Tamara Łempicka to artystka, która w dużej mierze samodzielnie stworzyła swoją biografię. O to, jak naprawdę wyglądało jej życie, cały czas spierają się historycy. Szczególnie wiele pytań związanych jest z jej młodością. O swych pierwszych latach życia i pochodzeniu Łempicka bowiem mówiła niewiele i niechętnie, starannie dozując przekaz. Szukając informacji na temat jej życia, natknąć można się na przynajmniej kilka wersji.
Z Moskwy do wielkiego świata
Tamara Łempicka urodziła się 16 maja 1898 roku w Moskwie. Nazywała się wówczas Tamara Rozalia Gurwik-Górska. Nazwisko Łempicka przyjęła dopiero w po wyjściu za mąż.
Data i miejsce jej urodzenia są kwestią sporną. Można przeczytać, że tak naprawdę urodziła się w 1895 roku, a datę późniejszą (1898) podawała już jako dorosła kobieta, aby się odmłodzić. Nie wiadomo także z cała pewnością, gdzie Tamara przyszła na świat. Była to najprawdopodobniej Moskwa lub Petersburg, choć ona sama twierdziła, że urodziła się w Warszawie. Często i chętnie podkreślała swoje polskie pochodzenie, choć tak naprawdę pochodziła z rodziny żydowskiej. Łempicka swoje żydowskie korzenie całe życie jednak skrzętnie ukrywała.
Jej ojcem był Borys Gurwik-Gorski, kupiec lub przemysłowiec. Matką – Malwina z domu Dekler. Sama Łempicka twierdziła, że rodzina Deklerów była zamożną polską rodziną o arystokratycznych korzeniach. Podkreślała, że jej dziadkowie przyjaźnili się m.in. z Ignacym Janem Paderewskim. Tutaj także trudno stwierdzić, czy Łempicka mówiła prawdę. Najpewniej rodzina Deklerów była średnio zamożną, zasymilowaną polską rodziną żydowskiego pochodzenia.
Ojciec Tamary zniknął z życia rodziny w tajemniczych okolicznościach. Łempicka nie opowiadała o nim w późniejszych latach. Istnieje podejrzenie, że Borys Gurwik-Górski popełnił samobójstwo lub opuścił rodzinę. Tamara, jej matka i rodzeństwo zamieszkali u dziadków Deklerów w Warszawie. Po ich śmierci Łempicka trafiła do domu wujostwa Stifferów w Petersburgu. Tam po raz pierwszy zaznała, tak poszukiwanego przez siebie luksusu i życia wyższych sfer.
W Petersburgu Łempicka uczęszczała do Akademii Sztuk Pięknych. Wieczorami chadzała na koncerty, recitale i do teatru. Na jednym z przyjęć poznała swego przyszłego męża, Tadeusza Łempickiego.
Łempicki był polskim arystokratą, z zawodu prawnikiem. Uchodził za człowieka rozrywkowego, uwielbiającego kobiety. Rodzina Tamary była przeciwna jej zamążpójściu, lecz w 1916 roku Łempicka i tak za niego wyszła. W tym samym roku parze urodziła się córka Maria Krystyna, którą rodzina nazywała Kizette. Po wybuchu rewolucji październikowej Łempicki został na jakiś czas aresztowany. Podobno z aresztu wydobyła go żoną, wdając się w romanse z wpływowymi osobami w Rosji. W 1918 roku całej rodzinie udało się wyjechać do Francji.
Kariera artystyczna
W Paryżu Tamara Łempicka rozpoczęła studia na Academie Ranson pod okiem Maurice'a Denisa, a później Andre Lhote’a. Od niego Łempicka nauczyła się łączyć style, czerpać z tego, co najlepsze z klasycznych dzieł malarskich i łączyć to z nowymi, awangardowymi metodami. Choć Łempicka niezupełnie łamała wszelkie malarskie konwenanse, malowała w swoim niepowtarzalnym stylu. Potrafiła łączyć elementy kubizmu (postaci budowane z uproszczonych brył) oraz malarstwo klasyczne (kompozycja obrazu była uporządkowana). Jej obrazy, choć na pierwszy rzut oka „uproszczone”, cechowała wielka dekoracyjność i dbałość o każdy szczegół. Wielką wagę Łempicka przykładała do barw. Postaci ukazywane przez nią uchwycone zostały na większości jej obrazów w nieco nietypowych pozach.
