Włast: król rewii II RP
  • Sławomir KoperAutor:Sławomir Koper

Włast: król rewii II RP

Dodano: 
Scena z rewii 'Przez dziurkę od klucza' teatru Morskie Oko
Scena z rewii 'Przez dziurkę od klucza' teatru Morskie Oko Źródło:Wikimedia Commons
Złośliwi twierdzili, że w przedstawieniach Własta było „dużo nóg, a mało mózgu”, to jednak właśnie tego oczekiwał odbiorca

Był to człowiek o dużej inteligencji – oceniał Andrzeja Własta Jerzy Jurandot – który niewątpliwie musiał sobie zdawać sprawę z wartości swych produkcji. […] Myślę, że po prostu szybko zorientował się, iż uliczna popularność piosenki zależy przede wszystkim od jej melodii, a w znacznie mniejszym stopniu od tekstu, od popularności zaś piosenki zależą dochody kompozytora i autora słów. Posiadłszy tę świadomość, zrezygnował z wszelkich ambicji literackich i z pełnym cynizmem wziął się za seryjną produkcję melodramatycznych, do łez wzruszających wszelkie służące arcydzieł”.

Perskie Oko

Słynny kabaret literacki Qui Pro Quo wylansował stanowczo zbyt dużo indywidualności. Każda z gwiazd oczekiwała, że publiczność skupi uwagę tylko na niej, każda żądała popisowych szlagierów i doskonałych zarobków. Ordonka rywalizowała z Pogorzelską i Zimińską, Bodo miał nadzieję na znaczącą podwyżkę, narastał konflikt między Konradem Tomem a Fryderykiem Járosym.

Tom uchodził za najwszechstronniejszego artystę Warszawy, a jego rywalizację z Járosym podsycały ambicje zawodowe ich partnerek. Do starcia doszło wiosną 1925 r., a jego przyczyną stała się kwestia reżyserii jednego ze spektakli. Járosy, opromieniony wielkim sukcesem rewii „Hallo! Ciotka!”, wrócił do stolicy, by odsunąć Toma od przygotowania jednego z następnych przedstawień. Odniósł ogromny triumf programem „Humpa! Humpa!” i Toma nie dopuszczono do kolejnej inscenizacji „Bez koszulki”. Wywołało to otwarty bunt, a największe gwiazdy przy okazji zażądały solidnych podwyżek, czego żadna dyrekcja nie lubi.

Podobno Tom, wychodząc od dyrektora Jerzego Boczkowskiego, miał powiedzieć, że skoro „nie chcą dać podwyżki, to pokażemy im perskie oko”. Słowa dotrzymał, a razem z nim odeszli Zula Pogorzelska, Eugeniusz Bodo, Ludwik Lawiński, Marian Rentgen i Tadeusz Olsza. Nowy kabaret otrzymał nazwę „Perskie Oko” i już na początku września zaprezentował pierwszy program, który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem.

Artykuł został opublikowany w 5/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.