W czerwcu 1923 r. Józef Piłsudski wycofał się z życia politycznego, zamieszkał w Sulejówku i już w lipcu napisał „Wspomnienia o Gabrielu Narutowiczu”. Świadczyło to o tym, że wciąż głęboko przeżywał zamordowanie pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej i postanowił podzielić się z opinią publiczną relacją o swoich spotkaniach z Narutowiczem, oddać hołd jego pamięci.
Rodziny Piłsudskiego i Narutowicza wywodziły się z tych samych stron – ze Żmudzi, były ze sobą spowinowacone. Brat Gabriela, Stanisław Narutowicz, ożenił się z Hanną Billewiczówną, bliską krewną Piłsudskiego.O Narutowiczu opowiadali Piłsudskiemu przyjaciele i znajomi, którzy mieszkali lub byli przejazdem w Szwajcarii, gdzie Narutowicz studiował na politechnice w Zurychu, budował hydroelektrownie i był profesorem macierzystej uczelni. Marszałek wspominał, że wyrażali się o nim zawsze z szacunkiem z powodu jego uznania wśród cudzoziemców. „Dawał wszystkim innym pewne prawo do dumy narodowej”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.