Ślepa Unia i sponsorowanie dyktatury w sercu Azji
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Ślepa Unia i sponsorowanie dyktatury w sercu Azji

Dodano: 
Flaga Pakistanu, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Pakistanu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Czy Unia Europejska sama wpisze siebie na listę organizacji wspierających terroryzm? Oczywiście nie robi tego intencjonalnie, ale pośrednio wspiera terrorystów. W jaki sposób?

Ano wspierając państwa, które nieoficjalnie, ale jednak w praktyce wspierają terroryzm do osiągania celów swojej polityki zagranicznej. Przejdę do konkretów.

Z tytułu umowy bilateralnej między Unią a Pakistanem, w ramach podpisywanych przez Brukselę z szeregiem państw umów GSP+ obroty handlowe Islamabadu tylko z tego tytułu wyniosły prawie 10 miliardów dolarów! A dokładnie 9.36 miliardów dolarów. Jednak Komisja Europejska zawiera tego typu umowy dwustronne zobowiązując swoich partnerów z drugiej strony do przestrzegania elementarnych standardów demokratycznych, wolności religijnych i mediów. Wydaje się jednak, że liczący ponad ćwierć miliarda ludności Pakistan pieniądze, owszem, uzyskuje, ale żądanych przez UE standardów nie przestrzega. Mimo, że Unia Europejska ma daleko idące zastrzeżenia odnośnie respektowania w tym kraju elementarnych praw człowieka, w tym wolności religijnych to jak gdyby nigdy nic przedłużyła umowę z Islamabadem o stosowaniu wobec niego preferencji handlowych do roku 2027!

Zarzuty wobec władz pakistańskich dotyczą nie tylko pośredniego finansowania organizacji terrorystycznych przenikających do sąsiednich krajów, ale także nieprzestrzegania praw pracowniczych. Oto fabryki tekstyliów funkcjonujące w Pakistanie korzystając z przywilejów dostępu do rynku unijnego eksportują do państw europejskich, zarabiają krocie, ale w żaden sposób nie przekłada się to na przestrzeganie podstawowych praw zatrudnionych tam osób. Często skądinąd są to nastolatkowie.

Tamtejsze władze jedną ręką szeroko korzystają z możliwości „zielonego światła” w handlu z państwami Unii, a drugą ręką zakładają knebel tamtejszym mediom i podwajają represje wobec obrońców praw człowieka. Skądinąd sytuacja wewnętrzna Pakistanu jest bodaj najtrudniejsza od lat. W prowincji Beludżystan, gdzie od lat występują tendencję wręcz oderwania się od Islamabadu, a minimum minimorum uzyskania większej autonomii – wręcz wrze i w niektórych miejscach państwo,a ściślej wojsko traci kontrolę nad rozwojem wydarzeń.

Pakistan ma też coraz większy kłopot z Afganistanem, który ma historyczne pretensje terytorialne wobec sąsiada. Dodatkowym elementem są największe w historii deportacje uchodźców z Afganistanu z terytorium Pakistanu. Pobliski Iran zresztą robi to jeszcze na większą skalę: tylko w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku deportował aż 700 tysięcy afgańskich uchodźców (w tym nawet ludzi urodzonych w Islamskiej Republice Iranu, ale nieposiadających irańskiego obywatelstwa !). Coraz bardziej tendencje separatystyczne objawiają w Pakistanie Pasztuni, a więc główna wspólnota etniczna w sąsiednim Afganistanie. W relacjach bilateralnych z Kabulem Pakistan ma największy kryzys od swojego powstania w roku 1947. Dochodzi do regularnych walk ale Pakistan ponosi w nich większe straty niż Afganistan.

Im większe problemy zewnętrzne – tym większy zamordyzm wewnątrz kraju. Organizacje humanitarne szacują, że w Pakistanie zaginęło bez śladu ponad pięć tysięcy osób. Wszystko to przypomina klimaty z czasów wojskowej dyktatury generała Perweza Musharrafa. I można by to od biedy uznać za wewnętrzną sprawę Pakistanu tyle, że to rządzone na dyktatorski sposób państwo cały czas otrzymuje finansowo-ekonomiczną kroplówkę od mającej pełne usta wolności i praw człowieka Unii Europejskiej. Czas najwyższy, aby UE zweryfikowała swoje stanowisko wobec Islamabadu.

Źródło: DoRzeczy.pl