Józef Teodor Konrad Korzeniowski urodził się 3 grudnia 1857 roku w Berdyczowie. Był synem Apollona Korzeniowskiego i Eweliny z Bobrowskich. Ojciec Józefa Korzeniowskiego był działaczem niepodległościowym, zaangażowanym w konspirację w czasie powstania styczniowego. W 1861 roku rodzice przyszłego Josepha Conrada zostali aresztowani i zesłani na Syberię. Cztery lata później, w Czernihowie, zmarła jego matka. Ojciec powrócił ze zsyłki w 1867 roku i razem z synem zamieszkał we Lwowie, a później w Krakowie. Ojciec Józefa Korzeniowskiego, Apollo zmarł w 1869 roku. Zaledwie 12-letnim Józefem zaopiekował się jego bezdzietny wuj (brat matki), Tadeusz Bobrowski (również działacz niepodległościowy).
W wieku 17 lat Józef Korzeniowski wyjechał do Marsylii, gdzie zaciągnął się na statek handlowy. Później był stewardem na żaglowcu „Saint Antoine”. Podróżował na Martynikę, Karaiby i do Ameryki Południowej.
Ku nowemu życiu
Józef miał jednak problem – był poddanym cara i powinien właśnie ruszać na wojnę z Turcją, którą prowadziła Rosja. Nie mógł pracować dla Francuzów bez zgody rosyjskiego konsula, a ten nie chciał jej wydać właśnie ze względu na to, że Korzeniowski był w wieku poborowym. Cała ta sytuacja bardzo przybiła Conrada, który próbował nawet popełnić samobójstwo, ale na szczęście próba okazała się nieudana. Kiedy przebywał na leczeniu, odwiedził go we Francji wuj. Wspólnie zdecydowali, że do publicznej wiadomości zostanie podane, iż rana postrzałowa jest wynikiem pojedynku, a także, że Korzeniowski zaciągnie się na statek pod inną banderą niż francuska.
Tadeusz Bobrowski pomógł siostrzeńcowi stanąć na nogi i uporać się z rozterkami. Spłacił jego długi i poradził, aby wyjechał do Anglii. Tak też Korzeniowski uczynił. W 1878 roku przyszły Joseph Conrad rozpoczął służbę w brytyjskiej marynarce handlowej. Dwa lata później zdał już egzamin na drugiego oficera, a w 1884 roku na pierwszego oficera. Pływał m.in. do Australii.
W roku 1886 roku Korzeniowski złożył wniosek o obywatelstwo brytyjskie, które zostało mu nadane w tym samym roku (trzy lata później po jego licznych wnioskach, utracił obywatelstwo rosyjskie). Wtedy też został awansowany do stopnia kapitana.
Najsłynniejszy epizod jego życia rozpoczął się w 1896 roku. Wtedy to Belgijska Spółka Akcyjna do Handlu z Górnym Kongiem szukała kapitana statku, który włada językiem francuskim. Tym kimś okazał się Joseph Conrad. W 1890 roku Conrad wyjechał do Afryki na pokładzie parowca wraz z belgijskim oficerem Prosperem Harou.
Jądro ciemności
12 czerwca 1890 roku Józef Korzeniowski dotarł do Bomy w Kongo, skąd miał wyruszyć do Matadi. To właśnie wtedy Conrad miał po raz pierwszy usłyszeć o prześladowaniach i okrutnym traktowaniu Afrykanów przez europejskich zarządców.
28 czerwca ekspedycja ruszyła pieszo do Leopoldville (dzisiejsza Kinszasa), gdzie dotarli na początku sierpnia. Celem wyprawy – jak się okazało – było sprowadzenie parowca „Floryda”, którego kapitan zginął w czasie walk z tubylcami. Na miejscu stało się jasne, że parowiec jest na tyle uszkodzony, że nie nadaje się do dalszej podróży; należało czekać na jego naprawę. W związku z tym Korzeniowski otrzymał inne zadanie – miał ruszyć do Stanleyville i sprowadzić stamtąd dyrektora Georges’a Antoine’a Kleina chorego na febrę. Podróż trwała prawie miesiąc. Klein był już bardzo chory i wkrótce zmarł. Niedługo zaczęli chorować także inni członkowie załogi. Korzeniowski, po dotarciu do Leopoldville liczył, że otrzyma dowództwo nad obiecaną „Florydą”, która miała wyruszyć do Katangi (prowincja w południowym Kongo). Tak się jednak nie stało, co bardzo go zawiodło. Pod koniec 1890 roku zdecydował o powrocie do Europy. W lutym 1891 roku Jospeh Conrad wrócił do Londynu.
