Zjazd w Wyszehradzie z 1335 roku to początek istnienia trójkąta wyszehradzkiego (grupy wyszehradzkiej), co potwierdził kolejny zjazd, który odbył się w 1338 lub 1339 roku. Trójkątem wyszehradzkim określa się sojusz pomiędzy Polską, Czechami i Węgrami. Pojęcia tego używamy także współcześnie. Również w najnowszej historii Polski dochodziło i dochodzi bowiem do szczytów z udziałem przywódców tych trzech państw (plus Słowacji). Ich spotkanie określano podobnie jak to, które miało miejsce w 1338/1339 roku. Porozumienie to ma więc bardzo głębokie korzenie i bogatą historię.
Spór z Krzyżakami
Polska od lat miała coraz większy problem z ekspansywną polityką Zakonu Krzyżackiego. Choć w 1331 roku Korona pobiła Krzyżaków w bitwie pod Płowcami (panował jeszcze wówczas Władysław Łokietek; zmarł w 1333 roku), to ci nie zrezygnowali ze swoich agresywnych planów wobec Polski chcąc odebrać jej przede wszystkim Pomorze Gdańskie, Kujawy, ziemię chełmińską oraz ziemię dobrzyńską.
Krzyżacy znaleźli sojusznika w czeskim królu Janie Luksemburskim, który pomagał im zresztą w kampanii wojennej z 1331 roku. Jan Luksemburski miał w tym własny interes. Twierdził on bowiem, że to jemu należy się korona polska, a prawa do niej ma „w spadku” po wcześniejszych czeskich monarchach: Wacławie II i Wacławie III.
Kazimierz Wielki, który był niezwykle sprawnym dyplomatą, postanowił zakończyć spory z Zakonem Krzyżackim i królem czeskim. W tym celu dążył do powołania sądu arbitrażowego oraz osobistego spotkania z Krzyżakami i Janem Luksemburskim. Do rozmów miało dojść na neutralnym gruncie, na Węgrzech. Gospodarzem spotkania i zarazem mediatorem został król Węgier Karol Robert (prywatnie szwagier Kazimierza Wielkiego).
W listopadzie 1335 roku wszystkie zainteresowane strony, to znaczy Kazimierz Wielki, Jan Luksemburski oraz delegacja krzyżacka przybyły do węgierskiej stolicy Wyszehradu, gdzie miały odbyć się rozmowy.
Sąd arbitrażowy do spraw sporu polsko-krzyżackiego miał rozstrzygnąć o przynależności Pomorza Gdańskiego, Kujaw, ziemi dobrzyńskiej i chełmińskiej. Wyrok ogłoszono 26 listopada 1335 roku. Zdecydowano, że Pomorze Gdańskie i ziemia chełmińska pozostaną przy Zakonie jako „wieczysta jałmużna”, zaś Kujawy i ziemia dobrzyńska mają wrócić do Polski. Dla Korony wyrok sądu nie był zadowalający, lecz należało go przyjąć, gdyż nie było od niego odwołania.
Roszczenia wobec polskiego tronu
Drugą ważną sprawą poruszoną na zjeździe w Wyszehradzie była kwestia roszczeń Jana Luksemburskiego wobec polskiej korony. Król Czech zgodził się zrzec swoich roszczeń w przypadku wypłaty przez polskiego monarchę sumy 20 tysięcy kop groszy praskich. 12 listopada Kazimierz zgodził się na wypłatę Janowi Luksemburskiemu 10 tysięcy kop praskich jako pierwszą transzę zobowiązania. 4 tysiące miały zostać wypłacone Henrykowi z Lipy, zaś 6 tysięcy król Kazimierz zobowiązał się dostarczyć do najbliższej Wielkanocy do Raciborza. Gdyby polski monarcha nie wywiązał się z umowy, w areszcie u Jana Luksemburskiego mieli pozostać (wysłani tam uprzednio) wybrani polscy dostojnicy. Zostaliby wypuszczeni dopiero, kiedy Kazimierz uregulowałby całą wymienioną w umowie kwotę. Polski król wywiązał się z obietnicy, stając się niekwestionowanym i jednym władcą Korony Polskiej.
