Karnawał antyreligijny. "Imprezy" Wojujących Bezbożników

Karnawał antyreligijny. "Imprezy" Wojujących Bezbożników

Dodano: 
Fragment okładki sowieckiego pisma "Bezbożnik", na której zilustrowano grupę robotników wyrzucających do śmieci Chrystusa
Fragment okładki sowieckiego pisma "Bezbożnik", na której zilustrowano grupę robotników wyrzucających do śmieci Chrystusa Źródło:Wikimedia Commons
Karnawał antyreligijny to inicjatywa Związku Wojujących Bezbożników, organizacji antychrześcijańskiej, która działała w Związku Sowieckim.

Celem Sowietów było zohydzenie ludziom religii i odciągnięcie ich od tradycyjnych spotkań i obrzędów religijnych. Zajmował się tym m.in. Związek Wojujących Bezbożników. Była to organizacja działająca w Związku Sowieckim od 1925 do około 1947 roku. Jej celem była likwidacja wszelkich przejawów religii oraz jej symboli.

Nowy, lepszy świat

Karnawały antyreligijne organizowane były przez Związek przez całe lata 20. i 30. Najczęściej te pseudo-uroczystości „przypadały” w czasie świąt religijnych, jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Bezbożnicy – jak sami siebie określali – tworzyli własne święta. 25 grudnia był obchodzony np. jako Dzień Industrializacji. Komuniści chcieli także wprowadzić, w miejsce zlikwidowanych tradycyjnych obrzędów, jak chrzest czy ślub, własne „tradycje”. Miało nim być np. „październikowanie” dzieci (zamiast ochrzczenia), co miało być uczczeniem pamięci rewolucji październikowej. W miejsce ślubu miało wejść tzw. „czerwone wesele”.

W roku 1932 Związek Wojujących Bezbożników ogłosił własną „pięciolatkę”. Zakładał mianowicie, że do 1 maja 1937 roku „na całym terytorium ZSRS nie powinno pozostać ani jednego domu modlitwy i samo pojęcie „Boga” winno zostać przekreślone jako, tu cytat: „przeżytek średniowiecza, jako instrument ucisku mas robotniczych”. Represje wkrótce się wzmogły. Aresztowano i zabito tysiące duchownych, tysiące świątyń zamknięto, księża zostali poddani społecznemu ostracyzmowi, wprowadzono zakaz zapraszania ich do domów prywatnych, nie wolno było przekazywać na rzecz świątyń i duchownych żadnych darowizn.

Jemieljan Jarosławski przewodniczący Związku Wojujących Bezbożników.

W czasie tzw. karnawałów antyreligijnych Bezbożnicy organizowali manifestacje, procesje, marsze. W ich trakcie paradowano z pochodniami i śpiewano piosenki o antyreligijnym kontekście. Uczestnicy marszów zachęcani byli do niszczenia mijanych po drodze symboli religijnych, atakowania świątyń, przewracania krzyży.

W marszach brali udział zarówno dorośli, jak dzieci. Komuniści indoktrynowali wszystkich, lecz szczególnie narażone były właśnie dzieci i młodzież, bardziej podatni na agresywną retorykę. Dzieci zachęcane były m.in. do oddawania głosów „za” śmiercią dla Boga, były także zmuszane do składania ateistycznych ślubowań. Dla młodych ludzi organizowano m.in. konkurs na „najciekawesze” bluźnierstwo. Od początku lat 30. wśród młodych ludzi lansowano pozdrowienie „Boga niet” (pol. Boga nie ma) oraz odpowiedź: „I nie nada” (pol. I nie trzeba) lub „I nie budiet” (pol. I nie będzie).

Związek Wojujących Bezbożników

Do Związku Wojujących Bezbożników należały różne grupy społeczne – chłopi, studenci, robotnicy i inteligencja. Związek Bezbożników zakładał swoje biura w całym Związku Sowieckim (w kulminacyjnym momencie biur było około 96 tysięcy), które działały przy zakładach pracy, kołchozach i szkołach. Organizował pogadanki, wykłady, tworzył nawet muzea antyreligijne.

Związek postawił sobie za cel eksterminację religii oraz religijnego myślenia. Propagowano ateizm i myślenie „naukowe”. Porzucenie religii prezentowano jako konieczne i pożądane także w kontekście rozwoju państwa. Propagowano hasła w rodzaju: „Walka z religią to walka o socjalizm”, „Walka z religią to walka o plan pięcioletni” i „Walka z religią to walka o komunizm”.

Polskie wydanie "Bezbożnika wojującego". Pismo było polskojęzyczną wersją sowieckiego "Bezbożnika"

Osoby należące do Związku Wojujących Bezbożników prześcigały się nieustannie w pomysłach na bardziej radykalną walkę z religią. Związek wkroczył wkrótce do szkół i na uniwersytety, do sił zbrojnych, związków zawodowych, prasy i wielu innych instytucji. Do zadań osób należących do Związku Wojujących Bezbożników należało np. odwiedzanie świątyń, numerowanie wiernych i obserwacja z jaką gorliwością każdy z nich się modli. Wnioski zapisywano.

Związek Wojujących Bezbożników rozrastał się. W 1929 roku liczył pół miliona członków, a już w 1931 – niemal 5,7 miliona osób. Byli to jednak głównie mieszkańcy miast, a do walki z religią należało przekonać przede wszystkim chłopów. Na tę okoliczność wydano nawet „Podręcznik antyreligijny dla chłopów”.

Szykanowanie religii i osób wierzących zelżało po rozpoczęciu II wojny światowej – Stalin miał wówczas inne cele, niż walka z Cerkwią. Związek Wojujących Bezbożników rozwiązany został w 1947 roku (dokładna data nie jest znana), co nie znaczyło jednak, że Sowieci porzucili walkę z religią. Po 1945 roku wojnę kościołom i duchownym wydano we wszystkich krajach, gdzie Sowieci uzyskali swoje wpływy, czyli w całej Europie Środkowej i Wschodniej.

Czytaj też:
Powstanie węgierskie 1956. Krwawy koniec rewolucji
Czytaj też:
Wandea – czyli o tym, jak Francuzi walczyli z Francuzami
Czytaj też:
Imperialna zawiść kontra komunistyczne siły postępu!
Czytaj też:
Walka o krzyż w Nowej Hucie. Komunistyczne marzenia o mieście bez Boga

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl