Robert E. Lee. Najbardziej znienawidzony przez lewicę człowiek w USA
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Robert E. Lee. Najbardziej znienawidzony przez lewicę człowiek w USA

Dodano: 
Gen. Robert Lee
Gen. Robert Lee Źródło:Wikimedia Commons
Generał Robert E. Lee. Bohater Południa w wojnie secesyjnej, wybitny dowódca. Jego pomniki są od miesięcy obalane w całych Stanach Zjednoczonych. Kim jest najbardziej znienawidzona postać historyczna w USA? 19 stycznia przypada kolejna rocznica urodzin generała Lee.

Robert Edward Lee urodził się 19 stycznia 1807 roku w Stanford Hall i stanie Wirginia w Stanach Zjednoczonych. Jego ojcem był Henry Lee, a matką Ann Hill Carter. Ojciec oraz wielu członków rodziny Lee walczyło w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość.

W 1825 roku Robert Lee wstąpił do Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych, gdzie odznaczał się bardzo dobrymi wynikami. Był lubiany przez kolegów, choć podobno wzbudzał także zazdrość wielu swoich szkolnych towarzyszy – był wysoki, przystojny, o ciemnych włosach i brązowych oczach i wyprostowanej sylwetce. Nazywano go nawet „modelem z marmuru”.

W 1831 roku Robert Lee poślubił Mary Ann Custis, która była prawnuczką żony prezydenta Georga Washingtona (pierwszy mąż Marthy Washington nazywał się Custis). Para doczekała się siódemki dzieci. Dla Roberta Lee pośrednie związki rodzinne z Washingtonem miały wielkie znaczenie. Pierwszy prezydent USA był dla niego zawsze wzorem do naśladowania.

Kariera wojskowa i wojna secesyjna

W lipcu 1829 roku Robert Lee wstąpił do Korpusu Inżynierów w stopniu podporucznika. W wojsku rozwijał swoją karierę i stopniowo awansował (na porucznika w 1836 roku i kapitana dwa lata później).

Na froncie Lee miał okazję wykazać się w 1846 roku, kiedy Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Meksykowi (maj 1846). Robert Lee służył w jednostce, która brała udział w zdobyciu Mexico City. Lee odznaczył się wieloma sukcesami, co pozwoliło na szybki awans na pułkownika.

W marcu 1861 roku część stanów południowych dokonało secesji i utworzyło Skonfederowane Stany Ameryki (Konfederacja). Artyleria konfederatów zbombardowała Fort Sumter 12 kwietnia 1861 roku, co uważa się za początek wojny secesyjnej.

Generał Robert Lee, dowódca wojsk Konfederacji w czasie wojny secesyjnej

18 kwietnia Robert Lee otrzymał propozycję dowodzenia armią Stanów Zjednoczonych, która miała stłumić bunt na południu. Lee odmówił twierdząc, że choć sprzeciwia się secesji i jest za jednością USA, to nie może sprzeciwić się woli swoich pobratymców z południa.

Wkrótce objął dowodzenie nad armią w stanie Wirginia, która ogłosiła secesję 7 maja. Odznaczył się w pierwszych wojennych potyczkach. W sierpniu był już trzecim najwyższym rangą generałem armii konfederackiej.

Od marca 1862 roku Robert Lee służył jako jeden z bliższych doradców prezydenta Stanów Południowych, Jeffersona Davisa w Richmond. Kilka miesięcy później, z powodu ran odniesionych przez głównodowodzącego armii Południa Josepha Johnstona, Robert Lee przejął jego obowiązki. Początkowo nie spotkało się to z aplauzem wielu mieszkańców zbuntowanych stanów.

Pomimo sceptycznego podejścia do jego osoby, Lee szybko udowodnił, że jest dowódcą zdolnym i zamierza zrobić wszystko, aby poprowadzić swoich ludzi do zwycięstwa. Zaczął szybko zyskiwać popularność.

Bitwa pod Gettysburgiem

Generał Lee zreorganizował Armię Północnej Wirginii, główną siłę Południa. Pod koniec sierpnia 1862 roku zwyciężył w drugiej bitwie pod Bull Run. Na początku września armia Południa prowadzona przez Lee przekroczyła Potomac, ale po klęsce w bitwie nad Antientam, konfederaci wrócili na swoją stronę rzeki. Mimo końcowej porażki Konfederacja wyszła z walk ze wzmocnionymi morale, co przełożyło się na zwycięską bitwę po Fredericksburgiem 13 grudnia 1862 roku.

