Podłaźniczka, diduch, choinka. Polska w czołówce, czyli co było pierwsze

Podłaźniczka, diduch, choinka. Polska w czołówce, czyli co było pierwsze

Dodano: 
Podłaźniczka z Muzeum w Sierpcu
Podłaźniczka z Muzeum w Sierpcu 
Choinka towarzyszy świętom Bożego Narodzenia w Polsce od stosunkowo niedawna. Kiedy pojawiał się ten zwyczaj i kto pierwszy zaczął przybierać iglaste drzewka?

Istnieje legenda, która genezę choinki wywodzi od żyjącego w VIII wieku świętego Bonifacego, który żywotność iglastego drzewka utożsamił z wiecznym Bogiem, którego nic nie jest w stanie przezwyciężyć. Co mówi ta opowieść?

„[Bonifacy] w VIII wieku nawracał pogan żyjących na terenie dzisiejszych środkowych i wschodnich Niemiec. Według legendy św. Bonifacy nawracając pogańskie ludy ściął potężny dąb, który dla Germanów był drzewem świętym. Upadający dąb zniszczył wszystkie rosnące wokół niego drzewa za wyjątkiem małej jodełki. – Widzicie, ta mała jodełka jest potężniejsza od waszego dębu. I jest zawsze zielona, tak jak wieczny jest Bóg dający nam wieczne życie. Niech ona przypomina wam Chrystusa – miał powiedzieć w trakcie kazania misjonarz”. – pisze Alicja Temler na stronie utw.uwb.edu.pl.

Z legendy o św. Bonifacym

Pierwsze strojne drzewka

To, co wiemy jednak na pewno to to, że tradycja strojenia drzewek iglastych pochodzi z Niemiec. Zwyczaj ten po raz pierwszy pojawił się prawdopodobnie w XVI wieku w Alzacji, choć ubieranie wiecznie zielonych drzewek w okresie Bożego Narodzenia mogło być praktykowane już wcześniej, przed reformacją. Najstarszym świadectwem mówiącym o ubieraniu choinki jest sztych Łukasza Cranacha Starszego z 1509 roku. Przedstawia on drzewko przystrojone świecami, które miało obrazować rajskie drzewko życia. W czasach reformacji wielkim zwolennikiem choinki był Marcin Luter. Początkowo wieszano choinkę „do góry nogami”, mocując ją u sufitu czubkiem do dołu.

Zwyczaj ubierania choinki trafił niedługo później do Europy Środkowej, a w kolejnych latach w inne zakątki Starego Kontynentu. W Anglii i Stanach Zjednoczonych zwyczaj ubierania choinki pojawił się dopiero w XIX wieku.

Do USA choinka przyszła wraz z niemieckimi osadnikami, lecz jeszcze w połowie XIX wieku Amerykanie uważali ubieranie choinek za obyczaj pogański i go nie praktykowali. W niektórych stanach ludzi, którzy stroili zielone drzewka karano nawet grzywną.

Królowa Wiktoria z rodziną przy choince. Lata 40 XIX wieku

Postrzeganie choinki wśród purytańskiego angielskiego i amerykańskiego społeczeństwa zmieniło się po roku 1848. Wtedy to brytyjska królowa Wiktoria wraz z rodziną została przedstawiona na tle choinki. Rysunek wywołał spore poruszenie. Królowa była bardzo popularna i wszystko, co działo się na jej dworze, natychmiast stawało się modne. W ten sposób choinka zaczęła pojawiać się – wzorem królewskiego pałacu – także w zwykłych domach.

Jeszcze do połowy XX wieku choinki przystrajano najczęściej własnoręcznie wykonanymi ozdobami oraz owocami, orzechami i ciastkami. Gotowe ozdoby i bombki były drogie i nie każdy mógł sobie na nie pozwolić.

