Władysław Studnicki był czołowym zwolennikiem sojuszu Polski z Niemcami. Niechętni Studnic-kiemu publicyści oskarżają go o to, że jego koncepcja wypływała z sympatii do Hitlera i narodowego socjalizmu.
W rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. Studnicki dążył do porozumienia z Niemcami nie dlatego, że rządził nimi Hitler, ale mimo tego, że rządził nimi Hitler. Jego koncepcje wypływały z przesłanek gospodarczych i geopolitycznych. Przekonania, że Polska i Niemcy mają wspólnego śmiertelnego wroga – Związek Sowiecki.
W 1936 r. Studnicki został zaproszony do III Rzeczy na propagandową wycieczkę. Uległ wówczas na krótko „czarowi” nowych Niemiec. Czar prysł jednak bardzo szybko, bo już w 1939 r., gdy narodowi socjaliści przybyli do Polski. I pokazali, na co ich stać. Studnicki od pierwszych dni wojny był świadkiem aktów terroru wobec Żydów i Polaków. Potem zaczęły dochodzić do niego informacje o rozstrzeliwaniach i wypędzeniach, torturach, grabieżach i gwałtach. O koszmarze obozów koncentracyjnych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.