Konstantyn XI urodził się 8 lutego 1405 r. jako czwarty z siedmiu synów cesarza Manuela II Paleologa i Heleny Dragasz. Początkowo nikt nie brał go pod uwagę jako przyszłego cesarza. Chociaż w Bizancjum to nie prawo starszeństwa odgrywało decydującą rolę – inaczej niż w Europie Zachodniej – to następcą Manuela zostać miał starszy brat Konstantyna, Jan. Tak też się stało – po śmierci Manuela II w 1425 r., na tronie zasiadł Jan VIII. Konstantyn doceniany przez brata jako dobry strateg i polityk pozostawał jego bliskim współpracownikiem. Jednocześnie sprawował rządy w Morei – jednej z ostatnich posiadłości bizantyńskich na Peloponezie. Pozostali synowie Manuela II patrzyli mało przychylnym okiem na współpracę cesarza z Konstantynem, zwłaszcza, kiedy stało się jasne, że Jan nie doczeka się potomka, a swoim następcą namaści Konstantyna.
Jako władca w Mistrze, Konstantyn pragnął rozszerzyć bizantyńskie wpływy. W roku 1444, wykorzystując zaangażowanie Osmanów w odparcie nadciągających z Europy wojsk pod przewodnictwem króla Polski i Węgier, Władysława Warneńczyka, zaatakował terytoria w środkowej Grecji. Jego sukcesy były znaczące – zdobył Ateny oraz Teby i znaczny obszar Grecji. W listopadzie 1446 r. sułtan osmański, Murad II skierował wojska do Grecji, którą szybko zajął. Konstantynowi pozwolono utrzymać szczątki niezależności, w zamian za płacenie corocznego trybutu. Konstantyn zmuszony do rezygnacji z ekspansji, uwagę poświęcił kulturalnemu rozwojowi Morei, która w latach jego panowania stała się prężnym ośrodkiem nauki i sztuki.
Konstantyn XI Prawdziwy Cesarz w Chrystusie i Jedynowładca Rzymian
31 października 1448 r. zmarł Jan VIII. Matka cesarza, Helena, aby nie dopuścić do przejęcia tronu przez swoich starszych synów, Tomasza i Demetriusza, ogłosiła się regentką oczekując przybycia najmłodszego syna. Koronacja Konstantyna XI miała miejsce w mieście Mistra na Peloponezie i choć istniały zastrzeżenia co do jej prawomocności (m.in. koronacji dokonał miejscowy biskup, a nie, jak było praktykowane dotąd, patriarcha Konstantynopola), to nikt nie miał wątpliwości, kto jest bazyleusem.
Konstantyn przybył do stolicy 12 marca 1449 r. Jednym z jego pierwszych działań było wysłanie poselstwa do sułtana w celu podpisania pokoju zabezpieczającego zarówno Konstantynopol, jak i despotat Morei. Kolejnym, niezwykle ważnym problemem była kwestia następstwa tronu. Konstantyn nie miał potomka, a obydwie jego żony zmarły przedwcześnie. Jego bracia także nie mieli synów. Jednak sytuacja polityczna i niebezpieczeństwo wojny utrudniały wyszukanie odpowiedniej kandydatki i sprowadzenie jej nad Bosfor.
Dodatkowo, sytuacja wewnętrzna Cesarstwa nie była łatwa z powodu, który wstrząsał jego jednością przynajmniej od czasów sporu o Filioque w VIII w. Była ta jedna z kluczowych spraw doktrynalnych i dotyczyła pochodzenia Ducha Świętego; w późniejszym czasie chodziło o utrzymanie niezależności Kościoła Wschodniego albo podporządkowanie papieżowi – z tego powodu dochodziło w Bizancjum do licznych rozłamów, a nawet wojen domowych.
Od momentu podpisania unii we Florencji (1439 r.), środowisko w Konstantynopolu po raz kolejny podzieliło się na zwolenników i przeciwników porozumienia z Rzymem. Konstantyn nie był entuzjastą zjednoczenia Kościołów, ale wiedział, że tylko unia może gwarantować pomoc zbrojną z Zachodu przeciwko Turkom. Czuł, że wojna jest nieunikniona i może być to ostatnie starcie Cesarstwa.
Ostatnie lata tysiącletniego Cesarstwa
Sułtan Murad II zmarł w lutym 1451 r. Jego następcą został dziewiętnastoletni Mehmed. Młody sułtan zrobił dobre wrażenie na posłach, którzy przybyli do Adrianopola z różnych części Europy – odnawiał przymierza, podpisywał traktaty i nawiązywał kontakty handlowe. Wobec bizantyńskich wysłanników przysięgał na Allaha i Koran, że do końca życia pozostanie w pokojowych stosunkach z Konstantynopolem i cesarzem Konstantynem. Jednak kiedy w kwietniu 1452 r. rozpoczął budowę twierdzy Rumeli Hisar u ujścia Bosforu, naprzeciwko istniejącej już Anadolu Hisar, stało się jasne, że to początek wojny. Od tej chwili Osmanowie całkowicie kontrolowali ruch przez cieśninę.
Konstantyn XI ostatnie nadzieje pokładał w obiecywanej pomocy z Zachodu: wysyłał emisariuszy do Hunyady’ego na Węgrzech, Alfonsa, króla Neapolu, Genueńczyków i Wenecjan oraz papieża Mikołaja V, którego szczera troska nie przerodziła się ostatecznie w żadną wymierną pomoc. Cesarz rzymsko-niemiecki Fryderyk III wysłał Mehmedowi ultimatum bez pokrycia, a Alfons Aragoński przysłał do Konstantynopola statek z pożywieniem. Pomocy udzieliła Wenecja, której handel był zagrożony przez politykę Mehmeda.
