Leopold Okulicki urodził się 12 listopada 1898 roku w małej wsi Bratucice w powiecie bocheńskim. Jego rodzice byli rolnikami. Ojciec Leopolda chciał, aby syn został księdzem, ale plany te pokrzyżował wybuch I wojny światowej.
Dwudziestolecie międzywojenne
Okulicki w 1915 roku wstąpił do Legionów Polskich, a już po roku został sierżantem. Później służył w armii austriackiej, co było wynikiem odmowy złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Austro-Węgier (kryzys przysięgowy).
W roku 1918 Leopold Okulicki dołączył do Polskiej Organizacji Wojskowej formowanej przez Józefa Piłsudskiego, dokąd udało mu się przedostać po ucieczce z CK armii. Kiedy Polska odzyskała niepodległość, w listopadzie 1918 roku, Okulicki natychmiast wstąpił do formującego się Wojska Polskiego i został skierowany do Lwowa, gdzie brał udział w obronie miasta. W czasie walk został poważnie ranny.
Okres rekonwalescencji Okulicki wykorzystał na przygotowania do matury, którą zdał w kwietniu 1919 roku. Wkrótce został mianowany kapitanem, a po rozpoczęciu wojny polsko-bolszewickiej ponownie ruszył na front. Za swoją bohaterską postawę otrzymał Srebrny Krzyż Orderu Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyż Walecznych.
Po ustabilizowaniu sytuacji na polskich granicach, Okulicki mógł zająć się dalszym szkoleniem. Był młody, ale już bardzo doświadczony. Brakowało mu jednak oficjalnych „papierów”, aby jego kariera mogła się rozwijać. W listopadzie 1923 roku rozpoczął naukę w Wyższej Szkole Wojennej, którą ukończył dwa lata później, po czym wyjechał do Grodna, gdzie do 1930 roku służył w Dowództwie Okręgu Korpusu Nr III. Na ogół wszystkie opinie o Okulickim były bardzo dobre. Uważano go za żołnierza solidnego, pewnego siebie, o silnej woli i konsekwentnego w działaniu.
W kolejnych latach kariera Okulickiego rozwijała się. Służył w kolejnych jednostkach, wykładał także w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie.
W 1922 roku Leopold Okulicki poślubił Władysławę Jabłońską. Para miała jednego syna, Zbigniewa, który zginął w 1944 roku w czasie walk we Włoszech jako żołnierz 2. Korpusu Polskiego.
II wojna światowa
1 września 1939 roku, kiedy II wojna światowa się rozpoczęła, Leopold Okulicki przebywał akurat w Sztabie Głównym. W czasie wojny obronnej (kampanii wrześniowej) walczył w trakcie obrony Warszawy. Poprowadził kilka udanych natarć na pozycje Niemców utrzymując wsie Jelonki i Chrzanów Nowy, aż do momentu kapitulacji Warszawy (28 września 1939). Za bohaterskie walki w czasie obrony stolicy został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari.
Po upadku Warszawy, Okulicki złożył przysięgę generałowi Michałowi Karaszewiczowi-Tokarzewskiemu, który stanął na czele organizacji konspiracyjnej Służba Zwycięstwu Polski (przemianowana później na Związek Walki Zbrojnej, a ostatecznie na Armię Krajową).
W czasie II wojny światowej, kiedy działał w konspiracji, Okulicki przyjął zmienione nazwisko Johann Müller. Używał też innych pseudonimów, m.in. „Kula” i „Niedźwiadek”. Od stycznia 1940 roku był komendantem łódzkiego okręgu ZWZ. Od tamtej pory był poszukiwany przez Niemców listem gończym, którzy za informacje o Okulickim oferowali 10 tysięcy marek.
W listopadzie 1940 roku Okulicki przeniósł się do Lwowa, gdzie został dowódcą tamtejszego oddziału ZWZ. Nie działał długo, gdyż już w styczniu został zadenuncjowany przez sowieckiego agenta, który zinfiltrował lwowskie struktury ZWZ. Leopold Okulicki został aresztowany w nocy z 21 na 22 stycznia 1941 roku, po czym wywieziono go do Moskwy na Łubiankę, gdzie przesłuchiwał i torturował go osobiście Iwan Sierow. Sowieci próbowali przeciągnąć go na swoją stronę. Obiecywali także, że zostanie uwolniony i powróci do Lwowa jako szef tamtejszej komórki ZWZ pod warunkiem współpracy z Sowietami. Okulicki konsekwentnie odmawiał wszelkiej współpracy. Na Łubiance przeżył 5 miesięcy tortur, po czym przewieziono go do więzienia Lefortowo, gdzie przez kolejny miesiąc był bezustannie przesłuchiwany i torturowany (najdotkliwszą torturą było ciągłe przesłuchiwanie bez snu i przebywanie w pomieszczeniu, gdzie cały czas było zapalone ostre światło).
Leopold Okulicki został zwolniony z więzienia na początku sierpnia 1941 roku po osobistej interwencji generał Władysława Andersa, po podpisaniu przez generała Sikorskiego tzw. układu Sikorski-Majski pomiędzy Polską a ZSRS. Okulicki objął stanowisko szefa sztabu w tworzonej na terenie Związku Sowieckiego Armii Polskiej. W grudniu 1941 roku, razem z Andersem i Sikorski odbył oficjalną wizytę w Moskwie przyjmowany przez Stalina i Mołotowa. Polscy generałowie domagali się uwolnienia wszystkich uwięzionych i zaginionych w ZSRS polskich oficerów. Nie wiedzieli, bo wiedzieć nie mogli, że oficerowie ci zostali zamordowani przez Sowietów w Katyniu. Stalin konsekwentnie udawał, że nic nie wie o Polakach przetrzymywanych rzekomo w jego więzieniach.
