Bona Sforza. Czarna legenda kontra rzeczywistość
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Bona Sforza. Czarna legenda kontra rzeczywistość

Dodano: 
Bona Sforza, mal. Jan Matejko
Bona Sforza, mal. Jan MatejkoŹródło:Wikimedia Commons
Bona Sforza to jedna z barwniejszych postaci w naszych dziejach. Królowa Polski, żona Zygmunta Starego i matka Zygmunta Augusta. Inteligentna i prowadząca własną politykę. Czy Bona przysłużyła się Polsce dobrze?

Niewiele historycznych postaci wciąż wywołuje tak duże emocje, jak królowa Bona Sforza. Niektórzy chcą w niej widzieć władczynię, która swą ambicją wyprzedzała własne czasy. Dla innych była intrygantką i zimną, zadufaną w sobie kobietą, która prowadziła własną, szkodliwą politykę z pominięciem własnego męża. Kim była Bona Sforza? Czy przysłużyła się Polsce? Dlaczego w ostatnich latach życia tak bardzo skłóciła się z własnym, ukochanym przecież synem Zygmuntem?

Włoska księżniczka w Polsce

Bona Sforza d’Aragona urodziła się 2 lutego 1494 roku. Była córką Giangaleazza Sforzy, księcia Mediolanu, i Izabeli Aragońskiej, córki Alfonsa Il, króla Neapolu. Wychowywała się na kilku włoskich dworach, kilka razy zmieniała miejsce zamieszkania. Włochy nie były w owym czasie (jak rzadko zresztą w historii) miejscem zupełnie bezpiecznym, gdzie można było liczyć na dłuższą stabilizację.

Ojciec Bony został odsunięty od władzy w Mediolanie. Zmarł, kiedy Bona miała kilka miesięcy. Matka księżniczki stanęła więc przed potężnym problemem: chciała odzyskać księstwo dla swoich dzieci (miała ich czworo), lecz jednocześnie musiała z Mediolanu uciec, gdyż groziła jej nawet śmierć.

Schronienie znalazła w Neapolu, gdzie wraz z dziećmi mieszkała do 1501 roku, do czasu, kiedy królestwo zostało zaatakowane przez Francję. Rok później mieszkała już w Bari, w księstwie należącym do swojej matki. Tam przez kolejne lata Bona Sforza dorastała. Niestety, troje rodzeństwa księżniczki zmarło przedwcześnie. Od 1512 roku Bona była jedyną prawowitą dziedziczką księstwa Mediolanu, więc szykowana była przez matkę do powrotu na mediolański tron. Izabela Aragońska zadbała o jej staranne wykształcenie. Bona uczyła się kilku języków, znała historię i geografię Europy. Pobierała nauki z zakresu matematyki, teologii i prawa. Potrafiła także grać na kilku instrumentach. Choć nie miała nawet 20 lat była, była już wszechstronnie wykształcona. Jednocześnie interesowała się światem, polityką i była bardzo inteligentna.

Królowa Bona – drzeworyt z dzieła Decjusza De vetustatibus Polonorum z 1521

Bona była także piękną kobietą. Miała blond włosy i czarne oczy. Jako dziedziczka tronu w Mediolanie nie miała większych problemów ze znalezieniem odpowiedniego kandydata na męża. Sprawa jej zamążpójścia była kwestią ważną nie tylko zresztą dla niej samej oraz jej matki, ale również dla największych europejskich władców. O męża dla Bony starał się sam cesarz Maksymilian I. To on wyswatał Bonę z polskim królem Zygmuntem Starym.

Ślub Bony Sforzy i Zygmunta I z dynastii Jagiellonów odbył się 18 kwietnia 1518 roku na Wawelu w Krakowie. Wtedy też Bona została koronowana na królową Polski.

Choć Bona była młodsza od Zygmunta o 27 lat, a król miał już za sobą jeden związek (jego pierwszą żoną była Barbara Zapolya), ich małżeństwo było bardzo udane. Bona otoczyła Zygmunta opieką, para rozumiała się, wspierała i najpewniej szczerze kochała. Bona niejednokrotnie służyła królowi radą, co jednak nie było szczególnie dobrze widziane przez niektórych polskich możnych. Bona i Zygmunt doczekali się kilkorga dzieci. Byli to: Izabela, Zygmunt, Zofia, Anna, Katarzyna i Olbracht. Wszystkie dzieci, za wyjątkiem ostatniego, które żyło zaledwie jeden dzień, doczekały dorosłości. Śmierć najmłodszego syna Bona niezwykle mocno przeżywała.

