Dziś tylko puste pola i resztki wałów wskazują miejsce, gdzie mogła powstać druga stolica Królestwa Polskiego Archeologia pokazuje, że zdobycie władzy przez Piastów przypominało bardziej brutalne sceny z serialu historycznego niż legendy Galla Anonima. Potwierdzają to prace oraz tezy czołowych polskich specjalistów: prof. Andrzeja Buki, prof. Zofii Kurnatowskiej, prof. Michała Kary i wielu innych.
W czasach mitycznego Piasta nie istniały Gniezno ani Kruszwica, nie było plemienia Polan ani utożsamianych z nim Goplan, wymienianych jedynie przez Geografa Bawarskiego. Gniezno zbudowano po 940 r. w miejscu świątyni pogańskiej, a Kruszwica została założona dopiero pod koniec X w. Jak zatem wyglądała Wielkopolska przed 920 r.? Silne i zwarte osadnictwo występowało w południowo-zachodniej części – od środkowego biegu Warty, poprzez tereny nad Obrą, do środkowego biegu Odry. Po wschodniej stronie Warty znajdowało się niewiele ośrodków – Kalisz, Giecz, świątynia na Górze Lecha pod późniejszym Gnieznem, Mietlica i kilka pomniejszych grodów. Okolice dzisiejszego Poznania i Gniezna były pustką osadniczą.
Kolejne ćwierćwiecza przynoszą katastrofalne zjawiska, które dają się wytłumaczyć jedynie krwawym konfliktem, paleniem plemiennych grodów i wznoszeniem innych, jako fortyfikacji blokujących przeciwnika. Z ok. 90 gródków okresu plemiennego przetrwało tylko 13. Równocześnie rozpoczyna się budowa ogromnych grodów w pustych dotąd częściach regionu; w większości z nich pojawiają się symbole władzy – kamienne palatia, rotundy i kościoły. Masowy wypał i wyrąb puszczy, budowa przesiek, bron, zasieków – tak oto dziad i ojciec Mieszka – Lestek i Siemomysł – tworzą państwo zwane Civitas Schinesghe, zlepiając je z gliny, drewna, kamienia i krwi poddanych. Nie opierają się na żadnych tradycjach, gdyż ich nie ma, jedynie na brutalnej sile i wspólnocie praw – korzyściach, które płyną dla jego mieszkańców.
Wejście Piastów
Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że nie byli żadnymi wikingami, a jeśli nawet przybyszami, to ich stolicami stały się Kalisz i Giecz. Z prac prof. Andrzeja Buki i Zofii Kurnatowskiej wynika, że po pierwsze, grody te były jedynymi, które przetrwały okrutny konflikt w X w., po drugie, przeżyły niezwykły rozwój, gdyż zwycięski ród Piastów szczodrze w nie inwestował. Kontrowersje wzbudzało tylko to, który z dwóch grodów mógł być pierwotną siedzibą władców. Profesor Zofia Kurnatowska uważała, że Giecz, gdyż powstał po 860 r. i otoczony był wieloma otwartymi osadami i wioskami. Rozbudowano go od 883 do 925 r., dobudowując podgrodzie od południa i dodając wał oblicowany kamieniem. Pod koniec X w. rozpoczęto wznoszenie kamiennego palatium, a w kolejnym stuleciu zbudowano kamienny kościół pw. św. Jana Chrzciciela.
Jednak Andrzej Buko wskazuje m.in. na brak w Gieczu znalezisk zaliczanych do sfery tzw. kultury elitarnej, czyli biżuterii, zdobień, ostróg i broni, które pokazywałyby, że mieściło się tutaj centrum sprawowania władzy. Tymczasem Kalisz ma niesamowitą historię. Pierwsze wały wzniesiono w drugiej połowie IX w., a wcześniej funkcjonowało pogańskie cmentarzysko. W X w. nie tylko powiększono osadę, budując otoczony wałami gród o średnicy do 100 m, lecz także rozbudowano wały do wysokości 6 m. Jednocześnie w okolicy osadzono ogromną liczbę ludności – zapewne wziętej w niewolę w czasie wojen Mieszka i jego ojca. W Kaliszu odkryto pozostałości najstarszego drewnianego kościoła z XI w., zaciekłe walki o gród stoczyli Bolesław Krzywousty i Zbigniew.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.