznie 1 minutę i 40 sekund.

Po akcji

„Miś” i „Olbrzym” zostali przyjęci do Szpitala Maltańskiego, zaś ciężej ranni „Lot” i „Cichy” musieli zostać odwiezieni do praskiego Szpitala Przemienienia Pańskiego. Tam zainteresował się nimi niestety, przebywający tak akurat, granatowy policjant, który doniósł Kripo o dwóch Polakach z ranami postrzałowymi.

W tym czasie „Sokół” i „Juno” próbowali porzucić lub ukryć samochód, którego użyli w czasie akcji, jednak podczas próby przedostania się na lewy brzeg Wisły, okazało się, że Most Kierbedzia jest już zablokowany. Obaj rzucili się do Wisły, chcąc ratować się przed strzałami Niemców, jednak kule i tak ich dosięgły. Obaj zginęli.

Pogrzeb Franza Kutschery (1944)

Jeszcze tego samego dnia Kedyw zdecydował o ewakuacji „Lota” i „Cichego” ze szpitala. Akcję przeprowadzono po południu. Wzięło w niej udział 17 osób, m.in. Jerzy Zborowski „Jeremi” (dowódca), Stanisław Jastrzębski „Kopeć”, Kazimierz Kardaś „Orkan”, Kazimierz Łukasiak „Burza”, Stanisław Huskowski „Ali” i Józef Szczepański „Ziutek”. Rannych przewieziono do kliniki dra Henryka Webera przy ul. Chmielnej 34. Weber, choć domyślił się kim są ranni, nie wydał ich.

Obaj najciężej ranni byli przenoszeni jeszcze kilka razy. Pomimo starań, nie udało się ich uratować. 4 lutego zmarł „Lot”, a dwa dni później „Cichy”.

Po udanym zamachu na Franza Kutscherę Niemcy aresztowali kilkaset osób. Około 300 Polaków zostało rozstrzelanych. Zamknięto polskie restauracje, teatry, kina, rozszerzono godzinę policyjną oraz nałożono karę pieniężną (kontrybucję) na wszystkich mieszkańców Warszawy.

Na stanowisku dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski zabitego Kutscherę zastąpił SS-Oberführer Paul Otto Geibel. Pogrzeb Kutschery, z najwyższymi honorami, odbył się 4 lutego.

Czytaj też:
"Ostateczne rozwiązanie". Wannsee i niemieckie eufemizmy na ludobójstwo
Czytaj też:
Masakra więzienia w Łodzi. Niemcy spalili żywcem prawie 1,5 tys. ludzi
Czytaj też:
Aleksander Kamiński. Pionier polskiego harcerstwa, autor „Kamieni na szaniec”
o

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl