Cykl komiksów autorstwa Henryka Jerzego Chmielewskiego jest fenomenem polskiej literatury. Przygody uczłowieczającego się szympansa i jego kompanów od ponad 60 lat bawią dzieci i młodzież, a dorośli także chętnie do nich powracają. Warto jednak przyjrzeć się bliżej osobie ich twórcy, który był wyjątkowo barwną postacią i raczej trudno stawiać go jego czytelnikom za wzór do naśladowania…
Popularność słynnego cyklu przez wiele lat nie znajdowała jednak przełożenia na zarobki Chmielewskiego. Na przełomie lat 60. i 70. jedną księgę rysował przez pół roku, a płacono mu za to 2 tys. zł. Za komiks w wersji gazetowej otrzymywał honorarium w wysokości 35 zł za rysunek, do czego dochodził jeszcze etat w „Świecie Młodych”. Papcio nie dostawał jednak żadnych tantiem autorskich.
Finanse kultowego rysownika
Frustrację autora potęgowały informacje o zarobkach kolegów rysowników. Stawka za zeszyt o tematyce kryminalnej wynosiła 10 tys. zł (średnia miesięczna krajowa pensja wynosiła wtedy 2335 zł), a były to wydawnictwa o połowę mniej obszerne. Natomiast Szymon Kobyliński za trzy części „Przygód pancernych i psa Szarika” otrzymał aż 80 tys. zł.
Podczas pracy nad szóstą księgą zdesperowany Papcio poprosił o rozwiązanie umowy. Jednocześnie zasugerował, by wydawnictwo znalazło innego autora, który za 2 tys. podjąłby się kontynuacji cyklu, a do tego utrzymał jeszcze odpowiedni poziom. Sam zażądał 20 tys. zł od księgi, co – biorąc pod uwagę nakłady, które szybko przekroczyły milion egzemplarzy – wcale nie było stawką zbyt wygórowaną.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.