W połowie 1920 roku Polska znajdowała się w trudnej sytuacji. Od wschodu na polskie ziemie nacierali bolszewicy. Niemcy mieli nadzieję, że Polacy, zajęci odpieraniem wojsk komunistycznych, nie będą mieli siły ani środków, aby zająć się sprawą Śląska. Berlin liczył tym samym, że Śląsk uda się zająć „po cichu”, zanim na tym terenie przeprowadzony zostanie zaplanowany plebiscyt.
Wybuch powstań śląskich – przyczyny
Sebastian Rosenbaum i Mirosław Węcki w tekście pt. „Powstania Śląskie” (IPN) pisali:
„W 1903 r. działacz endecki z Siemianowic, rodowity Górnoślązak, Wojciech Korfanty, zdecydowanie wystąpił przeciwko katolickiej, niemieckiej Partii Centrum, która dotąd po części reprezentowała interesy ludności polskojęzycznej. Został wybrany na posła do Reichstagu, gdzie wstąpił do Koła Polskiego, stając się wyrazistym przedstawicielem polskiego ruchu narodowego z Górnego Śląska. Było to polityczne trzęsienie ziemi: oto bowiem ruch polski w rejencji opolskiej z fazy społecznej pracy u podstaw przeszedł na szczebel zdecydowanej akcji politycznej. Haseł niepodległościowych – oderwania Górnego Śląska od Niemiec – nie formułowano, poprzestając na podkreślaniu odwiecznych związków regionu z resztą ziem polskich”.
Polska, po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku miała nieuregulowane granice. Duży problem stanowił m.in. Śląsk, który nie należał do ziem Pierwszej Rzeczpospolitej, a więc do terytorium Polski przed 1772 rokiem. Ślązacy powoływali się jednak na program pokojowy prezydenta USA Thomasa Woodrow Wilsona, który pisał, że „niepodległe państwo polskie powinno powstać na terenach zamieszkałych przez ludność bezsprzecznie polską”. Do tego także odwoływał się Wojciech Korfanty w przemówieniu, które wygłosił w Reichstagu 25 października 1918 roku.
Od razu jednak przeciwko takiemu postrzeganiu sprawy protestować zaczęli Niemcy. Berlin rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię dyplomatyczną i społeczną. W związku z tym, na konferencji pokojowej w Paryżu, podjęto decyzję, że na spornych terenach przeprowadzony zostanie plebiscyt, a o przynależności państwowej Śląska zadecydują mieszkańcy tego terenu.
Ta decyzja spotkała się z pierwszą zbrojną odezwą Polaków. Do życia powołano Polską Organizację Wojskową Górnego Śląska pod dowództwem Alfonsa Zgrzebnioka. Pierwsze powstanie śląskie wybuchło 16 sierpnia 1919 roku. W literaturze podaje się niekiedy, że bezpośrednią przyczyną jego wybuchu były protesty z dnia 15 sierpnia, kiedy kilka tysięcy pracowników kopalni „Mysłowice” zaczęło domagać się wypłaty należnego wynagrodzenia. Był to jeden z powodów, ale z pewnością nie jedyny.
Walki toczyły się w rejonie Pszczyny, Rybnika, Tychów i Wodzisławia. Powstanie trwało jednak krótko. Już 24 sierpnia, wobec przeważającej siły niemieckiej policji i wojska, zdecydowano o zakończeniu walk i wycofaniu powstańców na stronę polską.
Polacy nie osiągnęli pełnego sukcesu, ale swoją sytuacją zainteresowali Europę. Na sporne tereny wprowadzono oddziały alianckie (francuskie, brytyjskie i włoskie), które miały pilnować porządku do czasu zakończenia plebiscytów.
Drugie powstanie śląskie
11 lutego 1920 roku do Opola przybyła Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku. Zarówno Polacy, jak Niemcy rozpoczęli kampanię agitacyjną, która miała zachęcić niezdecydowanych mieszkańców Śląska do głosowania. Polaków reprezentował Polski Komisariat Plebiscytowy, na którego czele stał Wojciech Korfanty. Po stronie Niemców sformowano zaś Plebiszitkommissariat für Deutschlands, którym kierował Kurt Urbanek. Do pilnowania porządku, obok oddziałów alianckich, sformowano niemiecką Policję Bezpieczeństwa zwaną zwaną Sipo albo „zicherką” (od niem. Sicherheitspolizei).
