Związek Marilyn Monroe i Joe’ego DiMaggio pozostawał na ustach wszystkich przez lata, szczególnie w czasie kilku miesięcy ich głośnego, szczęśliwego pożycia, a później jeszcze bardziej głośnego rozwodu i różnych oskarżeń.
Marilyn Monroe miała już za sobą jedno małżeństwo, przynajmniej kilka przelotnych związków, romansów, a także kilka przerwanych ciąż. Była popularna z wielu znanych, choć często epizodycznych ról oraz licznych sesji zdjęciowych. Była rozchwytywana, a jednak jakby wciąż nieszczęśliwa.
Zazdrość czy potrzeba stabilizacji?
Joe DiMaggio był w latach 40. i na początku lat 50. jednym z najbardziej znanych graczy baseballu w Stanach Zjednoczonych. Do jego pierwszego spotkania z Monroe doszło w 1952 roku w restauracji na Sunset Boulevard w Los Angeles. Od początku ich związek wzbudzał ogromne zainteresowanie mediów. 14 stycznia 1954 roku para pobrała się w San Francisco. Miesiąc miodowy spędzili w Japonii, gdzie aktorka zaśpiewała przy okazji dla przebywających na urlopie żołnierzy amerykańskich, którzy walczyli w wojnie koreańskiej.
Szum, jaki był wywoływany przez każde pojawienie się Marilyn Monroe, miał denerwować jej męża, który jawnie okazywał zazdrość. DiMaggio protestował przeciwko dwuznacznym scenom, w których Monroe miała brać udział. Nie podobał mu się m.in. scenariusz do „Słomianego wdowca”, gdzie Marilyn pojawiła się w słynnej scenie, w której jej sukienkę podwiewa uliczny nadmuch. Z tego powodu w ich związku coraz częściej dochodziło do kłótni. Mawiano, że zdarza się nawet, iż DiMaggio podnosi rękę na żonę, która nie chce rezygnować z gry w „rozbieranych” scenach.
We wrześniu 1954 roku, a więc zaledwie 9 miesięcy po ślubie, prawnicy Monroe wnieśli pozew o rozwód z Joe'm DiMaggio. 27 października para uzyskała rozwód z powodu „nieusuwalnego konfliktu interesów zawodowych stron”.
Pomimo rozstania, Monroe i DiMaggio jednak wciąż utrzymywała kontakt, a z czasem nawet regularnie się spotykali. To właśnie on zajął się aktorką, kiedy ta trafiła do szpitala psychiatrycznego nie radząc sobie z nałogiem od antydepresantów i alkoholu. Kiedy Monroe opuściła szpital, DiMaggio zajmował się nią przez następne miesiące. Oddalili się od siebie, kiedy Marilyn postanowiła wyjść za mąż ponownie, za Arthura Millera.
Mimo późniejszego oddalenia, DiMaggio nie zapomniał o Monroe. Już nigdy nie ożenił się ponownie. Marilyn zmarła (najpewniej) z przedawkowania leków 4 sierpnia 1962 roku. DiMaggio załamał się na tę wieść. To on zajął się organizacją pogrzebu swej byłej żony. Aż do swojej śmierci trzy razy w tygodniu wysyłał na jej grób świeże kwiaty. Joe DiMaggio zmarł 8 marca 1999 roku.
Czytaj też:
Najsłynniejszy diament Hollywood. Miłość, dwa rozwody i biżuteriaCzytaj też:
James Dean. Przedwczesna śmierć legendyCzytaj też:
QUIZ: Królowe polskich ekranów doby PRL. Pamiętasz je?