Prawicowi, konserwatywni, nacjonalistyczni politycy skłonili prezydenta Hindenburga do powierzenia urzędu kanclerza Adolfowi Hitlerowi. Weszli do jego rządu, sądzili – jak Franz von Papen, wicekanclerz – że za kilka miesięcy Hitlera zepchnie się na boczny tor. Mogli jednak tylko patrzeć, jak Hitler łamie konstytucję, wprowadza rządy jednej partii w ekspresowym tempie, na mocy nowych regulacji prawnych, i ostatecznie usuwa swoich koalicjantów ze sceny politycznej. Allan Bullock, autor słynnej książki „Hitler. Studium tyranii”, zwracał uwagę na to, że „Hitler nigdy nie zrzucił maski legalności: zdawał sobie sprawę z olbrzymiego znaczenia psychologicznego, jakie ma posiadanie prawa po swojej stronie. Obracał więc prawo podszewką do góry i z prawa robił bezprawie”.
Już 4 lutego 1933 r. Hermann Göring, jako szef pruskiego MSW, ograniczył wolność prasy i zezwolił policji na użycie broni wobec demonstrantów. Dwadzieścia dni później wydał przepisy tworzące z narodowosocjalistycznych bojówek SS i SA oraz Stahlheimu policję pomocniczą. Było to, jak stwierdzał Bullock, oddanie władzy w ręce nożowników i pałkarzy.
27 lutego spłonął Reichstag, podpalony przez holenderskiego komunistę, a raczej anarchistę Marinusa van der Lubbego, choć mówiono też o narodowosocjalistycznej prowokacji. Nie wiadomo, czy działał sam. Van der Lubbego skazano na śmierć na mocy rozporządzenia łamiącego zasadę „lex retro non agit”, czyli: przepisy prawa nie działają wstecz. A właśnie z mocą wsteczną wprowadzone zostały przepisy wprowadzające karę śmierci za podpalenia, zamachy, porwania i opór z bronią w ręku. „Lex van der Lubbe” nie był odosobnionym przypadkiem. W 1934 r. ustawowo upoważniono ministerstwa Rzeszy do rozciągania wstecz mocy obowiązującej różnych zarządzeń.
Pożar Reichstagu był pretekstem do masowych represji i aresztowań komunistów, potencjalnie największego zagrożenia dla władzy narodowych socjalistów. Wprowadzenie aresztu ochronnego, i to decyzją władz administracyjnych z pominięciem sądów, pozwalało izolować przeciwników politycznych w zasadzie bezterminowo. W marcu powstał pierwszy z wielu obozów koncentracyjnych – Dachau. Obozy te podlegały SS – gwardii Hitlera, choć gestapo miało w nich swoje „oddziały polityczne”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.