Sejm Grodzieński był niezwykle głośny i burzliwy. Przeciwnicy z obozu patriotycznego nazywali go zjazdem, ale formalnie spełniał wszystkie funkcje sejmu, choć odbywał się pod dyktat carycy Katarzyny II.
Samowola zaborców
Zaborcy nie tylko siłą rozgrabili ogromną część państwa polskiego, ale też tę samowolę kazali sobie zalegalizować przez sejm wybrany na własnych zasadach. Decydujące znaczenie miała opinia carycy Katarzyny II, która wnikała w szczegóły wszelkich ustaleń i niezwykle umiejętnie rozgrywała układ sił w Polsce. Podobnie jak władca Prus, Fryderyk Wilhelm II, miała negatywny stosunek do Polaków.
Sejm został zwołany celowo do Grodna, z dala od Warszawy, w której spodziewano się ze strony patriotycznej społeczności przeciwdziałań na stosowane wobec posłów środki przemocy, włącznie z aresztowaniami. Grodno było wówczas główną siedzibą konfederacji targowickiej. Z tego wszystkiego doskonale zdawała sobie sprawę Katarzyna II. Tak więc dla Katarzyny II miał to być teatr, ale dla Polski szykowała się tragedia.
Sejmiki organizowane były pod przemocą, wojska rosyjskie wywierały presję na polską szlachtę. Wśród posłów było sporo wojskowych o orientacji prorosyjskiej, a nawet służących w wojsku carskim. Z reguły sejmiki były nieliczne, ale suto zakrapiane. Przedstawiciele targowicy dopilnowywali, by na posłów wybrani zostali odpowiedni, powolni im ludzie, a przede wszystkim przeciwnicy Konstytucji 3 Maja. Na ogół odbywało się to bez dyskusji i przy jednogłośnym poparciu.
Nie wszyscy to zdrajcy
Jak się później okazało, mimo tak przeprowadzanej selekcji znalazła się grupa posłów krytycznie odnosząca się do stawianych żądań. Wprawdzie niektórzy historycy kwestionują intencje i zasady, którymi ci ludzie się kierowali, jednak nie można przyrównywać ich postaw do zachowań posłów będących na stałym żołdzie Rosji czy Prus. Mimo pewnych niekonsekwencji w swoich posunięciach potrafili dosyć długo przeciwstawiać się cesji ziem polskich na korzyść zaborców. Z pewnością zdawali sobie sprawę, że są na przegranych pozycjach, ale ich opór nie był daremny i odbił się szerokim echem w całej Europie. Nazywano ich pogardliwie „zelantami”.
W atmosferze zdrady
Zachowania posłów grodzieńskich nie pochodziły z pobudek patriotycznych, lecz z ambicji, widoków na osobiste korzyści, a nawet z powodu wyznawania ideologii jakobinizmu, który miał się rzekomo szerzyć w Polsce, zagrażając pokojowi w państwach ościennych. Podpisanie wieczystego przymierza polsko-rosyjskiego sprawiło, że Polska stała się ponownie protektoratem rosyjskim. Rosja miała prawo posiadać na terytorium Rzeczypospolitej magazyny wojskowe i mogła wprowadzić swoje wojska, kiedy tylko uznała to za stosowne. Polska zobowiązała się nie zawierać sojuszy bez zgody Petersburga, przedstawicielstwa dyplomatyczne w państwach trzecich miały działać wspólnie. Ponadto, co najważniejsze sejm zatwierdził rozbiór Polski oraz redukcję polskiego wojska.
Czytaj też:
Bitwa nad Żółtymi Wodami. Dramatyczna klęska w atmosferze zdradyCzytaj też:
Upadek twierdzy zamojskiej. Zmierzch nocy listopadowejCzytaj też:
Broń palna na użytek husarii