To właśnie podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny padły jedne z najbardziej znanych słów, jakie papież Polak kiedykolwiek skierował do Polaków. 2 czerwca 1979 roku w Warszawie na placu Zwycięstwa (obecnie plac Piłsudskiego) podczas homilii Jan Paweł II powiedział: „Wołam ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież (…): Niech zstąpi Duch Twój! I odmieni oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Jak miało się okazać, były to słowa prorocze.
„Lato 79”
Komuniści od samego początku z wielkim niepokojem patrzyli na papieża-Polaka, który jeszcze mieszkając w Polsce prezentował nieprzejednaną, antykomunistyczną postawę odważnie stając w obronie Kościoła i ludzi uciskanych przez reżim. Jako głowa Stolicy Apostolskiej Karol Wojtyła był tym bardziej groźny. Z tego powodu wizyta Jana Pawła II w Polsce stanowiła dla całego bloku komunistycznego wielki problem. Podróż papieża starano się opóźnić, stawiano rozmaite warunki, nie chciano się zgodzić na część życzeń Watykanu. W końcu jednak pojawiła się zgoda na wizytę papieża. Komuniści w napięciu oczekiwali na przybycie Jana Pawła II. Zdawano sobie doskonale sprawę, że Polacy bardzo tego wyczekują. Było jasne, że pielgrzymka Ojca Świętego będzie okazją do narodowych, antykomunistycznych manifestacji. Podróż apostolska Jana Pawła II zbiegła się ponadto z 900. rocznicą męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława, który zginął z rozkazu króla Bolesława Szczodrego.
Komuniści wiedzieli, że papież, choć nie będzie zapewne krytykował władz PRL bezpośrednio, to w homiliach odniesie się krytycznie do ustroju socjalistycznego. Polacy, którzy od czasu wyboru Karola Wojtyły na stolicę piotrową stali się nagle dużo bardziej religijni, byli w euforycznych nastrojach. Taka atmosfera zagrażała całemu blokowi komunistycznemu. Pielgrzymka Ojca Świętego do Polski stała się więc szalenie ważną, a nawet kluczową w tamtym czasie operacją wszystkich służb PRL. Otrzymała ona kryptonim: „Lato 79”.
Komuniści informowali później, że na powitanie papieża oraz na trasach jego przejazdu gromadziło się 60-130 tysięcy ludzi. Na placu Zwycięstwa zaś, podczas liturgii pojawiło się 170 tysięcy osób. Była to oczywista manipulacja, a liczby były mocno zaniżone. Jak podawali świadkowie i uczestnicy tamtych wydarzeń, w Mszach odprawianych przez papieża uczestniczyło bowiem łącznie nawet 10 milionów ludzi.
Jan Paweł II w Polsce
Samolot z papieżem na pokładzie wylądował w Warszawie 2 czerwca 1979 roku tuż po godzinie 10:00. Na Okęciu Jana Pawła II przywitał Przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński w towarzystwie wojska. Z lotniska papież udał się do Belwederu, gdzie nastąpiło spotkanie z Edwardem Gierkiem. Stamtąd papież pojechał na plac Zwycięstwa, gdzie odprawił Mszę świętą. To wówczas padły słynne, najważniejsze słowa całej pielgrzymki:
„I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.
Choć papież nie krytykował bezpośrednio władz PRL czy ZSRS, to jego kazanie pełne było aluzji do sytuacji politycznej za żelazną kurtyną. Komuniści, choć również to widzieli, nie mogli już nic zrobić.
Z Warszawy papież pojechał do Gniezna, a stamtąd dalej do Częstochowy, Krakowa, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic, Oświęcimia i Nowego Targu, skąd wrócił do Krakowa. W każdym z miast czekały na niego tysiące, a nawet miliony Polaków. Za najbardziej „polityczne” uznaje się kazanie z Warszawy. Jednak wszędzie Jan Paweł II mówił o czymś ważnym dla Polski i Polaków. W Gnieźnie odwołał się do ponad tysiącletniej historii chrześcijańskiej Polski. Jak pisał później biskup Ignacy Dec:
„Była to niedziela Zesłania Ducha Świętego. W Gnieźnie Jan Paweł II nie tylko powrócił do chrztu Polski, ale także zarysował duchową perspektywę jedności duchowej całej Europy. Jakiś czas potem nazwaną ją »teologią dwóch płuc«, których potrzebuje Europa, by mogła swobodnie oddychać, swobodnie się rozwijać. Papież mówił: »Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież Polak, papież Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu«. Właśnie w Gnieźnie 3 czerwca 1979 r. pękła żelazna kurtyna”.
W Częstochowie Jan Paweł II odnowił Akt Oddania Narodu Polskiego Najświętszej Marii Pannie, a także wziął udział w Apelu Jasnogórskim oraz w obradach konferencji plenarnej Episkopatu Polski. Na Jasnej Górze papież spędził trzy dni. Stamtąd udał się do Krakowa, a później do Oświęcimia, Kalwarii i Wadowic. Antywojenne kazanie papieża wygłoszone w czasie wizyty w byłym niemieckim obozie w Brzezince zrobiło wrażenie nawet na komunistach.
W kolejnym dniu papież odprawił liturgię w Nowym Targu, a później pojechał do Nowej Huty. Ostatniego dnia Jan Paweł II celebrował Mszę na krakowskich Błoniach. 10 czerwca po południu udał się w drogę powrotną do Watykanu.
Jan Paweł II zdawał sobie sprawę z rewolucyjnego wymiaru swojej apostolskiej podróży do Polski. W Krakowie mówił: „To wydarzenie bez precedensu było z pewnością aktem pewnej odwagi z obydwu stron, jednakże naszym czasom potrzebny był taki właśnie akt odwagi. Czasem trzeba się odważyć pójść także w tym kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł”.
Wizyta Jana Pawła II w dniach 2-10 czerwca 1979 roku z całą pewnością zmieniła Polskę. Choć nikt wówczas nie mógł nawet przypuszczać, że za dziesięć lat Związek Sowiecki zacznie się rozpadać, a w Polsce przeprowadzone zostaną pierwsze częściowo wolne wybory, to chyba każdy czuł, że cały świat czekają zmiany.
Czytaj też:
Zanim Karol Wojtyła został Janem Pawłem II. W 105. rocznicę urodzin świętego papieżaCzytaj też:
Nie tylko 1981 rok. Dwa zamachy na papieża Jana Pawła IICzytaj też:
Najdłuższe i najkrótsze konklawe w dziejach