„Hej, dziewczęta, w górę kiecki, jedzie ułan jazłowiecki”. To jedna z najbardziej znanych i cytowanych do dziś, także podczas biesiad, żurawiejek. Wspominając ją, przypomnijmy sobie także o żołnierzach 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, a także o samym Jazłowcu.
Początkiem tego pułku był szwadron ułanów sformowany na Kubaniu, jeszcze w składzie rosyjskiej Armii Ochotniczej walczącej w z bolszewikami. Szwadron rozwinął się w dywizjon, już przy 4. Dywizji Strzelców gen. Lucjana Żeligowskiego. W styczniu 1919 r. dywizjon został przetransportowany do Odessy i tam został rozbudowany do pułku, który pod dowództwem Konstantego Plisowskiego brał udział w walkach z bolszewikami. Gdy dowództwo francuskie postanowiło ewakuować wojsko z Odessy, pułk wraz z dywizją przeszedł przez Rumunię na ziemie Galicji Wschodniej i wziął udział w wojnie o nią z Ukraińcami w czerwcu i lipcu 1919 r.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.