Afrykańska „przygoda” bardzo go wyczerpała, zarówno fizycznie – cztery razy chorował na febrę i raz na dyzenterię – oraz psychicznie. Podróż do Afryki pozostała w nim już na zawsze. Później Joseph Conrad pływał jeszcze, ale coraz rzadziej. Odwiedził jeszcze Australię, był też z wizytą u wuja.
W 1894 roku zmarł Tadeusz Bobrowski, wuj Korzeniowskiego. W tym samym roku Conrad zrezygnował z pracy na statkach. Poświęcił się pisaniu i z tego żył już przez resztę swoich lat. W roku 1896 poślubił Jessie Emmeline George. Dwa lata później urodził się ich syn Alfred Borys, a rodzina zamieszkała niedaleko Hythe w hrabstwie Kent. W 1906 roku urodził się ich drugi syn John Alexander. Conrad wraz z żoną i dziećmi przeprowadzał się jeszcze kilka razy, ostatecznie zamieszkał w Bishopsbourne niedaleko Canterbury.
Pisarstwo
Joseph Conrad opisywał rejony świata, po których wcześniej pływał. Miał krytyczne podejście do kolonializmu, ale wiedział, że nie uda mu się zyskać przychylności czytelników, jeśli zacznie krytykować brytyjski kolonializm. Skupił się więc na obszarach będących poza władaniem Anglii, jak np. Malaje. Korzeniowski od początku pisał w języku angielskim. Było to zresztą przyczyną niechęci części środowiska literackiego w Polsce, które zarzucało mu „oderwanie” się od spraw polskich, co nie było jednak zgodne z prawdą, gdyż Korzeniowski nigdy nie wypierał się swojego pochodzenia, a losy ojczyzny zawsze były mu bliskie.
Wiele postaci, charakterów i sytuacji z prac Josepha Conrada miało swoje pierwowzory w rzeczywistości. Korzeniowski czerpał inspiracje ze swoich podróży, a ludzi, których poznał ukazywał później na kartach swoich powieści, choć zawsze pod zmienionymi nazwiskami. Przez lata, aż do dzisiaj, literaturoznawcy snuli domysły, która żyjąca w czasach Conrada osoba, została przedstawiona w jego dziełach.
W 1898 roku Joseph Conrad poznał Forda Madoxa Forda. Wspólnie napisali książki takie jak: „Spadkobiercy”, „Przygoda” i „Charakter przestępstwa”.
Sam Korzeniowski nie był początkowo pisarzem szerzej znanym. Sytuacja zmieniła się po publikacji książki „Gra losu”. Zaś jego najbardziej znane dzieła to m.in. „Jądro ciemności”, „Lord Jim”, „Tajny agent”, „Nostromo”.
Józef Teodor Konrad Korzeniowski, Joseph Conrad zmarł 3 sierpnia 1924 roku w swojej posiadłości Oswalds we wsi Bishopsbourne.
„Joseph Conrad-Korzeniowski był człowiekiem trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Poruszał się zresztą swobodnie również po obszarach innych kultur europejskich. Z własnej ojczyzny wyniósł znajomość naszej literatury, przede wszystkim wielkich romantyków (jego ulubionym poetą był Słowacki – dusza polskości – jak go określił), a także typowe motywy wierności, zdrady, obowiązku i honoru” - pisał o twórczości Conrada profesor Zdzisław Najder.
Czytaj też:
Henryk Sienkiewicz. Pisał od zawsze "ku pokrzepieniu serc"Czytaj też:
"Tadeusz z Warszawy". Stara i zapomniana brytyjska powieść, która rozsławiła PolskęCzytaj też:
QUIZ: Polscy poeci. Ich najważniejsze utwory trzeba znać! Dopasuj je