„Józef Piłsudski. Twórca Legionów”. Taki napis znalazł się na medalu z wizerunkiem dowódcy I Brygady, wybitym w 1917 r., a zaprojektowanym przez Konstantego Laszczkę, znakomitego rzeźbiarza. Józef Piłsudski nie był oczywiście twórcą Legionów ani też polska formacja nie była Legionami Piłsudskiego, nie był on także ich komendantem. Napisu na medalu nie należy jednak rozumieć w sensie dosłownym. Znaczy on tyle, że bez Józefa Piłsudskiego najprawdopodobniej Legiony Polskie w ogóle by nie powstały.
Droga do ich utworzenia zaczęła się sześć lat przed wybuchem wielkiej wojny. W 1908 r. we Lwowie powstał założony przez Kazimierza Sosnkowskiego Związek Walki Czynnej (ZWC) – organizacja, która stawiała sobie za cel przygotowanie kadr wojskowych do walki z Rosją. Inicjatywa Sosnkowskiego narodziła się pod wrażeniem rozmowy z Piłsudskim, przygnębionym fiaskiem wielkiej rebelii narodowej z lat 1905–1907, nazywanej rewolucją. Piłsudski, przywódca niepodległościowego odłamu PPS (Frakcji Rewolucyjnej), wyciągnął z tej porażki wniosek, że o niepodległość nie może walczyć sama klasa robotnicza, lecz musi być to zadanie całego społeczeństwa. Spotkał się z dużym oporem najważniejszych działaczy partii. Obawiali się oni, że położenie nacisku na niepodległość – będącą zresztą celem PPS – i kształcenie oficerów oraz podoficerów przyszłej polskiej armii zepchnie na dalszy plan dążenie do socjalizmu.
Związki strzeleckie
Piłsudski musiał zagrozić odejściem z PPS, jeśli partia nie poprze jego planu. Jego autorytet był tak wielki, że przełamał opory współtowarzyszy. W latach 1910–1911 powstały Związek Strzelecki we Lwowie i Strzelec w Krakowie. Nadzór nad nimi sprawował ZWC. Te organizacje sportowo-paramilitarne nie mogły powstać bez zgody austriackich władz wojskowych, a ściślej mówiąc – wywiadu. Austriacy liczyli, że związki strzeleckie mogą okazać się przydatne na wypadek wojny z Rosją, lecz przewidywali dla nich jedynie działania dywersyjne i sabotażowe. Być może nawet uwierzyli w zapewnienia Piłsudskiego, że strzelcy wywołają antyrosyjskie powstanie. Czy sam Piłsudski w to wierzył, trudno rozstrzygnąć.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.