Thure de Thulstrup, Bitwa pod Gettysburgiem

Robert Lee jeszcze wielokrotnie potwierdził swoją reputację świetnego dowódcy. Kolejny raz w czasie tryumfu pod Chancellorsville w dniach 1-4 maja 1863 roku. Lee stał się na Południu prawdziwym idolem. Jego nazwisko z trwogą powtarzano na Północy.

Seria zwycięstw nie trwała jednak wiecznie. Armia Potomacu przerwała ją w czasie bitwy pod Gettysburgiem, uważanej za przełomowy moment wojny secesyjnej. Bitwa pod Gettysburgiem zakończyła się 3 lipca 1863 roku. Następnego dnia Lee wycofał się za Potomac. Generał wziął na siebie całą odpowiedzialność za porażkę. Podczas wycofywania miał powiedzieć: „Nieważne, to wszystko moja wina – to ja przegrałem tę walkę”.

Pomimo to wielu mieszkańców Południa nie uważało wówczas Gettysburga za punkt zwrotny czy katastrofę. Wszyscy nadal wierzyli w umiejętności Lee. Następna wielka kampania wojny secesyjnej zaczęła się wiosną 1864 roku. Naprzeciwko generała Lee stanął kolejny dowódca armii Północy, Ulysses Grant.

Dalsze miesiące przyniosły jednak stopniowe wycofywanie konfederatów. 9 kwietnia 1865 roku w Appomattox Court House generałowie Lee i Grant spotkali się, aby ustalić warunki poddania się Południa. Chociaż wielu mieszkańców Północy uważało, że Lee powinien być traktowany jak zdrajca, generał Grant, zgodnie z życzeniem prezydenta Lincolna, zastrzegł, że wszyscy konfederaci, w tym Lee, podpiszą zwolnienie warunkowe i wrócą do swoich domów. Wojna secesyjna dobiegła końca.

Po wojnie

W sierpniu 1865 roku Robert Lee został dyrektorem Washington College w Lexington w stanie Wirginia. Lee zrewidował program nauczania, dodając kursy z nauk ścisłych i inżynierii do tradycyjnej oferty z przedmiotów klasycznych. Uczelnia cieszyła się dużą popularnością, a studenci przybywali doń z różnych stanów.

Pomimo (nadal) dość bojowych nastrojów w stanach południowych, Lee nigdy publicznie nie krytykował władz w Waszyngtonie. Wychodził z założenia, że Południe dołożyło wszelkich starań, aby zrealizować swoje zamierzenia, a teraz musi zmierzyć się ze wszystkimi konsekwencjami swojej porażki. Generał Lee przez kilka lat po wojnie dążył do pojednania z Północą, jednak dla większości mieszkańców północnych stanów pozostał „zdrajcą” – czego konsekwencje widać w Ameryce do dzisiejszego dnia.

Robert Lee zmarł 28 września 1870 roku z powodu wielu dolegliwości fizycznych, także dawnych wojennych urazów.

Zniszczony pomnik gen. Lee w Richmond

Już krótko po śmierci generał Lee stał się ikoną. Jego dom w Arlington zamieniono na muzeum, w całych Stanach Zjednoczonych zaczęto stawiać jego pomniki. W XXI wieku trend zaczął się odwracać. Zwłaszcza w ostatnich latach Robert Lee prezentowany jest przede wszystkim jako przedstawiciel „białej supremacji” i właściciel niewolników. Jego posągi były (i są) masowo obalane w czasie rozruchów marksistowskiej organizacji Black Lives Matter. Dla amerykańskiej lewicy generał Robert Lee jest symbolem „białej Ameryki”, która zbudowała swoją siłę na tzw. „systemowym rasizmie”.

Jednak sam Lee – choć faktycznie posiadał niewolników (kto bogatszy ich jednak w USA wówczas nie posiadał?) – był zdania, że „niewolnictwo jako instytucja jest moralnie i politycznie zła”. Twierdził też, że wyzwolenie czarnych wyniknie raczej z „łagodnego wpływu chrześcijaństwa, niż burz i nawałnic”, mając na myśli, że żadna gwałtowana rewolucja nie doprowadzi tak naprawdę niewolników do wolności. Jednak, kiedy rewolucja poszukuje wrogów, kto dziś o tym pamięta?

Czytaj też:
Pyrrusowe zwycięstwo Unii i cancel culture w praktyce
Czytaj też:
Podpalenie Białego Domu. Wojna brytyjsko-amerykańska. Druga wojna o niepodległość

Źródło: DoRzeczy