Leopold Okulicki brał udział w wyprowadzaniu Polaków ze Związku Sowieckiego. Generał Anders miał o nim jak najlepsze zdanie, podkreślając, że w każdej chwili mógł na niego liczyć.
W kwietniu 1943 roku Niemcy odkryli masowe groby niedaleko Smoleńska, które okazały się miejscem spoczynku zaginionych polskich oficerów. Dla Okulickiego był to wielki szok. Postanowił wówczas wrócić do kraju i działać dalej w konspiracji na terenie Polski.
Generał Okulicki przedostał się do Polski drogą powietrzną. W nocy z 21 na 22 maja 1944 roku skoczył ze spadochronem w okolicach Wierzbna 24 kilometry od Krakowa. W lipcu dowódca Armii Krajowej, generał Tadeusz Bór-Komorowski, mianował go swoim następcą. Stanowisko Okulicki miał objąć w przypadku, jeśli dowództwo AK nie mogłoby dalej pełnić swoich zadań. Jednocześnie Leopold Okulicki został komendantem organizacji „NIE”.
Okulicki był zwolennikiem wybuchu Powstania Warszawskiego i walki zbrojnej z Niemcami. Wśród historyków wciąż istnieją spory, czy była to tylko jego prywatna opinia, czy z poleceniem przygotowywania powstania został przysłany z Londynu.
Tuż po wybuchu Powstania Warszawskiego (1 sierpnia 1944 roku), Leopold Okulicki został Szefem Sztabu Komendy Głównej AK. Po jego upadku generał Komorowski mianował Okulickiego swoim następcą. Tym samym Okulicki, 3 października 1944 roku został komendantem głównym AK.
Niedługo później Okulickiemu udało się wydostać z Warszawy wraz z ludnością cywilną. Trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie (Dulag 121), a po ucieczce stamtąd dotarł do Kielc.
Okulicki był przeciwny ujawnianiu się AK przed Armią Czerwoną i doradzał władzom w Londynie przerwanie akcji „Burza”. Jego głosu nie wysłuchano. Przez kolejne miesiące podróżował po Polsce dokonując inspekcji lokalnych oddziałów AK. Interesował się losem ludzi wysiedlonych, a także wdowami i sierotami po poległych żołnierzach, przeznaczając na pomoc dla nich pieniądze, które otrzymywał z Londynu.
„Wyzwolenie”
19 stycznia 1945 roku Leopold Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej, licząc, że pozwoli to uniknąć prześladowań żołnierzy ze strony Sowietów. Okulicki zalecał jednak pozostanie w konspiracji i utrzymywanie łączności radiowej, a także dalsze gromadzenie broni. Te struktury były podstawą do dalszej działalności „NIE”, której Okulicki był komendantem od 27 lipca 1944 roku. Jego najbliższymi współpracownikami byli generał August Fieldorf ps. „Nil” oraz pułkownik Janusz Bokszczanin ps. Wir”.
9 marca 1945 roku generał Leopold Okulicki otrzymał list, którego adresatem był pułkownik Pimienow z NKWD. Okulicki został zaproszony przez Sowietów na rozmowy, którym – ze strony ZSRS – miał przewodził niejako generał Iwanow.
Okulicki był nastawiony podejrzliwie. Innego zdania był Delegat Rządu na Kraj, Jan Jankowski, który również otrzymał taki list i zamierzał wziąć udział w rozmowach. Okulicki miał mu towarzyszyć. Sowietom udało się zwabić w ten sposób kilkanaście osób. Okulicki, wbrew rozkazom generałów Andersa i Kopańskiego, ujawnił się wobec Sowietów. Polakom obiecywano bezpieczeństwo, uczciwe pertraktacje i rozmowę z generałem Żukowem. Spotkanie miało przynieść poprawę i odprężenie we wzajemnych relacjach.
27 marca Leopold Okulicki pojawił się w Pruszkowie, gdzie miały odbyć się rozmowy z Sowietami. Następnego dnia przybyli kolejni delegaci, członkowie różnych ugrupowań politycznych. 29 marca 1945 roku wszyscy zostali aresztowani i wywiezieni samolotem do Moskwy. Jak się miało wkrótce okazać tajemniczy generał Iwanow, który „zaprosił” Polaków na rozmowy to Iwan Sierow, który kierował całą operacją, a przed laty osobiście torturował Okulickiego na Łubiance.
Wszyscy aresztowani zostali postawieni przed sądem. W dniach 18-21 czerwca 1945 roku odbył się „proces szesnastu” – pokazowy proces, w którym skazany został Leopold Okulicki oraz 15 innych Polaków. Generał Okulicki otrzymał karę 10 lat więzienia, najwyższą spośród wszystkich sądzonych.
Od czasu „procesu szesnastu” los Leopolda Okulickiego był nieznany. Dopiero w 1955 roku rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii złożyły do Moskwy oficjalne zapytanie, co stało się z Polakami skazanymi w „procesie szesnastu”, którzy nie powrócili z Moskwy.
Sowieci odpowiedzieli, że Leopold Okulicki zmarł na tak serca w więzieniu na Łubiance 24 grudnia 1946 roku. Sądzeni również w „procesie szesnastu” Adam Bień oraz Antoni Pajdak przekazali jednak po latach, że generał Leopold Okulicki został zamordowany przez Sowietów w Wigilię 1946 roku. Symboliczny grób generała Leopolda Okulickiego znajduje się na Powązkach w Warszawie.
Czytaj też:
Niepodległa! Długa droga Polski do niepodległościCzytaj też:
Układ Sikorski-Majski. Pakt z diabłem czy wyzwolenie?Czytaj też:
Kapitulacja Warszawy. Obrona stolicy: nie brakowało ludzi, lecz amunicji