Nigdy więcej powstań
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

Nigdy więcej powstań

Dodano: 
Powstaniec wyciągany z kanału przez żołnierzy niemieckich. Okolice ul. Dworkowej na Mokotowie
Powstaniec wyciągany z kanału przez żołnierzy niemieckich. Okolice ul. Dworkowej na Mokotowie Źródło: Bundesarchiv, Bild 146-1994-054-30 / August Ahrens / CC-BY-SA 3.0
Trudno dyskutować o sensie zrywu z 1944 r., gdy jedna strona wysuwa racjonalne argumenty, a druga sięga po obelgi i moralny szantaż.

Dyskusja o sensie Powstania Warszawskiego trwa już od 80 lat. Zaczęła się jeszcze przed jego wybuchem – gdy oficerowie Komendy Głównej AK spierali się, czy „bić się czy nie bić” z Niemcami – trwa obecnie i trwać będzie dopóty, dopóki istnieć będzie naród polski. A może jeszcze dłużej.

Trudno, żeby było inaczej. Powstanie Warszawskie było bowiem największą katastrofą w dziejach naszego państwa i narodu. W jego wyniku straciliśmy stolicę, z tysiącami zabytków, kościołów i bezcennych dzieł sztuki. Eksterminowane zostały dziesiątki tysięcy cywilnych mieszkańców miasta. W nierównej walce z niemiecką armią życie straciła najwspanialsza polska młodzież skupiona w szeregach AK.

Oprócz tragicznych skutków ludzkich i materialnych Powstanie Warszawskie miało również opłakany wymiar polityczny – zniszczenie Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. Potworne osłabienie narodu polskiego w obliczu nowej okupacji skutkowało znacznie łatwiejszym podbojem Polski przez bolszewików i znacznie łatwiejszą sowietyzacją.

Artykuł został opublikowany w 8/2024 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.