Po uzgodnieniu treści zobowiązania, królowie Polski, Czech i Węgier przeszli do omawiania kwestii europejskich. Trzej władcy postanowili zawiązać sojusz przeciwko Habsburgom, którzy zagrażali interesom (wówczas) głównie Czech i Węgier. W ten sposób narodził się trójkąt wyszehradzki (grupa wyszehradzka).
Drugi zjazd w Wyszehradzie
W 1338 lub 1339 roku odbył się drugi zjazd w Wyszehradzie. Gospodarzem był ponownie Karol Robert Andegaweński. Na spotkaniu pojawił się Kazimierz Wielki, w imieniu Jana Luksemburskiego, jego syn Karol, a także Jerzy II Trojdenowicz z mazowieckiej linii Piastów, książę halicko-włodzimierski.
W czasie rozmów Jerzy Trojdenowicz przekazał, że w razie swej bezpotomnej śmierci, swoim następcą czyni króla Polski, Kazimierza Wielkiego. Ruś Halicko-Włodzimierska znajdowała się w węgierskiej strefie wpływów, ale Karol Robert zgodził się na taki układ, pod warunkiem, że Kazimierz Wielki przyrzeknie z kolei, iż, jeśli on umrze nie mając syna, tron Polski odziedziczy syn króla Węgier, Ludwik Andegaweński.
Kazimierz zgodził się na to. Nie mógł przypuszczać – miał wówczas 28 lat – że nie doczeka się legalnego potomka, a władza w Polsce faktycznie dostanie się w przyszłości w ręce Andegawenów.
Proces Polska-Zakon Krzyżacki
Na zjeździe wyszehradzkim z 1338/1339 roku podniesiono jeszcze jedną kwestię. Kazimierz Wielki domagał się bowiem od Jana Luksemburskiego, aby ten zaprzestał porozumień z Krzyżakami ponad głową polskiego monarchy oraz nie utrudniał doprowadzenia Zakonu przed sąd papieski. Kazimierz obiecał jednocześnie Janowi, że nie będzie rościł sobie praw do zhołdowanych przez Czechy księstw śląskich oraz Płocka.
*
Papież Benedykt XII postanowił o postawieniu Krzyżaków przed sądem w 1338 roku. Powodem był atak Zakonu na ziemie polskie z roku 1331. W papieskim dokumencie powołującym sąd Krzyżacy zostali ponadto określeni jako „podpalacze, świętokradcy i złoczyńcy”.
Proces przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu rozpoczął się 4 lutego 1339 roku na terenie neutralnego Mazowsza. Krzyżaków uznano za winnych ataku z 1331 roku, obłożono ich ekskomuniką i nakazano zwrócić Polsce Pomorze Gdańskie, Kujawy, ziemię dobrzyńską, chełmińską i michałowską oraz wypłacić jej prawie 200 grzywien odszkodowania. Choć wyrok był dla Polski bardzo korzystny, to Krzyżacy nie zamierzali się poddawać i natychmiast się od niego odwołali. W końcu, bo dalszych dyplomatycznych bataliach, w wyniku apelacji wniesionej przez Zakon, papież wyrok unieważnił.
Choć relacje pomiędzy Polską i Zakonem nadal były napięte, to w 1343 roku Kazimierz Wielki zdecydował o złagodzeniu nastrojów i podpisaniu z Krzyżakami pokoju w Kaliszu. Powodem była skrytobójcza śmierć Jerzego Trojdenowicza i wybuch wojny o Ruś Halicko-Włodzimierską, którą Kazimierz miał otrzymać „w spadku” w chwili śmierci księcia Jerzego. Wojna na Rusi trwała kolejnych 50 lat, jeszcze długo po śmierci Kazimierza Wielkiego.
W wyniku pokoju w Kaliszu Krzyżacy zwrócili Polsce Kujawy i ziemię dobrzyńską. Dość poprawne stosunki z Zakonem utrzymane zostały na kolejnych kilkadziesiąt lat, aż do wielkiej wojny w 1410 roku.
Czytaj też:
Zjazd w Krakowie i uczta u Wierzynka. Dyplomacja Kazimierza Wielkiego w praktyceCzytaj też:
Statut kaliski. To w Polsce Żydzi znajdowali schronienie przed prześladowaniemCzytaj też:
Ludwik Węgierski czy Wielki? Czy zasługuje na złą sławę jako król Polski?