Upadek palatyna Sieciecha
  • Leszek LubickiAutor:Leszek Lubicki

Upadek palatyna Sieciecha

Dodano: 
Jan Matejko „Przyjęcie Żydów w Polsce" (fragment obrazu). Na tronie siedzi Władysław Herman. Za nim (brodaty mężczyzna) stoi Sieciech
Jan Matejko „Przyjęcie Żydów w Polsce" (fragment obrazu). Na tronie siedzi Władysław Herman. Za nim (brodaty mężczyzna) stoi Sieciech Źródło:Wikimedia Commons
Będąc prawą ręką Władysława Hermana, Sieciech dążył do objęcia pełni władzy w Polsce i stworzenia własnej dynastii, a tym samym obalenia rodu Piastów.

Władysław Herman był wówczas jedynym Piastem, który pozostawał w kraju. Na wygnaniu przebywali król Bolesław II i duża część jego zwolenników, a także młody królewicz Mieszko Bolesławowic. Zawsze istniało ryzyko, że wygnaniec może wrócić, a wówczas ci, którzy przyczynili się do usunięcia go z tronu, niechybnie daliby gardła. Pospadałyby głowy setkami, znając hardość Bolesława II. Nie bez przyczyny drugi jego przydomek, tak samo często używany jak Szczodry, to Śmiały. Nie zdążył jednak zebrać sił i wrócić do kraju po to, co mu było przynależne, ponieważ został skrycie zamordowany.

Herman jednowładca

Po tajemniczej śmierci Bolesława Szczodrego na Węgrzech, Herman sprowadził do Polski jego syna królewicza Mieszka wraz z nieznaną nam z imienia matką. Ożenił go, wyznaczył nawet dzielnicę krakowską, ponieważ sam przebywał na ukochanym Mazowszu, w Płocku. Zaraz potem syna króla Szczodrego otruto. Gall Anonim zapisał: „Powiadają mianowicie, że jacyś wrogowie z obawy, by krzywdy ojca nie pomścił, trucizną zgładzili tak pięknie zapowiadającego się chłopca”. Jako że początki naszej państwowości w dużej części okryte są tajemnicą, a Gall nie podał sprawcy, to „historycy domyślają się – zapewne nie bez słuszności – iż sprawcą tej zbrodni był przedstawiciel potężnego rodu Toporczyków, wojewoda Sieciech” (Labuda, 2012). Są także inne, przeciwne opinie o tym tragicznym wydarzeniu. „Któż bowiem bardziej mógł sobie życzyć takiego rozwiązania [śmierci Mieszka – przyp. red.] niż Herman – kładło przecież kres istnieniu starszej linii dynastii. Dla Sieciecha zaś większą wartość przedstawiał Mieszko żywy – tylko takiego bowiem można było wykorzystać w rozgrywkach politycznych” (Urbański, 2005). I kolejny domysł. „Wolno przypuszczać, że troska o dobro tego spadkobiercy [tj. Bolesława Krzywoustego – przyp. red.] skłoniła Hermana do rozprawienia się z jego możliwym współzawodnikiem, Mieszkiem Bolesławowicem” (Jasienica, 1985).

Natomiast prof. Andrzej Nowak (2014) uważa, że owo skrytobójstwo było bardzo „korzystne tak dla księcia Hermana, jak i dla jego palatyna”. I to stanowisko bodaj jest najbardziej słuszne, gdyż znając wręcz uzależnienie władcy od jego wszechwładnego wojewody, można przypuszczać, że dokonali tego skrytobójstwa „wspólnie i w porozumieniu”. Natomiast kto takie rozwiązanie wymyślił, nie dowiemy się zapewne już nigdy. „W ten sposób utwierdził Władysław Herman swe rządy w Polsce; był już jednowładcą bez rywali. Tego rodzaju zbrodnie rodzinne przepełniają niemal dzieje innych ówczesnych dynastii, np. czeskiej, ruskiej i węgierskiej, gdzie mordy i okrutne kaleczenie, oślepienie, wyrywanie języka itp. były czymś powszednim – wypadki w Polsce nie były więc bynajmniej wyjątkowe” (Grodecki, 1995). Tytularnie był zatem młodszy syn Kazimierza Odnowiciela jedynym władcą Polski. Ale czy miał realną władzę?

Artykuł został opublikowany w 11/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.