Od chwili narodzin Zygmunta Augusta, Bona całą swą miłość przelała właściwie na swego jedynego syna. Jej nadrzędnym celem stało się uczynienie go królem Polski i następcą ojca. Córkami Bona zajmowała się dużo mniej, o czym świadczy choćby to, że przez lata nie potrafiła, wraz z mężem, zdecydować się za kogo je wydać. Doprowadziło to do sytuacji, że Anna pozostała niezamężna aż do śmierci Bony. Poślubiła dopiero Stefana Batorego mając już 53 lata. Nie było więc szans, aby dała ona Polsce potomka.

Bona królową Polski

Bona Sforza od początku starała się wprowadzać w życie własne plany polityczne. Nie zamierzała działać ze szkodą dla Polski, miała jednak własne wizje, które niekoniecznie pokrywały się z planami polskich możnych.

Bona dobrze dogadywała się ze swoim mężem. W wielu kwestiach to podobno nawet ona podejmowała decyzje, co tym bardziej wielu mogło się nie podobać. Otaczała się przy tym swoimi ludźmi, także pochodzącymi z Włoch, którzy z kolei niekoniecznie byli wierni Polsce i Litwie, realizując przy okazji zupełnie prywatne cele. Nie oznacza to jednak, że nikt na wawelskim dworze Bony nie popierał. Królowa blisko współpracowała m.in. z prymasem Piotrem Gamratem oraz Piotrem Kmitą – wojewodą krakowskim, marszałkiem nadwornym, a później marszałkiem wielkim koronnym. Bona miała więc poparcie najważniejszych ludzi w państwie.

Państwa pod panowaniem Jagiellonów, koniec XV wieku

W 1518 roku Bona Sforza otrzymała od papieża Leona X prawo obsadzania 15 beneficjów w różnych kościołach katedralnych (Gniezno, Kraków, Poznań, Włocławek, Frombork). Jej głos liczył się również w kwestii obsadzania godności biskupich, a także rozdawania urzędów.

Od chwili przybycia na Wawel Bona bardzo intensywnie angażowała się w prowadzenie polityki zagranicznej państwa. Dążyła do przywrócenia Rzeczpospolitej mocarstwowej pozycji w Europie. Pamiętajmy, że jeszcze do niedawana Jagiellonowie rządzili ogromną częścią kontynentu: w Polsce, na Litwie, na Węgrzech i w Czechach. Ze zdaniem polskiego monarchy liczyć musieli się wszyscy najwięksi rozgrywający w Europie. Bona rozumiała, że Rzeczpospolitą stać na wielkość i do uczynienia jej wielką właśnie dążyła.

Bona opowiadała się przeciwko sekularyzacji Zakonu Krzyżackiego (hołd pruski). Dostrzegała, jak duże zagrożenia dla Polski mogą wyniknąć z uczynienia Prus dziedzicznym władztwem Hohenzollernów. Rozumiała też, że Hohenzollernowie będą dążyć do połączenia Brandenburgii z Prusami oraz, że dla Polski taki sojusz stanowić będzie z czasem coraz większy problem. Dziś wiemy, że królowa miała rację.

Królowa Bona miała nadzieję na powiększenie terytorium Rzeczpospolitej. W tym celu gotowa była oddać Habsburgom swoje dziedziczne księstwo Bari i Rossano, w zamian za przekazanie Polsce części Śląska. Jednocześnie to właśnie Habsburgów uważała Bona za największych wrogów Polski. W 1526 roku, po śmierci w bitwie pod Mohaczem króla Czech i Węgier Ludwika Jagiellończyka, Bona poparła antyhabsburskie stronnictwa w tych krajach. Jednocześnie za Jana Zapolyę, który zasiadł na tronie węgierskim po Ludwiku, Bona wydała swoją córkę Izabelę. W kolejnych latach nieustannie wspierała swoją córkę w konfrontacjach z Habsburgami – głównie po śmierci męża Izabeli, kiedy Habsburgowie chcieli pozbawić tronu syna Jana i Izabeli, Jana Zygmunta. Choć wnuk Bony (Jan Zygmunt) nie został nigdy koronowany na króla Węgier, to sprawował, de facto, władzę nad wschodnią częścią kraju, mając zarazem poparcie sułtana Sulejmana Wspaniałego.