Decyzja o jej powołaniu okazała się brzemienna w skutkach. Coraz częściej ze strony niemieckich bojówek dochodziło do ataków na Polaków, rozbijano też spotkania polskich działaczy. Niemiecka policja nie tylko nie interweniowała, ale niekiedy brała nawet udział w tych atakach. Napięcia pomiędzy Polakami i Niemcami były coraz ostrzejsze. 17 sierpnia 1920 roku niemiecka prasa posunęła się nawet do tego, że podała kłamliwą informację na temat upadku Warszawy (po Bitwie Warszawskiej). Wiadomość wywołała wśród Niemców falę radości i zintensyfikowała ataki na polskie instytucje oraz Polaków. Doszło do starć, które pacyfikować musieli francuscy wojskowi. Doszło przy tym do użycia broni palnej, a złożony z Niemców tłum zabił Polaka, doktora Andrzeja Mielęckiego. „(…) Niemiecka demonstracja radości (…) przekształciła się w wielu miejscach w ataki na Polaków i wojska francuskie. W Katowicach taki atak skończył się ostrzelaniem tłumu przez żołnierzy, w wyniku czego zabito dziesięciu Niemców. Z pomocą rannym pośpieszył wtedy polski lekarz Andrzej Mielęcki. Rozpoznano go jako polskiego działacza i skatowano na ulicy. Pobitego ambulans zabrał do szpitala, jednak pojazd zatrzymano, a doktora Mieleckiego zamordowano. Był to impuls do wybuchu przygotowywanego już wcześniej powstania”. (Bartosz Jan Kuświk, „Narodowy Dzień Powstań” Instytut Śląski/ Muzeum Historii Polski)
Wobec tak agresywnej i brudnej kampanii niemieckiej, Wojciech Korfanty zdecydował o rozpoczęciu kolejnego powstania. Celem miała być likwidacja niemieckiej policji oraz utworzenie w jej miejsce policji parytetowej. Drugie powstanie śląskie było przygotowane dużo lepiej, niż pierwszy zryw. Akcją militarną, tak samo jak poprzednią, miał dowodzić Alfons Zgrzebniok.
Powstańcy szybko opanowali cały teren okręgu przemysłowego i sparaliżowali komunikację. Niemcy zostali zaskoczeni i zmuszeni do szukania kompromisu. Rozpoczęły się polsko-niemieckie rozmowy, którym pośredniczyli alianci. Polakom udało się osiągnąć swój cel, jakim była przede wszystkim likwidacja Policji Bezpieczeństwa. Zastąpiono ją Policją Plebiscytową (Abstimmungspolizei). Polacy także poszli na kompromis i zgodzili się na rozwiązanie Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. 25 sierpnia 1920 roku Wojciech Korfanty ogłosił zakończenie drugiego powstania śląskiego.
Planowany od miesięcy plebiscyt rozpoczął się 20 marca 1921 roku. Wzięło w nim udział 1 190 637 osób, czyli 98,8 procent uprawnionych. Na Polskę oddano 479 365 głosów, co stanowiło 40,4 procent ogółu głosów, a na Niemcy – 707 393, czyli 59,6 procent.
W głosowaniu wzięło udział ponad 191 tysięcy osób, które na obszarze plebiscytowym się urodziły, ale od lat już tam nie mieszkały. Wiele z tych osób Niemcy specjalnie przywozili na Śląsk, aby tylko wzięły one udział w głosowaniu. Postępowanie Niemców stało się kolejnym punktem zapalnym i powodem wybuchu trzeciego powstania śląskiego. Polacy nie mieli zamiaru oddać Niemcom Śląska bez walki, kapitulując wobec ich nieuczciwych działań.
Czytaj też:
Bez tej bitwy nie byłoby Polski. Bitwa Warszawska - starcie dwóch światówCzytaj też:
Ksiądz Stanisław Brzóska. Najdłużej walczący powstaniec styczniowyCzytaj też:
QUIZ: Wolności nikt nie dał w prezencie. Wojny Polski o granice