W skład świty wchodzili, jak podaje Stanisław Grzybowski, zarówno doradcy Ludwik Gonzaga de Nevers i Albert Gondi, marszałek de Retz, jak i Henryk, przeor Francji, przyrodni brat króla. Dwóch Gwizjuszów: Karol markiz de Mayenne i jego brat stryjeczny Karol markiz de d’Elbeuf oraz Gilles de Noailles.
Powitanie było długie i huczne. Król wjechał do stolicy od strony dzisiejszych Balic, na bronowickich Błoniach, w okolicy dzisiejszego osiedla Widok, czekały na niego Senat, chorągwie magnatów, cechy miejskie. Wspaniale prezentowała się husaria wojewody podolskiego Mikołaja Mieleckiego. Mowy na powitanie były tak długie, że dopiero o godz. 2 dotarł na Zamek Królewski. Wcześniej odbył triumfalny objazd miasta – oglądał rynek, katedrę, złożył uszanowanie królewnie Annie Jagiellonce, swojej przyszłej małżonce.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.