Najlepsi z najlepszych. Elita Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie

Najlepsi z najlepszych. Elita Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie

Dodano: 
Przysięga żołnierzy 2 kompanii 7 batalionu 77 Pułku Piechoty (Okręg Nowogródek Armii Krajowej), 1944 r. Pośrodku (z mapnikiem) por. Jan Piwnik ps. "Ponury".
Przysięga żołnierzy 2 kompanii 7 batalionu 77 Pułku Piechoty (Okręg Nowogródek Armii Krajowej), 1944 r. Pośrodku (z mapnikiem) por. Jan Piwnik ps. "Ponury". Źródło: Wikimedia Commons
Cichociemni byli dobierani niezwykle starannie. Mało kto nadawał się do tak niebezpiecznych zadań „za linią wrogą” w skrajnie trudnych warunkach i pod wielką presją. W razie schwytania przez Niemców czy Sowietów, cichociemni mogli liczyć tylko na siebie.

Pierwsi cichociemni zostali zrzuceni nad terytorium okupowanej Polski w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Elitarni żołnierze nazwani – nie do końca wiadomo w jakich okolicznościach – cichociemnymi byli elitą polskich komandosów i Polskich Sił Zbrojnych, stanowili ogromne wsparcie dla żołnierzy Armii Krajowej.

Nowa formacja

Cichociemni zostali powołani rozkazem Naczelnego Wodza (SNW l.dz.780/tjn/V/41). Za ich rekrutację i wyszkolenie odpowiadał Oddział VI (Specjalny) Sztabu.

Cichociemni szkoleni byli od 1940 roku w Wielkiej Brytanii, a od 1943 roku także we Włoszech i Palestynie. Nazwy „cichociemni” użyto po raz pierwszy w 1941 roku. Początkowo żołnierzy tych zwano potocznie np. „zrzutkami”.

Rys. Krzysztof Wyrzykowski

„Cichociemny, oficer wywiadu AK Stanisław Jankowski dowodził, iż nazwa »cichociemny« utarła się wśród żołnierzy polskich w Szkocji w 1941 r., podczas nocnych ćwiczeń na kursach dywersji.
Stefan Bałuk, cichociemny, fotoreporter wojenny tłumaczył, że mówiono tak, gdyż część ćwiczeń wykonywano nocą lub po zmierzchu, a zatem »po ciemku«. Wymagały one ostrożności i zachowania ciszy, dlatego kursanci zaczęli o sobie mówić »cichociemni«”. (cyt. za: Łukasz Płatek, „Cichociemni. »Wywalcz wolność lub zgiń«; IPN).

W czasie kilku lat wyszkolono 316 cichociemnych na ponad 2400 kandydatów. Najstarszym cichociemnym był gen. Tadeusz Kossakowski „Krystynek”, który w chwili przerzutu miał 56 lat, zaś najmłodszym Kazimierz Śliwa „Strażak II”, który miał zaledwie lat 19.

Cichociemni byli szkoleni w brytyjskich jednostkach pod nazwą STS (Special Training School), które znajdowały się najczęściej w odizolowanych, ustronnych miejscach. Kursy prowadzili głównie polscy instruktorzy. Choć nad całością czuwał brytyjski komendant, to Polacy mieli decydujący głos w sprawie kształtu szkolenia i programu nauczania.

Gen. Władysław Sikorski w ośrodku szkoleniowym cichociemnych w Audley End dekoruje ppor. Michała Fijałkę ("Kawę") Orderem Virtuti Militari

Dewizą cichociemnych było: „Wywalcz jej wolność lub zgiń!”. Był to fragment utworu pt. „Piosenka Wileńska Więźniów na Łukiszkach”. Jednocześnie cichociemni nie mieli własnego sztandaru, barw, patrona ani też własnej tradycji. W sprawie cichociemnych obowiązywała całkowita tajemnica. Cichociemni musieli wykazywać się męstwem, wyrobionym charakterem i gotowością do poświęceń. Musieli umieć posługiwać się różnymi rodzajami broni, znać się m.in. na nawigacji, mapach, łączności, a także musieli znać przynajmniej jeden, a najlepiej dwa lub więcej, języki obce.

Cichociemni byli zrzucani nad terytorium okupowanej Polski od początku 1941 roku. Każdy kolejny zrzut otrzymywał numer rzymski, od I do LXIII. Pierwsza misja z 15 lutego została określona jako misja próbna o numerze „0”.

„Samolot wystartował w sobotę 15 lutego 1941 r. o godz. 18.20 z lotniska w Newmarket. Planowano przerzucić trzech skoczków i cztery zasobniki. Wybrano najkrótszą trasę – z Wielkiej Brytanii nad Holandię, stamtąd nad jeziorami w Brandenburgii, na południe od Berlina, przez Wrocław, Częstochowę, na placówkę odbiorcza, położoną 8,5 km na południe od Włoszczowy. (…) W trakcie lotu samolot najpierw wpadł w ogień przeciwlotniczy, następnie natknął się na patrolujące niebo niemieckie myśliwce, by na końcu przedzierać się przez silną śnieżycę. Pilot podjął decyzję o zrzucie skoczków w ciemno, nie orientując się czy doleciał już nad wskazaną placówkę.
Na skutek pomyłki w nawigacji zrzut nastąpił o godz. 00.30, 138 km na południowy zachód od wyznaczonej pierwotnie placówki, czyli koło wsi Dębowiec – 6 km na północny zachód od stacji kolejowej Skoczów, na terenie przyłączonym do III Rzeszy. Samolot powrócił do Anglii po 11 godzinach i 45 minutach lotu i po wylądowaniu miał zaledwie 50 litrów benzyny (ok 15 minut lotu)”. (cyt. za: Łukasz Płatek, „Cichociemni. »Wywalcz wolność lub zgiń«”; IPN).

Elżbieta Zawacka

Cichociemni stanowili ogromne wsparcie dla Armii Krajowej. Prowadzili samodzielne akcje, angażowali się w akcje dywersyjne, obejmowali stanowiska komendantów różnych komórek AK, prowadzili kursy i szkolenia, działali w wywiadzie.

Znani cichociemni

Najbardziej znanymi cichociemnymi byli:

  • mjr dypl. Jan Górski „Chomik” – pomysłodawca, wspólnie z „Kotwiczem”, łączności lotniczej z krajem
  • ppłk Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” – pomysłodawca łączności lotniczej z krajem
  • gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” – Komendant Główny AK
  • płk Józef Spychalski – komendant Okręgu Kraków AK
  • mjr Jan Piwnik „Ponury” – dowódca partyzancki AK w Górach Świętokrzyskich i na Nowogródczyźnie
  • kpt. Hieronim Dekutowski „Zapora” – dowódca oddziałów AK, Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość
  • gen. Elżbieta Zawadzka „Zo” – pracownik Wydziału Łączności Zagranicznej Komendy Głównej Armii Krajowej Zagroda, emisariuszka Komendanta Głównego AK Stefana Roweckiego.

Czytaj też:
Fenomen największej podziemnej armii świata
Czytaj też:
Zacięta niezgoda
Czytaj też:
Akcja "Wieniec". Spektakularna akcja dywersyjna AK

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / IPN