Terror w Buenos Aires

Terror w Buenos Aires

Dodano: 
Minister Aregentyny Lopez Rega, organizator rządowych szwadronów śmierci
Minister Aregentyny Lopez Rega, organizator rządowych szwadronów śmierci Źródło: Wikimedia Commons
Argentyńska junta uznawała swoje ofiary za wrogów, którzy nie należą do wspólnoty narodowej. Tym łatwiej było wojskowym stosować wobec nich niezwykle brutalne metody, na czele ze zrzucaniem z samolotów do morza odurzonych ludzi.

Początek lat 70. był w Argentynie okresem ogromnej aktywizacji skrajnie lewicowych organizacji terrorystycznych. 30 lipca 1970 r. członkowie FAR (Rewolucyjne Siły Zbrojne) zajęli leżące nieopodal Buenos Aires miasto Garín. Przejęli tam broń, pieniądze oraz zabili policjanta. Straty ponoszone przez struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo i porządek publiczny skutkowały coraz bardziej bezwzględnym stosunkiem funkcjonariuszy do członków ugrupowań terrorystycznych.

15 sierpnia 1972 r. więźniowie – członkowie FAR, ERP (Rewolucyjna Armia Ludu) i lewicowo-peronistyczni Montoneros – we współpracy ze swoimi towarzyszami z zewnątrz podjęli próbę ucieczki z zakładu karnego w Rawson. Ostatecznie sztuka ta powiodła się sześciu przywódcom wspomnianych organizacji. Dzięki opanowaniu przez ich kolegów samolotu australijskich linii lotniczych odlecieli do Chile, gdzie azylu udzielił im skłonny do wspierania wszelkich latynoskich radykałów prezydent Salvador Allende.

Brak łączności spowodował jednak, że druga (19-osobowa) grupa więźniów nie znalazła się na pokładzie odlatującego samolotu – nie byli w stanie zawiadomić swych kolegów, że udało się im opuścić więzienie. W efekcie uciekinierzy poddali się na lotnisku żołnierzom z pobliskiej bazy lotniczej marynarki wojennej. Tam też zostali zabrani i 22 sierpnia ok. godz. 3.30 ustawiono ich w rzędzie, a następnie pododdział marynarzy ich rozstrzelał. Zginęło 16 osób, natomiast trzy – zranione – przeżyły egzekucję.

Wśród ofiar znajdowała się Ana María Villarreal, żona Maria Santucho, która w dniu ucieczki zamordowała strzałem w głowę strażnika więziennego (dwóch innych rannych strażników udawało martwych, dzięki czemu udało im się przeżyć). Rewolucjoniści nie zamierzali pozostawić tej masakry bez odpowiedzi – 28 grudnia 1972 r. na parkingu przed supermarketem w mieście Lomas de Zamora zamordowany został przez komando śmierci FAR adm. Emilio Berisso. 30 kwietnia 1973 r. na jednej z ulic Buenos Aires sześć kul wystrzelonych przez jadącego na motocyklu Víctora Fernándeza Palmeira, członka ugrupowania ERP-22 de Agosto, pozbawiło życia kadm. Hermesa Quijadę. To właśnie ten oficer odczytał w telewizji nieprawdziwą wersję wydarzeń, które rozegrały się w bazie Trelew. Z kolei 15 lipca 1974 r. Montoneros zabili w restauracji Rincón de Italia będącego już na emeryturze Artura Mor Roiga, byłego ministra spraw wewnętrznych (stanowisko to pełnił, gdy doszło do masakry w Trelew). Jego śmierć miała miejsce w innej politycznej rzeczywistości – kilkanaście dni po zgonie Juana Peróna i w początkowej fazie rządów jego małżonki Isabeli Perón.

Artykuł został opublikowany w 12/2024 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.

Autor: Arkadiusz Karbowiak