W ostatnich latach obserwujemy w polskim społeczeństwie gigantyczny wzrost zainteresowania geopolityką. Dziedzina, która do niedawna była domeną wąskiej grupy specjalistów, nagle stała się przedmiotem wielkiej narodowej debaty. Książki, artykuły i kanały youtubowe poświęcone geopolityce biją rekordy popularności.
Skąd ten fenomen? Odpowiedź jest oczywista. W trwającej od 1991 r. złotej epoce pauzy strategicznej geopolityka była abstrakcją. Czasy były spokojne i bezpieczne. Polacy żyli i bogacili się pod opiekuńczymi skrzydłami zjednoczonego Zachodu: Europy i Stanów Zjednoczonych. Nic nie mąciło naszego błogiego poczucia bezpieczeństwa.
Niestety, ta cudowna epoka amerykańskiej dominacji właśnie dobiega końca. Stary ład się kruszy i na naszych oczach wykuwa się nowy, wielobiegunowy globalny porządek. Rewizjonistyczne mocarstwa – Chiny i Rosja – rzuciły wyzwanie dominacji USA. Sojusz transatlantycki się kruszy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.