Mehmed II ze swoją armią stanął pod murami Konstantynopola 5 kwietnia 1453 r. Teraz od postawy cesarza zależało, czy obrońcy wytrzymają nierówną walkę: naprzeciwko 7 tys. Bizantyńczyków i Wenecjan stało 80 tys. Turków. Otuchy dodawało jednak istnienie słynnych murów okalających Konstantynopol, których nikt nigdy nie zdobył. 6 kwietnia cesarz opuścił swój pałac i na stałe przeniósł się na mury, aby z bliska obserwować działania Turków, którzy rozłożyli wielki obóz pod Miastem. W obozie wojskowym pod murami pozostał aż do jego zdobycia, dowodząc obroną z pierwszej linii.
Konstantyn zdawał się nie upadać na duchu, chociaż bombardowania tureckie nasilały się z każdym dniem. Nocą 18 kwietnia pierwszy raz zaczęto szturmować mury, jednak bezskutecznie – obrona wytrzymała. Cesarz wciąż czekał na pomoc z Zachodu, będąc pewnym, że statki wysłane w sukurs obleganemu Miastu, muszą być już blisko, a jedynie boją się przepłynąć blisko tureckiej floty. 3 maja wysłał kilka mniejszych okrętów, których załogi przebrane za Turków, miały wypatrzeć przypływające z pomocą statki. Jednak jeszcze tego samego dnia do Konstantynopola dotarły złe wieści – na horyzoncie żadnej floty nie było widać. Bazyleus powierzył sprawę miasta oraz siebie Jezusowi Chrystusowi i Jego Matce Świętej Maryi.
Konstantyn, choć stracił nadzieję na ocalenie, nie zamierzał się poddawać. Dowiedziawszy się, że Osmanowie próbują wysadzić mury, podkopując je i podkładając bomby, rozkazał drążyć tunele pod murami od strony Miasta i zabijać kryjących się tam Turków. W ten sposób kilkukrotnie udało się uratować mury przed wysadzaniem.
Oblężenie Konstantynopola przedłużało się, bombardowania tureckie stawały się coraz silniejsze, a liczba obrońców miasta była coraz mniejsza. Konstantyn wiedział, że ostateczny szturm nastąpi wkrótce. 28 maja w obozie tureckim panowała niezwykła i złowróżbna cisza – odpoczywano przed walką. Wspólne niebezpieczeństwo zjednoczyło wszystkich podzielonych dotąd mieszkańców Konstantynopola i jego obrońców we wspólnej procesji i nabożeństwie w bazylice Hagia Sophia. Procesję poprowadził Konstantyn. Na jej zakończenie która – choć jej treść nie przetrwała do naszych czasów – przeszła do historii. Mowa bazyleusa była wedle historyka Edwarda Gibbona żałobną oracją na pogrzebie cesarstwa rzymskiego, jednak przede wszystkim nawołaniem do walki, dowodem odwagi i niezłomności ducha. Dla obrońców Konstantynopola kluczowym było, że cesarz zachował spokój, pokazał przywiązanie do Cesarstwa i poddanych oraz silny charakter.
29 maja Konstantyn XI stał na swoim posterunku przy bramie Świętego Romana. Cesarz przeczuwał, że tego dnia nastąpi ostateczny atak. Z jego rozkazu zabiły dzwony we wszystkich kościołach w mieście. Wraz ze wschodem słońca na mury wdarły się oddziały osmańskie przez wyłom pod bramą Świętego Romana.
Od tego momentu brak w źródłach pewnych informacji na temat losu cesarza. Jedna z wersji, przytoczona przez weneckiego kronikarza Nicolo Barbaro mówi, że gdy tylko Turcy weszli do miasta, Konstantyn miał błagać swoich towarzyszy, aby go zabili, a gdy ci odmówili, cesarz rzucił się ze swym mieczem do walki z furią, upadał i podnosił się, aż zginął. Według wielu relacji Konstantyn XI miał umrzeć jak zwykły żołnierz, zdejmując jeszcze przed szturmem wszystkie insygnia. Z tego powodu Osmanowie z trudem mogli odnaleźć później jego ciało pośród setek poległych. Cesarza poznano jedynie po purpurowych butach. Głowa Konstantyna stała się najcenniejszych trofeum Mehmeda II, które z dumą wywieziono do Adrianopola.
Ostatni Konstantyn na tronie Bizancjum
Znamiennym jest, że pierwszym z bizantyńskich cesarzy był Konstantyn Wielki (notabene, jego matką była również Helena, mająca niebagatelny wpływ na losy syna), który chrześcijaństwo uczynił równoprawną religią w Cesarstwie, ostatnim zaś Konstantyn XI Paleolog, który w obronie Bizancjum i chrześcijaństwa zginął.
Konstantyn przez cały okres swego panowania pragnął ocalić to, co pozostało z Cesarstwa Bizantyńskiego. Osamotniony w świecie chrześcijańskim, dopiero kosztem wyrzeczenia się ortodoksji, uzyskał obietnicę pomocy zbrojnej z Zachodu, która nigdy nie nadeszła. Podczas oblężenia Konstantynopola cesarz pokazał, że jest silnym władcą, który w najtrudniejszych chwilach jest blisko poddanych. Mając możliwość ucieczki z miasta miał powiedzieć, że zostaje, by umierać ze swym ludem. Pozostał z nim do końca, stojąc na murach i strzegąc ostatniego bastionu Cesarstwa Bizantyńskiego przed osmańskim naporem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.