Kosowo. Brakujący klocek europejskiego domina

Kosowo. Brakujący klocek europejskiego domina

Dodano: 
Granica Serbii i Kosowa, zdjęcie ilustracyjne
Granica Serbii i Kosowa, zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ
Problem stosunków Kosowa i Serbii mocno rozgorzał w ostatnich tygodniach. Jaka będzie przyszłość tego regionu?

Kosowo (alb.: Kosova / Kosovë, serb.: Косово / Kosovo) położone jest w południowej Europie na Półwyspie Bałkańskim. Zajmuje powierzchnię 10908 km2, którą zamieszkuje populacja ok. 2 mln osób. Jest terytorium spornym między Republiką Serbii, a proklamowaną 17 lutego 2008 r. Republiką Kosowa. Graniczy z Albanią na południowym zachodzie (długość granicy 111,8 km), z Macedonią na południowym wschodzie (158,7 km), Czarnogórą na wschodzie (78,6 km) oraz Serbią na północy i północnym wschodzie (351,6 7 km). Najważniejsze miasta to stolica Priština (500 tysięcy mieszkańców) oraz Prizren (120 tys.), Peć (70 tys.) i Mitrovica (70 tys.).

Punkt strategiczny

Pod względem strategicznym Kosowo stanowi naturalną twierdzę otoczoną łańcuchami gór i wąwozami. Położenie geograficzne Kosowa tj. przebieg przez nie magistrali ibarskiej i morawsko-wardarskiej oraz jego sąsiedztwo z Albanią, Czarnogórą i Macedonią czyni je ważnym strategicznym obszarem centralnych Bałkanów. Ponadto jest to terytorium niezwykle istotne z punktu widzenia historii. Bowiem dla Serbów jest to region utożsamiany z początkami państwowości tego narodu. W latach 90. XX wieku Kosowo również stało się areną krwawej wojny. Bezpośrednio po ustaniu działań wojennych na mocy rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ, powołano protektorat Kosowa. Jednocześnie zdawano sobie sprawę z tego, że po zbrodniach z 1999 roku próba reintegracji Kosowa w ramach Serbii wywołałaby masowe powstanie albańskie, dlatego uznano, że najlepszym rozwiązaniem jest przyznanie Kosowu nadzorowanej międzynarodowo niepodległości, co od początku budziło sprzeciw Serbii i jej sojusznika – Rosji.

Secesja

Początkiem faktycznej niepodległości Kosowa był rozłam federacji Serbii i Czarnogóry. W ślady mieszkańców dawnego księstwa Zety postanowili pójść Kosowarzy. Różnicą było to, iż Serbia nie była tak ochocza do zaakceptowania niepodległości Kosowa. Choć tylko ok. 4% mieszkańców Kosowa to Serbowie. Resztę stanowią świadomi swej tożsamości Albańczycy - Kosowarzy. W dniu ogłoszenia niepodległości rząd Serbii potępił ten akt ogłaszając, że jest niezgodny z prawem międzynarodowym. Padły również zapowiedzi zerwania współpracy z misją Unii Europejskiej w Kosowie. Prezydent Serbii Boris Tadić zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ o unieważnienie proklamowania niepodległości Kosowa przez tamtejszy parlament, które nazwał „aktem secesji serbskiej prowincji Kosowo”. Domagano się takżeod wszystkich członków ONZ pełnego poszanowania suwerenności terytorialnej i integralności Serbii oraz odrzucenia proklamacji niepodległości Kosowa.

Sankcje

Serbia naniosła na Kosowo sankcje gospodarcze i polityczne. Degradacji uległy także stosunki dyplomatyczne z państwami uznającymi Kosowo. Władze Serbii zapowiedziały utworzenie w Kosowie równoległych organów władzy z rządem i parlamentem wybieranym przez serbską ludność Kosowa i uznającym Kosowo za część Serbii. Powszechnie krytykowanym krokiem na arenie międzynarodowym było przeprowadzenie w dniu 11 maja 2008 ogólnokrajowych wyborów parlamentarnych do parlamentu Serbii oraz do władz lokalnych.

Próby normalizacji

Jeszcze za prezydentury Donalda Trumpa w Waszyngtonie prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Kosowa Avdullah Hoti podpisali wspólne porozumienie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Dotyczyło ono normalizacji wzajemnych stosunków gospodarczych. Strony zobowiązały się do wdrożenia zawartych wcześniej porozumień o budowie połączeń kolejowych i drogowych Belgrad–Prisztina oraz innych projektów infrastrukturalnych i gospodarczych łączących oba państwa. Na terytorium Kosowa na mocy międzynarodowych porozumień nadal stacjonują obie misje międzynarodowe o charakterze pokojowym – unijna EULEX i natowska KFOR. Zapewniają one wdrażanie reform dotyczących rządów prawa oraz utrzymanie bezpieczeństwa wewnętrznego.

Powrót niepokojów

Powodem ostatnich protestów Serbów było aresztowanie byłego policjanta. Był on jednym z około 600 etnicznych Serbów, którzy zrezygnowali ze służby w listopadzie w proteście po tym, jak władze w Kosowie zapowiedziały, że zażądają od Serbów wymiany serbskich tablic rejestracyjnych sprzed wojny 1998-99 na tablice kosowskie. Cała ta sytuacja spowodowała, że aż 50 000 osób na terenach zamieszkałych przez Serbów odmówiło używania tablic rejestracyjnych Kosowa, ponieważ nie uznają jego niezależności od Serbii. A więc potencjalny spór administracyjny o tablice rejestracyjne obudziła dawne, nacjonalistyczne demony.

Czytaj też:
Bałkańska zagadka. Dzieje Bośni i Hercegowiny
Czytaj też:
Wojna o Górski Karabach. Zderzenie cywilizacji na Kaukazie (cz.2)
Czytaj też:
Wojna o Górski Karabach. Zderzenie Cywilizacji na Kaukazie (cz. 1)

Źródło: DoRzeczy.pl