Telegram Zimmermanna, który dostał się w ręce Brytyjczyków obnażył plany Niemców, którzy mieli bardzo konkretną wizję, jak w kolejnych miesiącach powinna przebiegać wojna. Telegram Zimmermanna faktycznie miał kluczowe znaczenie dla dziejów tego konfliktu, choć wszystko poszło niekoniecznie tak, jak planował Berlin.
Niemieckie plany dzielenia Ameryki
U progu 1917 roku, po niemal 2,5 roku od rozpoczęcia I wojny światowej, Niemcy obmyślili sprytny plan. W Berlinie wciąż się obawiano, że do wojny dołączą Stany Zjednoczone. To znacznie utrudniłoby Niemcom pole działania i ograniczyło ich możliwości na Atlantyku. W tym celu postanowiono Ameryknów zawczasu „spacyfikować”. Arthur Zimmermann, niemiecki minister spraw zagranicznych, opracował koncepcję, wedle której siły amerykańskie zostałyby związane na dwóch frontach.
Niemcy zamierzali wkrótce rozpocząć nieograniczoną wojnę podwodną (to znaczyło, że okręty niemieckie miały atakować wszystkie statki pod wrogimi banderami, niezależnie od tego czy były to okręty wojenne, czy statki handlowe). Obawiano się jednak, że taka akcja wywoła gwałtowną reakcję Stanów Zjednoczonych, które najwięcej by straciły na nieograniczonej wojnie podwodnej.
Zimmermann, chcąc zaszachować Waszyngton, planował zaproponować sojusz Meksykowi, który od lat miał z USA napięte stosunki. Niemcy planowali sprzymierzyć się z Meksykanami, którzy – w przypadku dołączenia USA do wojny po stronie Ententy – mieli zaatakować Stany Zjednoczone od południa. W nagrodę Niemcy „ofiarowywali” Meksykowi amerykańskie stany, takie jak Arizona, Teksas i Nowy Meksyk.
Przechwycenie telegramu Zimmermanna
17 stycznia 1917 roku niemiecki minister spraw zagranicznych Arthur Zimmermann wysłał telegram do ambasadora Cesarstwa Niemieciego w Meksyku Heinricha von Eckardta (za pośrednictwem ambasadora w Stanach Zjednoczonych Johanna von Bernstorffa). Wiadomość nadano poprzez transatlantycki kabel telegraficzny. Zimmermann przedstawiał w niej swoją koncepcję sojuszu z Meksykiem.
Tego samego dnia telegram przechwyciła brytyjska marynarka wojenna i przekazała go do wydziału szyfrów (tzw. Room 40). Pełne odczytanie telegramu Zimmermanna zajęło kilka tygodni. Jego treść omal nie zwaliła z nóg wielu brytyjskich polityków. To była prawdziwa „bomba”.
Brytyjczycy wiedzieli, że muszą powiadomić o wszystkim Amerykanów, ale nie mogą tego zrobić zbyt szybko i bezpośrednio, gdyż będzie to dowodem dla Niemców, że Wielka Brytania nie tylko przechwytuje, ale też potrafi odczytać niemieckie kody szyfrujące.
Brytyjczycy opracowali plan. Znając już treść telegramu Zimmermanna, przekazali swojemu agentowi w Meksyku, aby wykradł już odszyfrowany dokument z niemieckiej ambasady w Mexico City. Akcja się powiodła. W połowie lutego Brytyjczycy dysponowali nie tylko własnym odczytanym już telegramem, ale także „oficjalną”, wykradzioną wersją.
Treść telegramu Zimmermanna
Berlin do Waszyngtonu. W 158. 16 stycznia 1917. Ściśle tajne. Dla wyłącznej wiadomości jego Ekscelencji oraz dla doręczenia cesarskiemu ministrowi pełnomocnemu w Meksyku bezpieczną drogą przekazu.
Zamierzamy rozpocząć 1 lutego nieograniczoną wojnę podwodną. Pomimo to będziemy się starać, by Stany Zjednoczone Ameryki pozostały neutralne. Na wypadek, gdyby się to nie powiodło, składamy Meksykowi propozycję sojuszu na następujących zasadach:
Razem prowadzimy wojnę, razem prowadzimy rokowania pokojowe, ofiarujemy hojne wsparcie finansowe i akceptujemy to, że Meksyk pragnie odzyskać utracone terytoria w Teksasie, Nowym Meksyku i Arizonie. Uzgodnienie szczegółów należy do Waszej Ekscelencji. Proszę poinformować o powyższym prezydenta (Meksyku) w najgłębszej tajemnicy, gdy tylko wybuch wojny ze Stanami Zjednoczonymi będzie pewny, i dodatkowo zasugerować mu, że powinien, z własnej inicjatywy, poprosić Japonię o natychmiastowe dotrzymanie umowy i jednocześnie zostać pośrednikiem między nami a Japonią.
Proszę zwrócić uwagę prezydenta na fakt, że bezwzględne zaangażowanie naszych okrętów podwodnych stwarza nadzieję na to, że w kilka miesięcy Anglia będzie zmuszona do zawarcia pokoju.
Arthur Zimmermann
USA idą na wojnę
Nieograniczona wojna podwodna przynosiła Amerykanom same straty. Ich statki stały w portach. Nikt nie miał odwagi wypływać na Atlantyk w obawie przez Niemcami. Tymczasem trzy piąte eksportu z USA trafiało zwykle do Europy. U progu 1917 roku Stanom Zjednoczonym groził gospodarczy krach.
22 lutego Wielka Brytania poinformowała amerykańskiego ambasadora w Londynie, że dysponuje ważnym dokumentem. Następnego dnia przekazano Amerykanom pełną treść telegramu Zimmermanna. Już kilka dni później Kongres, naciskany przez prezydenta Woodrow Wilsona, przegłosował możliwość zbrojenia amerykańskich statków.
1 marca 1917 roku treść telegramu Zimmermanna ogłoszono w amerykańskiej prasie. Chyba w całych Stanach nie było nikogo, kto nie żądałby wówczas wypowiedzenia Niemcom wojny. Stało się to niebawem. 6 kwietnia USA wypowiedziały wojnę Cesarstwu Niemieckiemu. Choć telegram Zimmermanna nie był jedynym powodem, dla którego USA zdecydowały o dołączeniu do I wojny światowej, to miał on z pewnością duże znaczenie i można go traktować jako „kroplę, która przepełniła czarę”.
Czytaj też:
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Tragiczne losy ludzi Bohusza-SzyszkoCzytaj też:
George Patton. Niepokorny, legendarny skandalistaCzytaj też:
Bitwa o ciężką wodę. Jak Niemcy próbowali zdobyć broń jądrową