Tamara Łempicka stała się symbolem stylu art déco. Obrazy przyniosły jej wielką popularność. Pojawiała się na wystawach w całej Europie, jej obrazy podziwiano od Paryża po Warszawę. Zamawiali je głównie bogaci mieszczanie. Łempicka specjalizowała się w portretach, także aktach, oraz w martwej naturze. Niektórym krytykom sztuki jej styl się jednak nie podobał. Nazywano ją „propagatorką perwersyjnego malarstwa” oraz krytykowano „cielesność graniczącą z kiczem lub przynajmniej grzechem”.
Łempicka nie przejmowała się jednak głosami krytyki. Podobnie jak swoją biografię, tak samo kształtowała swoje życie i twórczość. Rozkwit jej kariery przypadł na czas, kiedy kobiety coraz śmielej chciały ukazywać swoją niezależność. Łempicka robiła to także, i to wyjątkowo chętnie. Miała liczne romanse, zarówno w mężczyznami, jak kobietami. Jej rozwiązłe życie (choć nie była to w owym czasie w Paryżu jakaś niezwykłość) było przyczyną wielu plotek. W końcu mąż zaczął mieć dosyć nieposkromionej natury swej żony. Para rozwiodła się.
Łempicka stworzyła swój wizerunek kobiety niezależnej, wolnej, pewnej siebie, choć tak naprawdę charakteryzowała ją chwiejność uczuć i duże „skoki” nastrojów. Na początku lat 30., po rozwodzie z Łempickim, rozmyślała nawet wstąpieniu do klasztoru. Chwilowy poryw serca skończył się jednak tylko na namalowaniu obrazu „Matka przełożona”, który notabene został uznany za jeden z najlepszych obrazów w jej karierze.
W 1934 roku Łempicka wyszła za mąż po raz drugi, choć trudno powiedzieć czy z miłości. Jej wybrankiem był baron Raoul Kuffner, jeden z najbogatszych ludzi w Austrii, który dał jej zabezpieczanie finansowe, ale jednocześnie zawodową i obyczajową wolność. Oboje nie stronili od innych związków. Ze względu na żydowskie korzenie Kuffnera, a zapewne także jej własne, o czym jednak nie mówiła, zdecydowali się opuścić Europę w 1938 roku. Wraz z córką Łempickiej, Kizette, wyjechali do USA.
Łempicka w latach 40. wykorzystywała swoje wpływy także w szczytnym celu, organizując pomoc dla ogarniętej wojną Europy. W tym czasie powstały dwa z jej mniej znanych, lecz bardzo wymownych obrazów: „Ucieczka (gdzieś w Europie)” i „Uchodźcy”.
W Stanach Zjednoczonych Łempicka dalej tworzyła. Wciąż była niezwykle popularna, a jej obrazy zamawiali najbogatsi Amerykanie. Kariera Łempickiej skończyła się dość nagle, wraz z nową modą i zmianami, jakie zachodziły w sztuce. Artystka chciała jeszcze ratować swoją popularność próbując sił w innych malarskich stylach, lecz bezskutecznie. W 1962 roku, kiedy zmarł jej mąż, Łempicka ostatecznie porzuciła malarstwo i wyjechała do Meksyku. Mimo odległości od Polski, nie zapomniała o swym pochodzeniu. Podobno do końca życia świetnie mówiła po polsku, a swoim gościom, w czasach, gdy mieszkała już w Ameryce, podawała na przyjęciach… bigos. Tamara Łempicka zmarła 18 marca 1980 roku w Cuernavace.