9 lutego 1943 roku sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii pod dowództwem Hryhorija Perehijniaka „Dowbeszki-Korobki” (albo Korziuka Fedira ps. Kora) dokonała masakry polskich mieszkańców miejscowości Parośla na Wołyniu
Parośla Pierwsza
Zamordowanie Polaków mieszkających w Parośli Pierwszej była to pierwsza zbrodnia Ukraińców na Polakach na tak wielką skalę, choć agresja Ukraińców wobec Polaków była odczuwalna coraz bardziej już od początku drugiej wojny światowej.
Zbrodnia w Parośli Pierwszej jest uznawana jest za symboliczny początek ludobójstwa wołyńskiego. W Parośli Ukraińcy zabili od 149 do 173 Polaków.
Ukraińcy weszli do Parośli bez większego problemu. Początkowo nie wzbudzili w mieszkańcach większych obaw; nie podejrzewano, co zamierzają zrobić. Polacy znali tych ludzi. Byli to mieszkańcy sąsiednich wsi, którzy – jak sądzili Polacy – należeli do sowieckiej partyzantki (tak się zresztą przedstawiali).
W końcu Ukraińcy zgromadzili wszystkich Polaków ze wsi w jednym miejscu, po czym wszystkich związali. Upowcy zabijali Polaków przy użyciu siekier i noży. Zginęli niemal wszyscy, także małe dzieci. Uciec udało się tylko kilku osobom. Z rzezi uratowała się przypadkiem także jedna rodzina żydowska, którą mieszkaniec Parośli, Klemens Horoszkiewicz, ukrył w swojej piwnicy. Ukraińcy nie znaleźli tej kryjówki.
Zamordowani Polacy zostali wrzuceni do zbiorowej mogiły. Wieś Parośla przestała istnieć. Wcześniej wszystkie domy i zagrody zostały splądrowane.
W wyniku działań ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu w latach 1939-1945 zginęło około 50-60 tysięcy Polaków. Dokładna liczba zabitych nadal nie jest znana. Niektórzy historycy podają znacznie większą liczbę osób – nawet 150-200 tysięcy.
Czytaj też:
Widok rozrywał serce. Pogrzeb dzieci Zamojszczyzny i wielka odwaga PolakówCzytaj też:
Dom ten płonął. A może to była stodoła...Czytaj też:
Obóz w obozie. Niemcy chcieli to miejsce ukryć przed światem i prawie im się udało