Nagrobek królowej Bony z 1593 w bazylice św. Mikołaja w Bari

Polityka wobec Imperium Osmańskiego była kolejnym elementem działań podejmowanych przez Bonę w zakresie polityki zagranicznej. Królowa była ona zwolenniczką ugodowego współistnienia Polski i Turcji. W 1533 roku m.in. to właśnie ona doprowadziła do podpisania pokoju pomiędzy królem Polski a sułtanem Sulejmanem. Nie zgadzała się na dołączenie Polski do, formowanej przez Habsburgów, koalicji antytureckiej.

Królowa chciała rozbudowywać władztwo Jagiellonów. Była zdania, że tylko silna, bogata dynastia może liczyć się na arenie międzynarodowej. Bona rozpoczęła wykupywanie królewszczyzn, skupiając w rękach Jagiellonów wiele ziem leżących w różnych częściach państwa. Sprzeciwiała się samowoli magnatów i istnieniu niemal udzielnych magnackich „państewek”.

Na terenach, które należały do dynastii, królowa zapoczątkowała liczne reformy. Z jej inicjatywy budowano m.in. szpitale, kościoły, mosty, drogi i kanały. To dzięki Bonie znamy dzisiaj w Polsce różne, uważane w XVI wieku za „egzotyczne” warzywa i owoce, jak: kalafior, karczochy, fasola szparagowa, brokuły, kapusta, marchew, sałata czy szpinak. Królowa sprowadziła do Polski także przyprawy korzenne. Za jej panowanie upowszechniło się ponadto picie wina, zamiast miodu pitnego.

Przeciwko Habsburgom i… synowi

Królowa Bona Sforza rozumiała jednocześnie, że to, co osłabia królewską władzę w Polsce, to kwestia wyboru kolejnego władcy po śmierci jego poprzednika. Choć za jej życia nie istniało jeszcze coś takiego, jak wolna elekcja, to i tak – od czasów królowej Jadwigi Andegaweńskiej – monarcha w Polsce był, de facto, wybierany przez możnych. Bona była zdania, że tylko ciągłość władzy, którą może zapewnić koronowanie królem następcy, a najlepiej syna, poprzedniego władcy, będzie gwarantem stabilizacji państwa. Nie była to, rzecz jasna, złota zasada, która rozwiązywałaby wszystkie problemy (jak pokazywała niejednokrotnie historia innych krajów), ale z pewnością dawało to większą szansę, że władza w państwie pozostanie w rękach dynastii panującej. Kierując się tą zasadą, w roku 1530, Bona doprowadziła do koronacji swojego małoletniego syna Zygmunta. Była to koronacja vivente rege, czyli za życia króla. Zygmunt Stary wciąż żył i rządził, zaś jego syn (mając 10 lat) został koregentem.

Niechęć Bony do Habsburgów była, można powiedzieć, niemal legendarna. Królowa gorąco sprzeciwiała się małżeństwu swojego syna Zygmunta z Elżbietą Habsburżanką (chciała, aby syn poślubił królewnę francuską). Do ślubu, w roku 1543, i tak doszło, gdyż tego chciał mąż Bony, Zygmunt Stary oraz królewskie stronnictwo.

Nagrobek Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta w Kaplicy Zygmuntowskiej, Wawel

Z żony nie był zadowolony sam Zygmunt August, który uznawał Elżbietę za apatyczną i nieciekawą. Królowa Elżbieta była w istocie dość nieśmiała, wychowana na bardzo pobożną pannę. Uroku nie dodawało jej też słabowite zdrowie. Sama Bona nie traktowała synowej dobrze. Na każdym kroku dawała jej odczuwać własną wyższość. To ona, choć stała się „tylko” królową-matką, czuła się jedyną prawdziwą królową na Wawelu.

Elżbieta Habsburg zmarła zaledwie dwa lata po ślubie, w 1545 roku. W tym czasie Zygmunt August spotykał się już (początkowo potajemnie) z Barbarą Radziwiłłówną. Także w tajemnicy wziął z nią ślub. Związek ten wywołał w całej Rzeczpospolitej prawdziwy skandal. Nie zdarzało się bowiem (a jeśli już, to też zawsze kończyło się to skandalem, jak w przypadku Władysława Jagiełły i Elżbiety Granowskiej de domo Pileckiej), aby król brał żonę pochodzącą z ludu. Takie małżeństwo traktowano jako mezalians. Bona była wstrząśnięta jej zdaniem, lekkomyślnym, żeby nie powiedzieć głupim, krokiem syna. Związek ten był dla niej jeszcze bardziej nie do przyjęcia, niż ślub z Elżbietą.