Choinka w Polsce

W Polsce choinka pojawiła się na przełomie XVIII i XIX wieku (w okresie zaborów). Jednak zwyczaj dekorowania zielonych gałązek jest w naszym kraju o wiele starszy. Wcześniej przy suficie wieszano zielone gałązki, które powszechnie zwano podłaźniczką albo jutką czy sadem rajskim. „W Polsce od wieków znany był zwyczaj wieszania gałęzi lub czubka drzewa iglastego w izbie, nad drzwiami lub u pułapu. W wigilijny wieczór dzieci wieszały na gałązkach ciastka, owoce, jabłka, kolorowe opłatki i słomiany łańcuch. Wyschniętej ozdoby nie wyrzucano, a jej pokruszone gałązki dodawano zwierzętom do karmy lub zakopywano w polu, wierząc, że zagwarantuje to urodzaj. Choinka wyparła zawieszany u pułapu wierzchołek sosny, zwanego na Rzeszowszczyźnie jutką, na Warmi i Mazurach – jeglijką w Małopolsce (w Krakowie) – sadem, w Jarosławskiem, Lubelskiem i Sandomierskiem – wiechą. Najbardziej jednak znana była pod nazwą podłaźniczka”. (cyt. za: Alicja Temler)

Podłaźniczki było można spotkać w polskich domach, głównie na wsiach, jeszcze w latach 60. XX wieku. Podłaźniczki były to, jak wspomniano, iglaste gałązki albo też sam czubek iglastego drzewka wieszany czubkiem do dołu, najczęściej nad stołem, przy którym spożywano wigilijną kolację. Podłaźniczka wisiała w domu do święta Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli (6 stycznia) lub dłużej, do czasu przybycia kolędników. Podłaźniczka miała, jak wierzono, różnorakie znaczenie. Iglaste gałązki symbolizowały życiodajną siłę, zdrowie. Ozdoby, którymi ubierano te gałązki także miały swoje określone „moce”. Jabłka były symbolem zdrowia i miłości, orzechy – sił witalnych, złote cebule – dostatku, ozdoby z opłatka (zwane np. światami) symbolizowały kulę ziemską. Czasem wieszano także czosnek, który miał odpędzać złe moce. Podłaźniczka przybrana była także łańcuchem z kolorowego papieru. W czasach zaborów zrobiony samodzielnie łańcuch przypominać miał jednocześnie o okowach, w których znajdowała się Polska.

Podłaźniczka - przymocowane do sufitu zielone gałązki przystrojone dekoracjami

Maria Gerson-Dąbrowska w pracy pt. „Choinka Polska” z 1922 roku proponowała następujący „przepis” na wykonanie podłaźniczki. Przytoczmy go:

Do tej zabawki trzeba upleść pajączek większy i przygotować sześć krążków podwójnie sklejanych, wielkości 3-koła pawiego oczka”. Między płatki wklejamy nitkę bawełny kolorowej, którą przyszyjemy kółka do siateczki, pozostawiając długości nitki od krążka do siatki – 4 cm. Zanim jednak przyszyjemy krążki, naklejamy na obie ich strony kółka pawiego oczka. W środku siateczki na nitce na 6 cm. Długiej, zawieszamy mały „światek”, zrobiony z kółek, wielkości trzeciego kółka „paw. Oczka”. Zawieszka jak u pająka większego. Siateczka pozłocona. Dobór barw, podobny jak w „paw. oczkach”, zastosowany częściowo. Kółka powinny być mijane, np. trzy-zielone ze srebrnym i czerwonym, trzy – lila z fioletowym i złotym. Można też robić podłaźniczki małe, plotąc siateczkę kwadratową (patyczek 7 cm). W takim razie jednak zamiast światka dajemy kółko. Wtedy też cztery kółka narożne powinny być jednakowego koloru, a tylko to środkowe odmienne.

Inną tradycyjną ozdobą bożonarodzeniową był niegdyś w Polsce tzw. diduch. Do dziś spotkać go można w niektórych miejscach na Ukrainie i sporadycznie w Polsce.

Diduch to ozdoba wywodząca się z czasów przedchrześcijańskich. Stawiono ją w okresie Szczodrych Godów, czyli podczas przesilenia zimowego. Diduch to pierwszy skoszony podczas żniw snop pszenicy, owsa albo niemłóconego żyta, który ustawiano w kącie izby kłosem do góry, a następnie dekorowano. Jak wierzono, był to symbol zdrowia, pomyślności i gwarancji przyszłych dobrych zbiorów. Diduch był często przechowywany aż do wiosny, kiedy z ziaren z jego kłosów czyniono pierwszy zasiew.

Czytaj też:
Kiedy powstały świąteczne kartki? Pierwsza wywołała sporo kontrowersji
Czytaj też:
Fascynujące historie świątecznych hitów. Niektóre mają 200 lat

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / www.historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com; www.muzeum-radom.pl