Jan Długosz urodził się w 1415 roku w Brzeźnicy w ziemi sieradzkiej. Jego ojcem był Jan z Niedzielska herbu Wieniawa, a matką Beata z Borowna. Ojciec Długosza brał udział w bitwie pod Grunwaldem, a za zasługi na polu bitwy otrzymał starostwo brzeźnickie.
Kariera w kancelarii biskupiej
Długosz uczęszczał do szkoły parafialnej w Nowym Mieście Korczynie, a w 1428 roku rozpoczął naukę w Akademii Krakowskiej na Wydziale Sztuk Wyzwolonych. Przyszły dziejopis musiał być wyróżniającym się studentem, choć stopnia naukowego nie uzyskał. Odznaczał się jednak zapewne innymi przymiotami, gdyż już w 1431 roku rozpoczął pracę w kancelarii biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego.
Oleśnicki bardzo cenił Długosza, którego uczynił sekretarzem, a ostatecznie kanclerzem. Długosz dbał o sprawy kancelarii, lubił porządek, interesował się finansami biskupa. W 1436 roku Jan Długosz przyjął święcenia kapłańskie i został zaufanym współpracownikiem Oleśnickiego.
Długosz towarzyszył Oleśnickiemu w misjach krajowych i zagranicznych. Po jakimś czasie zaczął wyjeżdżać również samodzielnie. Był m.in. w Rzymie na audiencji u papieża Eugeniusza IV oraz na soborze w Bazylei w 1449 roku, skąd przywiózł dla Oleśnickiego tytuł kardynała. Rok później Długosz wyjechał do Jerozolimy. Brał również udział w negocjacjach z Krzyżakami po wojnie trzynastoletniej, a w 1471 roku towarzyszył Władysławowi Jagiellończykowi w Pradze w czasie koronacji na króla Czech.
Spór z Kazimierzem Jagiellończykiem
Kiedy Władysław Jagiełło zmarł wybuchł w Królestwie spór dynastyczny. Oleśnicki stał najpierw za kandydaturą Władysława Jagiellończyka, a kiedy ten zginął w bitwie pod Warną, wsparł jego brata Kazimierza. Kardynał i królewicz mieli jednak inne opinie na wiele spraw, co doprowadziło do sporu, który trwał aż do śmierci Oleśnickiego w 1455 roku, a później przybrał jeszcze na sile. Długosz opowiedział się wówczas za Jakubem z Sienna, który pretendował do tytułu biskupa krakowskiego, na co Kazimierz Jagiellończyk nie chciał się zgodzić ogłaszając banitami wzystkich zwolenników Jakuba. Być może to właśnie spór z królem skłonił Długosza do rozpoczęcia spisywania jego największego dzieła jakim były „Roczniki”.
Na początku lat 60. XV wieku Długosz zaczął wracać do królewskich łask. Powrócił na Wawel, gdzie został nauczycielem i wychowawcą królewskich synów: Władysława, Kazimierza, Jana Olbrachta, Aleksandra, Zygmunta i Fryderyka. Najwięcej cenił najmłodszego z Jagiellonów, który jego zdaniem byłby najlepszym władcą. Najmniej lubił Olbrachta ze względu na jego porywczość.
Jan Długosz był dobrym nauczycielem. Młodzi królewicze byli chwaleni w wielu częściach Europy za swą elokwencję, pobożność i piękną wymowę. „Nigdy jeszcze nie widziałem młodzieńców tak dobrze wychowanych i taką ukształconych nauką” – mówił nuncjusz papieski biskup Aleksander w 1470 roku.
„Roczniki, czyli kroniki” oraz inne dzieła Długosza
Długosz pozostawił po sobie liczne prace. Są to m.in. „Banderia Prutenorum” (opis 56 chorągwi krzyżackich), żywot św. Stanisława oraz św. Kunegundy, katalogi biskupów polskich, „Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis” (opis stanu posiadania kapituły katedralnej, kapituł kolegiackich oraz kościołów katedralnych i klasztorów), „Chorografia Regni Poloniae” (geograficzny opis Polski).
Najsłynniejszym dziełem Jana Długosza są „Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego” („Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae”), które obejmują czasy od najdawniejszych, bajkowych do współczesnych Długoszowi.
Dziejopis nigdy nie ukrywał swojej niechęci dla Władysława Jagiełły. Choć doceniał jego pobożność, nie podobał mu się sposób prowadzonej przez niego polityki, a także przedkładanie spraw Litwy na rzecz Korony. Długosz pisał m.in.:
„W obietnicach i postanowieniach wierny i stateczny, sam zmieniać ich nie lubił i panom swoim odwoływać nie dopuszczał, chyba dla ważnej jakiej przyczyny i konieczności; a zawsze starał się przyprowadzić je do skutku. Sprawy ubogich, wdów i sierot, jeśli sam słuchać ich i załatwiać nie mógł, innym mężom uczciwym polecał do załatwienia. Miał też i swoje zabobony, których, jak twierdzili niektórzy, z słusznych trzymał się przyczyn, a które wpoiła w jego umysł matka, niewiasta greckiego wyznania. Rzeczy pożyczone oddawał rzetelnie i z wdzięcznością. Bardziej rozrzutny niż hojny, wszystko, cokolwiek miał, a nawet królestwa swego obszerne posiadłości, rycerzom swoim porozdawał, niewiele zważając na zasługi tych, których obdarzał; i więcej daleko rozdarował, niżeli sobie zostawił. O utrzymanie zamków, miast i innych budowli nie bardzo był dbały i wiele ich za czasów tego króla podupadło. Litwę swoją ojczystą, rodzinę i braci tak dalece miłował, że gdy królestwa polskiego nie wahał się narażać na rozliczne wojny i klęski, wszystkie skarby i dochody królewskie rad poświęcał na obronę i zbogacenie Litwy”.
Jan Długosz niespecjalnie lubił Jagiełłę (być może miał go po prostu za nie do końca okrzesanego Litwina). Inne zdanie miał o jego synach. Na wychowanie wnuków Jagiełły miał zaś wielki wpływ, a swoje zadania wykonywał najlepiej jak potrafił.
Długosz posiadał liczne dobra, chętnie wspierał okoliczne kościoły oraz Akademię Krakowską. Wybudował m.in. Bursę Węgierską przy ul. Brackiej w Krakowie i urządził domy dla studentów.
Jan Długosz zmarł 19 maja 1480 roku w Krakowie. W 1880 roku jego szczątki przeniesiono z katedry wawelskiej do Krypty Zasłużonych na Skałce.
Czytaj też:
Wesele w Landshut. Nieszczęśliwa polska królewna i Niemiec, który ją porzuciłCzytaj też:
Postrach średniowiecznych traktów. Katarzyna Skrzyńska i jej straszny koniecCzytaj też:
Święty królewicz. Kazimierz – najmniej znany syn króla Kazimierza Jagiellończyka