W roku 1548 zmarł Zygmunt Stary. Jedynym władcą został Zygmunt August, który od początku próbował oprzeć się trudnemu charakterowi swojej matki. Bona nie uznawała Barbary – chciała, aby syn pojął za żonę kobietę pochodzącą z królewskiego bądź książęcego rodu. Ten jednak postanowił iść własną drogą, a despotyczna matka stawała się dla niego rosnącym balastem.

Konflikt z Zygmuntem pogłębiał się z miesiąca na miesiąc. Bona Sforza zdecydowała się w końcu opuścić Kraków. Wyjechała na Mazowsze wraz z trzema córkami. Osiem lat później królowa zdecydowała się opuścić Polskę. Wcześniej została zmuszona przez syna i możnych do zrzeczenia się wszystkich swoich dóbr, które w Polsce posiadała.

Wyjazd musiał stanowić dla Bony ciężką próbę. Choć z pewnością nie miała łatwego charakteru, to jednak właśnie Rzeczpospolitej poświęciła (nie do końca z wyboru, ale jednak) większą część swego życia. Jako polska królowa robiła wiele, aby Rzeczpospolita rosła w siłę, choć jej metody działania, upór, bezpośredniość i bezkompromisowość mogły się wielu ludziom wówczas nie podobać. Nie oznacza to jednak, że Bona rządziła źle – wręcz przeciwnie. Jak pokazały kolejne dekady, królowa rozumiała wiele rzeczy lepiej i poruszała się sprawniej w meandrach polityki międzynarodowej, niż niejeden polski magnat.

Otrucie królowej Bony

W 1556 roku Bona Sforza zamieszkała w Bari. Wokół niej roiło się od habsburskich agentów i nieżyczliwych jej ludzi. U schyłku swego życia polska królowa została zupełnie sama.

Obraz Jana Matejki „Otrucie królowej Bony”

W listopadzie 1557 roku Bona Sforza została otruta przez swojego doradcę, Jana Wawrzyńca Pappacodę, który został przekupiony przez Habsburgów. Wieloletnim wrogom Bony zależało na sfałszowaniu jej testamentu. Habsburgowie chcieli, aby śmierć Bony „unieważniła” dług, jaki Filip II, król Hiszpanii, miał u polskiej królowej. Było to 430 tysięcy dukatów. Kwotę tą nazwano później „sumami neapolitańskimi”. Pieniędzy tych Polska nigdy nie odzyskała, choć zabiegali o to kolejni monarchowie Rzeczpospolitej.

Bona Sforza zmarła 19 listopada 1557 roku w Bari, zapomniana przez wszystkich, łącznie z własnym synem. Bona została pochowana, wbrew swojej woli, nie w Neapolu, a w bazylice św. Mikołaja w Bari. Pochówek odbył się w bardzo skromny sposób. Godny królowej nagrobek sporządzony został dopiero po latach, z inicjatywy córki Bony, Anny Jagiellonki (wówczas króla Polski). Wygląd mauzoleum opracował Polak, sekretarz Anny Jagiellonki, Tomasz Treter, a wykonawcą został neapolitański rzeźbiarz Andrea Sarti z Carrary, któremu pomagali Francesco Zaccarelli (w niektórych źródłach Zagarella) i Francesco (zwany Ciccardo) Bernucci*. Nagrobek Bony przetrwał on do dnia dzisiejszego.

Królowa Bona przez lata uważana była za jedną z najgorszych postaci w polskich dziejach. Przyczyniła się do tego czarna legenda wytworzona m.in. przez Habsburgów, którzy przedstawiali Bonę jako największe zło, jakie przytrafiło się Polsce. Rzetelne badania nad postacią królowej oraz tym, czego jako królowa dokonała, przeprowadzono dopiero w drugiej połowie XX wieku.

* Dokładne informacje na temat pomnika Bony Sforzy dzięki uprzejmości naszego Czytelnika, pana Michała Szustaka.

Czytaj też:
Jagiellonowie i Habsburgowie przed ołtarzem
Czytaj też:
Kaplica Zygmuntowska. Arcydzieło renesansu, kaplica królów
Czytaj też:
Barbara Radziwiłłówna. Dlaczego współcześni jej nienawidzili

Źródło: DoRzeczy.pl