Radosław Wojtas: Chciałbym, aby temat naszej rozmowy korespondował z tytułem pana najnowszej książki – „Blask Rzeczypospolitej”. Pomówmy zatem o tych momentach w historii, gdy nasz kraj święcił największe triumfy. Ale może najpierw zdefiniujmy – Rzeczpospolita, czyli...
Prof. dr hab. Wojciech Polak: Już Wincenty Kadłubek użył określenia „Rzeczpospolita”. Z czasem coraz mocniej wybrzmiewało ono w naszych dziejach, zwłaszcza wtedy, gdy rosła rola rycerstwa, a następnie szlachty od XIV/ XV w. W wieku XVI szlachta już właściwie współrządziła królestwem, więc – przynajmniej w odniesieniu do niej, ale częściowo w odniesieniu do innych stanów – Rzeczpospolita oznaczała coś powszechnego, coś wspólnego, czyli inaczej – wspólnotę, i tak najlepiej można to przekładać na współczesny język. Polska stała się wspólnotą i zaistniało przekonanie, że wszyscy jesteśmy za nią odpowiedzialni. To było rzadkie w ówczesnej Europie, bo odpowiedzialnych za państwa uważano władców, rodziny panujące. Tymczasem w Rzeczypospolitej każdy szlachcic, ale w jakimś sensie każdy obywatel, nawet z niższych stanów, czuł się współodpowiedzialny za państwo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.