Generał Robert E. Lee był bohaterem Południa w czasie wojny secesyjnej, wybitny dowódca. Dzisiaj, dla odmiany, jest jedną z najbardziej znienawidzonych postaci historycznych w USA. Kim zatem był Robert Lee?
Początki
Robert Edward Lee urodził się 19 stycznia 1807 roku w Stanford Hall i stanie Wirginia w Stanach Zjednoczonych. Jego ojcem był Henry Lee, a matką Ann Hill Carter. Ojciec oraz wielu członków rodziny Lee walczyło w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość. W 1825 roku Robert Lee wstąpił do Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych, gdzie odznaczał się bardzo dobrymi wynikami.
W 1831 roku Robert Lee poślubił Mary Ann Custis, która była prawnuczką żony prezydenta Georga Washingtona (pierwszy mąż Marthy Washington nazywał się Custis). Para doczekała się siódemki dzieci. Dla Roberta Lee pośrednie związki rodzinne z Washingtonem miały wielkie znaczenie. Pierwszy prezydent USA był dla niego zawsze wzorem do naśladowania.
Kariera wojskowa i wojna secesyjna
W lipcu 1829 roku Robert Lee wstąpił do Korpusu Inżynierów w stopniu podporucznika. W wojsku rozwijał swoją karierę i stopniowo awansował (na porucznika w 1836 roku i kapitana dwa lata później). Na froncie Lee miał okazję wykazać się w 1846 roku, kiedy Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Meksykowi (maj 1846). Robert Lee służył w jednostce, która brała udział w zdobyciu Mexico City. Lee odznaczył się wieloma sukcesami, co pozwoliło na szybki awans na pułkownika.
W marcu 1861 roku część stanów południowych dokonało secesji i utworzyło Skonfederowane Stany Ameryki (Konfederacja). Artyleria konfederatów zbombardowała Fort Sumter 12 kwietnia 1861 roku, co uważa się za początek wojny secesyjnej.
18 kwietnia Robert Lee otrzymał propozycję dowodzenia armią Stanów Zjednoczonych, która miała stłumić bunt na południu. Lee odmówił twierdząc, że choć sprzeciwia się secesji i jest za jednością USA, to nie może sprzeciwić się woli swoich pobratymców z południa. Wkrótce objął dowodzenie nad armią w stanie Wirginia, która ogłosiła secesję 7 maja. Odznaczył się w pierwszych wojennych potyczkach. W sierpniu był już trzecim najwyższym rangą generałem armii konfederackiej.
Od marca 1862 roku Robert Lee służył jako jeden z bliższych doradców prezydenta Stanów Południowych, Jeffersona Davisa w Richmond. Kilka miesięcy później, z powodu ran odniesionych przez głównodowodzącego armii Południa Josepha Johnstona, Robert Lee przejął jego obowiązki.
Bitwa pod Gettysburgiem
Generał Lee zreorganizował Armię Północnej Wirginii, główną siłę Południa. Pod koniec sierpnia 1862 roku zwyciężył w drugiej bitwie pod Bull Run. Na początku września armia Południa prowadzona przez Lee przekroczyła Potomac, ale po klęsce w bitwie nad Antientam, konfederaci wrócili na swoją stronę rzeki. Mimo końcowej porażki Konfederacja wyszła z walk ze wzmocnionymi morale, co przełożyło się na zwycięską bitwę po Fredericksburgiem 13 grudnia 1862 roku. Robert Lee jeszcze wielokrotnie potwierdził swoją reputację świetnego dowódcy. Kolejny raz w czasie tryumfu pod Chancellorsville w dniach 1-4 maja 1863 roku. Dla wielu południowców stał się prawdziwym idolem.
Seria zwycięstw nie trwała wiecznie. Przełomem stała się bitwa pod Gettysburgiem. Starcie zakończyło się 3 lipca 1863 roku. Następnego dnia Lee wycofał się za Potomac. Generał wziął na siebie odpowiedzialność za porażkę.
Następna wielka kampania wojny secesyjnej zaczęła się wiosną 1864 roku. Naprzeciwko generała Lee stanął kolejny dowódca armii Północy, Ulysses Grant. Dalsze miesiące przyniosły jednak stopniowe wycofywanie konfederatów. 9 kwietnia 1865 roku w Appomattox Court House generałowie Lee i Grant spotkali się, aby ustalić warunki poddania się Południa. Chociaż wielu mieszkańców Północy uważało, że Lee powinien być traktowany jak zdrajca, generał Grant, zgodnie z życzeniem prezydenta Lincolna, zastrzegł, że wszyscy konfederaci, w tym Lee, podpiszą zwolnienie warunkowe i wrócą do swoich domów. Wojna secesyjna dobiegła końca.
Po wojnie
W sierpniu 1865 roku Robert Lee został dyrektorem Washington College w Lexington w stanie Wirginia. Lee zrewidował program nauczania, dodając kursy z nauk ścisłych i inżynierii do tradycyjnej oferty z przedmiotów klasycznych. Uczelnia cieszyła się dużą popularnością.
Pomimo wciąż dość bojowych nastrojów w stanach południowych, Lee nigdy publicznie nie krytykował władz w Waszyngtonie. Wychodził z założenia, że Południe dołożyło wszelkich starań, aby zrealizować swoje zamierzenia, a teraz musi zmierzyć się ze wszystkimi konsekwencjami swojej porażki. Generał Lee przez kilka lat po wojnie dążył do pojednania z Północą, jednak dla większości mieszkańców północnych stanów i tak pozostał „zdrajcą”.
Robert Lee zmarł 28 września 1870 roku z powodu wielu dolegliwości fizycznych, także dawnych wojennych urazów. Już krótko po śmierci stał się ikoną. Jego dom w Arlington zamieniono w muzeum, a w całych Stanach Zjednoczonych zaczęto stawiać jego pomniki. W XXI wieku trend zaczął się odwracać. Robert Lee ukazywany był już nie jako wspaniały dowódca, ale jako przedstawiciel „białej supremacji” czy „miłośnik” posiadania niewolników, choć on sam krytycznie odnosił do kwestii niewolnictwa.
Czytaj też:
Bitwa nad Antietam. Najkrwawszy dzień w historii AmerykiCzytaj też:
Wandea – czyli o tym, jak Francuzi walczyli z FrancuzamiCzytaj też:
Skrzetuski pod Gettysburgiem. Skąd Sienkiewicz wziął pomysł na Trylogię?Czytaj też:
Alaska w rękach Amerykanów. Jak Rosjanie pozbyli się żyły złota (i ropy)